Ignacy zawsze był życzliwie nastawiony wobec innych ludzi. Wokulskiego poznał u Hopfera. Od razu zachwycił się młodzieńcem. Wiedział, że ma on przed sobą przyszłość. Mężczyźni szybko się zaprzyjaźnili. W swoim pamiętniku stary subiekt pisze: ?(?) więc jeszcze tego dnia zapoznałem się ze Stachem i od tej pory żyjemy ze sobą nie najgorzej...?. Rzecki wielokrotnie pomagał Stanisławowi. W młodości przyjął go do siebie, gdy ten nie miał gdzie mieszkać. Kiedy inni naśmiewali się z Wokulskiego, jakoby stał się bogaty dzięki małżeństwu z wdową po Minclu, Ignacy wspierał i pocieszał go. Nigdy nie robił mu wyrzutów. Cierpliwie znosił jego wynalazki, uczenie się po nocach (chociaż przez to przeszkadzał mu spać), to, że nocowali w jego mieszkaniu zupełnie nieznani mu ludzie oraz fakt, że Stach często znikał bez słowa na wiele dni. Za każdym razem Rzecki przyjmował go z otwartymi ramionami. Ignacy bezwzględnie ufał Stanisławowi. Nawet wtedy, gdy nie rozumiał celów jego działań, wierzył, że Wokulski ma powody, by postępować w ten a nie inny sposób. Swoje zaufanie do niego wyraża w słowach: ?(?) tak ci ufam, że gdybyś nawet spalił miasto, jeszcze byłbym pewny, że zrobiłeś to w szlachetnym celu?. Fragment ten mówi nam, jak głęboko wierzy Rzecki w słuszność decyzji Stanisława
Ignacy zawsze był życzliwie nastawiony wobec innych ludzi. Wokulskiego poznał u Hopfera. Od razu zachwycił się młodzieńcem. Wiedział, że ma on przed sobą przyszłość. Mężczyźni szybko się zaprzyjaźnili. W swoim pamiętniku stary subiekt pisze: ?(?) więc jeszcze tego dnia zapoznałem się ze Stachem i od tej pory żyjemy ze sobą nie najgorzej...?. Rzecki wielokrotnie pomagał Stanisławowi. W młodości przyjął go do siebie, gdy ten nie miał gdzie mieszkać. Kiedy inni naśmiewali się z Wokulskiego, jakoby stał się bogaty dzięki małżeństwu z wdową po Minclu, Ignacy wspierał i pocieszał go. Nigdy nie robił mu wyrzutów. Cierpliwie znosił jego wynalazki, uczenie się po nocach (chociaż przez to przeszkadzał mu spać), to, że nocowali w jego mieszkaniu zupełnie nieznani mu ludzie oraz fakt, że Stach często znikał bez słowa na wiele dni. Za każdym razem Rzecki przyjmował go z otwartymi ramionami. Ignacy bezwzględnie ufał Stanisławowi. Nawet wtedy, gdy nie rozumiał celów jego działań, wierzył, że Wokulski ma powody, by postępować w ten a nie inny sposób. Swoje zaufanie do niego wyraża w słowach: ?(?) tak ci ufam, że gdybyś nawet spalił miasto, jeszcze byłbym pewny, że zrobiłeś to w szlachetnym celu?. Fragment ten mówi nam, jak głęboko wierzy Rzecki w słuszność decyzji Stanisława
Myśle że pomogłam daj NAJ :D