Poproszę o napisanie przesłania tego utworu. Ale postarajcie się bo w końcu 100 :P Daję maxima :D
Pidżama porno Nikt Tak pięknie nie mówił że się boi miłości
Często twe oczy, Miast wiosennieć zielenią, Są takie zimne i dziwne... W chorych rozmowach, Oczy patrzą gdzie indziej, Patrzą tylko gdzie by tu sie schować... Twoje ramiona- Nie kruszące sie ciasto, nie pachna miętowa maścią. Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans, Deszcz szczęścia, Strzał nad przepaścia...
Szeptem na ucho powiem,że Że ja,ja sie tego wyrzekam... Tych ranków jak febra- U okien twych jak żebrak- Siedziałem za drzewem nie raz... Tych gwiazd spadających- Pijanych gwiazd na stos- Nocą gdy będe umierał Szeptem na ucho powiem że
Że ja,ja sie tego wyrzekam... Wyrzekam,bo...
Nikt tak pieknie nie mówił, Że sie boi miłościa... Nikt tak pieknie nie mówił, Że się boi miłości... jak Ty
Zanim piorun i tecza, Przejdą przez smutków most, Zanim dzień stąd odleci na chmurze... Zanim groszki i róże, Pocałują się znów przez płot, Zanim kurz pozamiata podwórze...
Szeptem na ucho powiem,ze Że ja,ja sie tego wyrzekam... Wyrzekam bo...
Nikt tak pieknie nie mówił, Że sie boi miłościa... Nikt tak pieknie nie mówił, Że się boi miłości... jak Ty
doroo
Autor który pisał tą piosenkę czuł mieszane uczucia do kobiety, która mówiła mu że go kocha, ale że go kochać nie może bo się boi miłości. On cały czas miał nadzieję , że może jeszcze ona zmieni zdanie, że będzie im dobrze i cały czas czekał "...U okien twych jak żebrak...", a dla niej on w ogóle się nie liczył "...Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans..." W końcu autor stracił nadzieję i uznał że ma dość tego poświęcenia bo nie warto, powiedział że się wyrzeka tego wszystkiego, tych wszystkich uczuć.
A ogólne przesłanie moim zdaniem jest takie że albo się kocha albo nie- i ten mężczyzna właśnie kochał , a kobieta nie.
To przeanalizuje po kawalku jeszcze:
"Często twe oczy, Miast wiosennieć zielenią, Są takie zimne i dziwne... W chorych rozmowach" - Gdy bohaterzy piosenki sie spotykają to mężczyzna oczekuje że zobaczy błyszczące, rozpromienione, po prostu zakochane oczy swojej wybranki, a zamiast tego widzi ze jej oczy są po prostu na niego obojętne. Dodatkowo nie mogą się ze sobą dogadać.
"Oczy patrzą gdzie indziej, Patrzą tylko gdzie by tu sie schować" - Mężczyzna wie że kobieta coś przed nim ukrywa, bo ciągle odwraca wzrok, nie jest w stosunku do niego szczera, ciągle szuka jakiś wymówek, by tylko nie mówić prawdy.
"Twoje ramiona- Nie kruszące sie ciasto, nie pachna miętowa maścią" - Mężczyzna czuje jak bardzo kobieta jest chłodna, przytula się do niej ale widzi że jest ona twarda, odporna na wszelkie uczucia.
"Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans, Deszcz szczęścia, Strzał nad przepaścia."- Mężczyzna zaczyna się domyślać że nic nie znaczy dla tej kobiety, że ona niby go przytula ale tak naprawde nic do niego nie czuje.
"Tych ranków jak febra- U okien twych jak żebrak- Siedziałem za drzewem nie raz... Tych gwiazd spadających- Pijanych gwiazd na stos- Nocą gdy będe umierał Szeptem na ucho powiem że Że ja,ja sie tego wyrzekam... Wyrzekam,bo..." - Mężczyzna czekał na kobietę, miał nadzieje że ustabilizuje ona w końcu swoje uczucia względem niego. Nie raz nie spał w nocy bo myślał o niej, bardzo ją kochał. Ale już ma tego wszystkiego dość, nie ma więcej siły kochać za dwoje. W dodatku planuje samobójstwo w nocy.
