Porównaj Raskolnikowa z inna postacią z literatury. Ma to byc wypracowanie, a inną postacią powinien być jakiś inny zbrodniarz
Zgłoś nadużycie!
Raskolnikow to zdecydowanie typ indywidualisty i samotnika. Był człowiekiem niezwykle wrażliwym, do wszystkiego podchodził niezwykle emocjonalnie. Tak samo jak chociażby jeden z bohaterów „Lalki”, zapaleniec „Ochocki”, dążył do realizacji swojej idei, był jej bezgranicznie oddany. Wyznawał jednak przy tym zasadę – cel uświęca środki. Ponadto, po przymusowej rezygnacji z wymarzonych studiów, popadł w swego rodzaju zobojętnienia i zbuntował się wobec otaczającej go rzeczywistości. Mimo wszystko, jego bunt motywowany nie był ani płomienną miłością do kobiety, ani walką w imię ojczyzny. Wraz z Rodionem Raskolnikowem zrodził się absolutnie nowy typ buntownika, człowieka sprzeciwiającego się okrucieństwu, jakie powstało wraz z kapitalizmem, nowym systemem społecznym i politycznym.
Poza tym, poprzedni bohaterzy utworów literackich byli postaciami pozytywnymi, a ich cechy mogły służyć jako wzorce wychowawcze. Tak było w przypadki romantyzmu, czy pozytywizmu. Do czynienia mieliśmy ze spiskowcami służącymi sprawie narodowowyzwoleńczej, czy pozytywistami realizującymi hasła pracy u podstaw. W przypadku Raskolnikowa jest inaczej. Nasz bohater to postać raczej negatywną. Ukazany jest jako zbrodniarz i morderca, który dokonuje swego haniebnego czynu, paradoksalnie, mając na uwadze dobro i szczytne intencje. Sądzi, iż człowiek może być Bogiem, a on sam jest powołany do wielkich czynów, tak jak chociażby Napoleon. Pozostali to tylko zwykłe wszy... Całą wymowa tej postaci zdaje się jeszcze bardziej być odrażającą, kiedy Rodion motywuje swe postępowanie tym, iż chciał się po prostu sprawdzić. Podążając diabelską drogą, chciał dowieść samemu sobie, iż jest nadczłowiekiem. Tak jednak się nie stało, a Raskolników przeżył wielkie rozczarowanie. Po dokonaniu zbrodni, niemalże natychmiast pojawiła się nieodłączna kara. Rodionem targał wewnętrzny niepokój, dręczyły go koszmary, bezsenność, a potem wyrzuty sumienia. Znienawidził on samego siebie, zabijając starą lichwiarkę, zabił samego siebie. Dopiero spotkanie Sonii, ewangelicznego symbolu dobra, pomaga mu odnaleźć właściwą drogę, odkupić winy i zmartwychwstać moralnie. Postać Rodiona nie niesie ze sobą wartości wychowawczych, nie narzuca jednoznacznej oceny bohatera. Autor doskonale zarysowuje jego sylwetkę, dokonuje dogłębnie analizy psychologicznej, drobiazgowo opisuje wszystkie myśli, emocje i uczucia kłębiące się w jego umyśle, a przez to oświetla postać z różnych punktów widzenia. Taki zabieg pozwala czytelnikowi samodzielnie sformułować pewne wnioski, opinie, poglądy na dany temat. Bohater „Zbrodni i kary” może również pobudzać nas do pewnych przemyśleń filozoficznych, poruszających najbardziej istotne zagadnienia, takie jak chociażby cierpienie, miłość, szaleństwo, czy myślenie jako choroba. W literaturze nigdy wcześniej nie mogliśmy się spotkać z tak szalenie ciekawą i intrygującą postacią. Dostojewski stworzył zupełnie nowy obraz bohatera literackiego, jednocześnie dając początek powieści psychologicznej, wnikliwie poruszającej problemy i zagadnienia dotyczące człowieka.
Poza tym, poprzedni bohaterzy utworów literackich byli postaciami pozytywnymi, a ich cechy mogły służyć jako wzorce wychowawcze. Tak było w przypadki romantyzmu, czy pozytywizmu. Do czynienia mieliśmy ze spiskowcami służącymi sprawie narodowowyzwoleńczej, czy pozytywistami realizującymi hasła pracy u podstaw. W przypadku Raskolnikowa jest inaczej. Nasz bohater to postać raczej negatywną. Ukazany jest jako zbrodniarz i morderca, który dokonuje swego haniebnego czynu, paradoksalnie, mając na uwadze dobro i szczytne intencje. Sądzi, iż człowiek może być Bogiem, a on sam jest powołany do wielkich czynów, tak jak chociażby Napoleon. Pozostali to tylko zwykłe wszy... Całą wymowa tej postaci zdaje się jeszcze bardziej być odrażającą, kiedy Rodion motywuje swe postępowanie tym, iż chciał się po prostu sprawdzić. Podążając diabelską drogą, chciał dowieść samemu sobie, iż jest nadczłowiekiem. Tak jednak się nie stało, a Raskolników przeżył wielkie rozczarowanie. Po dokonaniu zbrodni, niemalże natychmiast pojawiła się nieodłączna kara. Rodionem targał wewnętrzny niepokój, dręczyły go koszmary, bezsenność, a potem wyrzuty sumienia. Znienawidził on samego siebie, zabijając starą lichwiarkę, zabił samego siebie. Dopiero spotkanie Sonii, ewangelicznego symbolu dobra, pomaga mu odnaleźć właściwą drogę, odkupić winy i zmartwychwstać moralnie.
Postać Rodiona nie niesie ze sobą wartości wychowawczych, nie narzuca jednoznacznej oceny bohatera. Autor doskonale zarysowuje jego sylwetkę, dokonuje dogłębnie analizy psychologicznej, drobiazgowo opisuje wszystkie myśli, emocje i uczucia kłębiące się w jego umyśle, a przez to oświetla postać z różnych punktów widzenia. Taki zabieg pozwala czytelnikowi samodzielnie sformułować pewne wnioski, opinie, poglądy na dany temat. Bohater „Zbrodni i kary” może również pobudzać nas do pewnych przemyśleń filozoficznych, poruszających najbardziej istotne zagadnienia, takie jak chociażby cierpienie, miłość, szaleństwo, czy myślenie jako choroba. W literaturze nigdy wcześniej nie mogliśmy się spotkać z tak szalenie ciekawą i intrygującą postacią. Dostojewski stworzył zupełnie nowy obraz bohatera literackiego, jednocześnie dając początek powieści psychologicznej, wnikliwie poruszającej problemy i zagadnienia dotyczące człowieka.