Dobieranie współczynników w równaniach reakcji jest ulubionym ćwiczeniem zadawanym przez nauczycieli chemii w szkole, a również przez wykładowców uniwersytetu. Temu tematowi poświęcana jest nieproporcjonalnie wielka część programów nauczania. Wydaje się, że można ten czas spożytkować lepiej: na wyjaśnianie istotnych praktycznych problemów chemicznych. Gorzej, że wykładowcy preferują taki sposób zapisywania równań, który nie jest właściwy z merytorycznego punktu widzenia... Jeśli doświadczonego chemika poprosić o pomoc w napisaniu nieco bardziej skomplikowanego, nietypowego równania, to z reguły próbuje on zastosować stopnie utlenienia. Po kilku bezskutecznych próbach oświadcza, że “zajmie się tym równaniem w domu”... po czym stosuje najbardziej typową dla chemików metodę: “na chybił-trafił”. Wydaje się, że postępuje tak większość nauczycieli chemii (w tym również akademickich). Ta najpopularniejsza metoda nie będzie tu omawiana. W czasopiśmie Journal of Chemical Education sformułowano wręcz kiedyś tezę, że to właśnie chemicy najczęściej zapisują równania reakcji chemicznych nieprawidłowo.
Dobieranie współczynników w równaniach reakcji jest ulubionym ćwiczeniem zadawanym przez nauczycieli chemii w szkole, a również przez wykładowców uniwersytetu. Temu tematowi poświęcana jest nieproporcjonalnie wielka część programów nauczania. Wydaje się, że można ten czas spożytkować lepiej: na wyjaśnianie istotnych praktycznych problemów chemicznych. Gorzej, że wykładowcy preferują taki sposób zapisywania równań, który nie jest właściwy z merytorycznego punktu widzenia... Jeśli doświadczonego chemika poprosić o pomoc w napisaniu nieco bardziej skomplikowanego, nietypowego równania, to z reguły próbuje on zastosować stopnie utlenienia. Po kilku bezskutecznych próbach oświadcza, że “zajmie się tym równaniem w domu”... po czym stosuje najbardziej typową dla chemików metodę: “na chybił-trafił”. Wydaje się, że postępuje tak większość nauczycieli chemii (w tym również akademickich). Ta najpopularniejsza metoda nie będzie tu omawiana. W czasopiśmie Journal of Chemical Education sformułowano wręcz kiedyś tezę, że to właśnie chemicy najczęściej zapisują równania reakcji chemicznych nieprawidłowo.