"Zanim piorun i tecza, Przejdą przez smutków most, Zanim dzień stąd odleci na chmurze... Zanim groszki i róże, Pocałują się znów przez płot, Zanim kurz pozamiata podwórze... Szeptem na ucho powiem,ze Że ja,ja sie tego wyrzekam... Wyrzekam bo..." Mężczyzna znów mówi o tym że planuje samobójstwo i to jak najszybciej, bo "nikt tak pięknie nie mówił że się boi miłości" - tak naprawde to on jej nie przestał kochać ale nie potrafi żyć z uczuciem że ona w coś z nim gra nie kochając go, postanawia ze smierc jest jedynym wyjsciem
On cały czas miał nadzieję , że może jeszcze ona zmieni zdanie, że będzie im dobrze i cały czas czekał "...U okien twych jak żebrak...", a dla niej on w ogóle się nie liczył "...Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans..."
W końcu autor stracił nadzieję i uznał że ma dość tego poświęcenia bo nie warto, powiedział że się wyrzeka tego wszystkiego, tych wszystkich uczuć.
A ogólne przesłanie moim zdaniem jest takie że albo się kocha albo nie- i ten mężczyzna właśnie kochał , a kobieta nie.
To przeanalizuje po kawalku jeszcze:
"Często twe oczy,
Miast wiosennieć zielenią,
Są takie zimne i dziwne...
W chorych rozmowach" -
Gdy bohaterzy piosenki sie spotykają to mężczyzna oczekuje że zobaczy błyszczące, rozpromienione, po prostu zakochane oczy swojej wybranki, a zamiast tego widzi ze jej oczy są po prostu na niego obojętne. Dodatkowo nie mogą się ze sobą dogadać.
"Oczy patrzą gdzie indziej,
Patrzą tylko gdzie by tu sie schować" -
Mężczyzna wie że kobieta coś przed nim ukrywa, bo ciągle odwraca wzrok, nie jest w stosunku do niego szczera, ciągle szuka jakiś wymówek, by tylko nie mówić prawdy.
"Twoje ramiona-
Nie kruszące sie ciasto,
nie pachna miętowa maścią" -
Mężczyzna czuje jak bardzo kobieta jest chłodna, przytula się do niej ale widzi że jest ona twarda, odporna na wszelkie uczucia.
"Ja w twoich ramionach-
nieistotny dysonans,
Deszcz szczęścia,
Strzał nad przepaścia."-
Mężczyzna zaczyna się domyślać że nic nie znaczy dla tej kobiety, że ona niby go przytula ale tak naprawde nic do niego nie czuje.
"Tych ranków jak febra-
U okien twych jak żebrak-
Siedziałem za drzewem nie raz...
Tych gwiazd spadających-
Pijanych gwiazd na stos-
Nocą gdy będe umierał
Szeptem na ucho powiem że
Że ja,ja sie tego wyrzekam...
Wyrzekam,bo..." -
Mężczyzna czekał na kobietę, miał nadzieje że ustabilizuje ona w końcu swoje uczucia względem niego. Nie raz nie spał w nocy bo myślał o niej, bardzo ją kochał. Ale już ma tego wszystkiego dość, nie ma więcej siły kochać za dwoje. W dodatku planuje samobójstwo w nocy.
"Zanim piorun i tecza,
Przejdą przez smutków most,
Zanim dzień stąd odleci na chmurze...
Zanim groszki i róże,
Pocałują się znów przez płot,
Zanim kurz pozamiata podwórze...
Szeptem na ucho powiem,ze
Że ja,ja sie tego wyrzekam...
Wyrzekam bo..."
Mężczyzna znów mówi o tym że planuje samobójstwo i to jak najszybciej, bo "nikt tak pięknie nie mówił że się boi miłości" - tak naprawde to on jej nie przestał kochać ale nie potrafi żyć z uczuciem że ona w coś z nim gra nie kochając go, postanawia ze smierc jest jedynym wyjsciem
LICZE NA NAJ:D