Duch Jakuba Marleya wyglądał tak samo jak dawniej. Miał taką samą perukę, kamizelkę, spodnie, buty. Duch Marleya był prześwitujący, okuty łańcuchami. Ostrzegał Scrooge'a, aby jego opryskliwość wobec innych ludzi przekształciła się w opiekuńczość i troskę.
k. Dickens Opowieść wigilijna, bohater epizodyczny, fantastyczny; wspólnik Scrooge'a. Zmarł siedem lat wcześniej, ale Scrooge nie zamalował jego nazwiska na szyldzie firmy. Nie myślał o nim aż do dnia wigilijnego, kiedy to ujrzał jego twarz najpierw na kołatce drzwi, a potem w kaflach, otaczających kominek. Wreszcie stanął przed nim duch Marleya. Był przeźroczysty, ale w kamizelce, surducie, spodniach zmarłego. Ciągnął za sobą dziwny łańcuch z kas, kluczy, zamków pancernych, ksiąg handlowych, akt, sakiewek itp.
Przyszedł pouczyć wspólnika, że celem każdej duszy jest łączenie się z duchami bliźnich, a kto tego zaniedba za życia, musi to czynić po śmierci, nie zaznając spoczynku i błąkając się po świecie. Marley swoje okowy ukuł dla siebie za życia, więc ostrzega wspólnika, że i jego czeka taki los. Pouczył go, że trzeba interesować się innymi ludźmi, świadczyć dobro, współczuć, być wyrozumiałym.
Duch Jakuba Marleya wyglądał tak samo jak dawniej. Miał taką samą perukę, kamizelkę, spodnie, buty. Duch Marleya był prześwitujący, okuty łańcuchami. Ostrzegał Scrooge'a, aby jego opryskliwość wobec innych ludzi przekształciła się w opiekuńczość i troskę.
k. Dickens Opowieść wigilijna, bohater epizodyczny, fantastyczny; wspólnik Scrooge'a. Zmarł siedem lat wcześniej, ale Scrooge nie zamalował jego nazwiska na szyldzie firmy. Nie myślał o nim aż do dnia wigilijnego, kiedy to ujrzał jego twarz najpierw na kołatce drzwi, a potem w kaflach, otaczających kominek. Wreszcie stanął przed nim duch Marleya. Był przeźroczysty, ale w kamizelce, surducie, spodniach zmarłego. Ciągnął za sobą dziwny łańcuch z kas, kluczy, zamków pancernych, ksiąg handlowych, akt, sakiewek itp.
Przyszedł pouczyć wspólnika, że celem każdej duszy jest łączenie się z duchami bliźnich, a kto tego zaniedba za życia, musi to czynić po śmierci, nie zaznając spoczynku i błąkając się po świecie. Marley swoje okowy ukuł dla siebie za życia, więc ostrzega wspólnika, że i jego czeka taki los. Pouczył go, że trzeba interesować się innymi ludźmi, świadczyć dobro, współczuć, być wyrozumiałym.
(bryk.pl)