Czy ktoś z Was ma może pomysł na ciekawe doświadczenie biologiczne, na przeprowadzenie którego mam czas do połowy grudnia, ale plan mam oddać jutro? Myślałam o ujednoliceniu diety na powiedzmy miesiąc i zobaczeniu jakie zmiany zachodzą w wynikach badań, ale nie jestem pewna jakimi wynikami można łatwo i bezpiecznie manipulować. Jeśli ktoś wie więcej na ten temat to proszę o opisanie tego. Problem jest taki że nie mam aktualnych wyników i jesli zdecyduję się na to doświadczenie to dopiero jutro pójdę zbadać krew. Drugim pomysłem jest (ale i tu brak mi wiedzy biologicznej) doprowadzenie do tego że jajko postawione na szyjce butelki wpadnie do środka. Chodzi chyba o rozpuszczenie skorupki jajka. I tutaj pytanie jaką substancją należałoby to rozpuścić i jak technicznie powinno to wyglądać. Proszę kogoś kompetentnego o pomoc w któryms z tych dwuch lub o propozycję innego doświadczenia. T Tu lub na priv.
Czy ktoś z Was ma może pomysł na ciekawe doświadczenie biologiczne, na przeprowadzenie którego mam czas do połowy grudnia, ale plan mam oddać jutro?
Myślałam o ujednoliceniu diety na powiedzmy miesiąc i zobaczeniu jakie zmiany zachodzą w wynikach badań, ale nie jestem pewna jakimi wynikami można łatwo i bezpiecznie manipulować. Jeśli ktoś wie więcej na ten temat to proszę o opisanie tego. Problem jest taki że nie mam aktualnych wyników i jesli zdecyduję się na to doświadczenie to dopiero jutro pójdę zbadać krew.
Drugim pomysłem jest (ale i tu brak mi wiedzy biologicznej) doprowadzenie do tego że jajko postawione na szyjce butelki wpadnie do środka. Chodzi chyba o rozpuszczenie skorupki jajka. I tutaj pytanie jaką substancją należałoby to rozpuścić i jak technicznie powinno to wyglądać.
Proszę kogoś kompetentnego o pomoc w któryms z tych dwuch lub o propozycję innego doświadczenia. T
Tu lub na priv.