Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami i rzeczkami spotkałem wykwalifikowanego robotnika wykonującego prace wodnokanalizacyjne, a mianowicie hydraulika. Był to człowiek o pomarszczonej i zniszczonej twarzy. W okolicach żuchwy posiadał tatuaż przedstawiający śrubokręt i klucz wiertniczy. Włosy miał długie i kręcone. W garści trzymał słoiczek gwoździ oraz młotek.
Przypatrując się jemu z bliska zauważyłem za jego plecami czarny, skórzany plecak. Chcąc dowiedzieć się co takiego tajemniczego w nim posiada, postanowiłem wybałuszyć swoje oczy w stronę tego przedmiotu. Hydraulik widząc, że zbliżam się, wytarł swe ręce w swój niebieski kaftanik i odezwał się do mnie tymi słowami: - Co robisz? Nie widzisz, że to moja działka! Odejdź stąd!
Spoglądając na jego mało inteligentne oczy, stwierdziłem, iż jest mało mądry ,i że nie warto z nim wymieniać poglądów dotyczących urządzeń sanitarnych. Ale ni stąd ni zowąd ciekawość dotycząca zawartości tego plecaka tak mnie pochłonęła, iż odezwałem się do niego następująco: - Co ukrywa Pan w tym sinokoperkowym plecaku? - A co cię to obchodzi – obruszył się hydraulik!? - Zawartość tego plecaka wzbudza moją ciekawość i zainteresowanie. Chciałbym się dowiedzieć co pan w nim trzyma, ponieważ jest bardzo wypchany, a z lewej kieszeni wystają jakieś kable. Co pan tam ukrywa? - Przedwojenny dyktafon po moim dziadku. Ach, jak ja wspominam te czasy, kiedy Szwabów się nagrywało... To były czasy... - Czy mogę przyjrzeć się z bliska temu wyjątkowemu urządzeniu? - Nigdy w życiu! To mój jedyny dyktafon! Nikomu go nie dam! - Proszę chociaż mi go pokazać. Proszę... - Nie dam ci go, ponieważ stanowi dla mnie wszystko! Nikomu go nie daje! I nie będę dawał! - Czemu jesteś taki chciwy? Chcę go tylko obejrzeć! -Ja, chciwy? Wynoś się stąd podły żebraku! A już.
Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami i rzeczkami spotkałem wykwalifikowanego robotnika wykonującego prace wodnokanalizacyjne, a mianowicie hydraulika. Był to człowiek o pomarszczonej i zniszczonej twarzy. W okolicach żuchwy posiadał tatuaż przedstawiający śrubokręt i klucz wiertniczy. Włosy miał długie i kręcone.
W garści trzymał słoiczek gwoździ oraz młotek.
Przypatrując się jemu z bliska zauważyłem za jego plecami czarny, skórzany plecak. Chcąc dowiedzieć się co takiego tajemniczego w nim posiada, postanowiłem wybałuszyć swoje oczy w stronę tego przedmiotu. Hydraulik widząc, że zbliżam się, wytarł swe ręce w swój niebieski kaftanik i odezwał się do mnie tymi słowami:
- Co robisz? Nie widzisz, że to moja działka! Odejdź stąd!
Spoglądając na jego mało inteligentne oczy, stwierdziłem, iż jest mało mądry ,i że nie warto z nim wymieniać poglądów dotyczących urządzeń sanitarnych. Ale ni stąd ni zowąd ciekawość dotycząca zawartości tego plecaka tak mnie pochłonęła, iż odezwałem się do niego następująco:
- Co ukrywa Pan w tym sinokoperkowym plecaku?
- A co cię to obchodzi – obruszył się hydraulik!?
- Zawartość tego plecaka wzbudza moją ciekawość i zainteresowanie. Chciałbym się dowiedzieć co pan w nim trzyma, ponieważ jest bardzo wypchany, a z lewej kieszeni wystają jakieś kable. Co pan tam ukrywa?
- Przedwojenny dyktafon po moim dziadku. Ach, jak ja wspominam te czasy, kiedy Szwabów się nagrywało... To były czasy...
- Czy mogę przyjrzeć się z bliska temu wyjątkowemu urządzeniu?
- Nigdy w życiu! To mój jedyny dyktafon! Nikomu go nie dam!
- Proszę chociaż mi go pokazać. Proszę...
- Nie dam ci go, ponieważ stanowi dla mnie wszystko! Nikomu go nie daje! I nie będę dawał!
- Czemu jesteś taki chciwy? Chcę go tylko obejrzeć!
-Ja, chciwy? Wynoś się stąd podły żebraku! A już.
Mam nadzieję że pomogłam i liczę na naj :)