Mam zadanie z J.Polskiego. Muszę napisać opowiadanie pt"Jessienna Przygoda"
Aniazwyspy
,,Jesienna Przygoda" Pewnego dnia wracałam sobie po prostu ze szkoły. Nagle usłyszalam jakieś krzyki: ,,Pomocy!" Pobiegłam szybko w okolice skąd dobiegał głos. Po drodze biegłam przez kaluże pelne wody, które ochlapały mnie całą. Nagle zobaczylam, że wśród liści i błota na trawie leży Patryk. Byl to mój kolega z klasy. Natychmiast wezwałam pogotowie, poniewaz Patryk nie mógł sam wstać. Po 15 minutach przyjechało pogotowie. Wzięli Patryka na nosze i zawieźli do szpitala. Ja zaraz pobiegłam do domu, poniewaz mial przyjechac do nas z wizyta kominiarz. Bieglam jak oszalala. Kałuże rozchlapywalam na wszystkich, ale najbardziej na siebie. Wieczorem polozylam się spać a rano...Obudzilam się a tu: ból głowy nie miłosierny. Mama zmierzyla mi temperaturę. 37.7. No to się skończyło na wizycie u lekarza i zwolnieniu do końca tygodnia. To sie nazywa jesienna przygoda. Kolega w szpitalu a ja w lózku.
Pewnego dnia wracałam sobie po prostu ze szkoły. Nagle usłyszalam jakieś krzyki: ,,Pomocy!" Pobiegłam szybko w okolice skąd dobiegał głos. Po drodze biegłam przez kaluże pelne wody, które ochlapały mnie całą. Nagle zobaczylam, że wśród liści i błota na trawie leży Patryk. Byl to mój kolega z klasy. Natychmiast wezwałam pogotowie, poniewaz Patryk nie mógł sam wstać. Po 15 minutach przyjechało pogotowie. Wzięli Patryka na nosze i zawieźli do szpitala. Ja zaraz pobiegłam do domu, poniewaz mial przyjechac do nas z wizyta kominiarz. Bieglam jak oszalala. Kałuże rozchlapywalam na wszystkich, ale najbardziej na siebie. Wieczorem polozylam się spać a rano...Obudzilam się a tu: ból głowy nie miłosierny. Mama zmierzyla mi temperaturę. 37.7. No to się skończyło na wizycie u lekarza i zwolnieniu do końca tygodnia. To sie nazywa jesienna przygoda. Kolega w szpitalu a ja w lózku.