Po 1918 sytuacja w większości europejskich krajów, które brały udział w wojnie wyglądała podobnie - panowała wysoka inflacja, brakowało żywności, handel stał na skraju załamania, a zadłużenie w amerykańskich bankach sięgało monstrualnych sum. Sytuacja młodego państwo polskiego, była o tyle gorsza, że jeszcze do 1921 r. łożyło na „wojnę o granice”, oraz brakowało w nim maszyn i surowców co zostało spowodowane gospodarką rabunkową zaborców. Do odbudowy świata konieczne były bardzo duże nakłady. Np. w Polsce lub w niemcech wydatki trzykrotnie przekraczały dochody. Taka sytuacja powodowała na całym świecie ogromną inflację ponieważ na pokrycie tych luk drukowano pieniądze bez pokrycia. Pierwszymi sukcesami w odbudowe Polski były budowa Gdyńskiego portu dalekomorskiego, który był całkowicie niezależny od Niemiec, oraz przeprowadzona w 1924 r. przez ówczesnego premiera Władysława Grabskiego reforma walutowa. Zakładała ona m.in. automatyczne zaprzestanie druku bezwartościowych pieniędzy, zmianę ustawy podatkowych, kodeksu handlowego i wymianę waluty (na polski złoty). W tym samym czasie Grabski założył Bank Polski – instytucję niezależną od struktur państwowych. Także w 1924 r. w Stanach Zjednoczonych wszedł w życie tzw. Plan Dawesa. Miał on spowodować rozruch gospodarki w Europie oraz jak najszybsze powrót pieniędzy do Ameryki. Po 1924 r. panowało ożywienie w handlu i gospodarce zarówno Polski jak i na całym świecie. Rosła produkcja, malało bezrobocie, powracała wymienialność pieniądza na złoto co sprzyjało stabilizacji cen. Wszystko zmierzało w dobrą stronę i nikt nie przypuszczał, że może przyjść najgorsze. Zbyt wysoki wzrost cen akcji powodował, że nie odzwierciedlały one realnej wartości firm. W końcu w czwartek 24 października 1929 r. na stąpił „Krach giełdowy” czyli gwałtowny spadek cen akcji. Wszyscy zaczęli wyprzedawać akcje w obawie przed utratą oszczędności. Tego dnia akcjonariusze sprzedali 12 mln. Akcji. To wydarzenie spowodowało łańcuch konsekwencji. Zaczęły bankrutować firmy i banki. Rosło bezrobocie a zarobki gwałtownie zmalały. W końcu to zjawisko przerodziło się w Kryzys Światowy, który skutecznie zahamował rozwój gospodarki. Polska była trzecim krajem pod względem jego rozmiarów po Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Początkowo uważano, że należy czekać a kryzys sam przejdzie jednak do 1933 r. sytuacja się nie zmieniła. Dlatego podjęto się walki z zastojem gospodarczym. W Stanach Zjednoczonych 09.03.1933 r. wszedł w życie „Nowy Ład” Roosevelta. Dzięki niemu m.in. prezydent uzyskał kontrolę nad emisją pieniądza, rząd udzielił bankom kredytów, oddłużono farmerów, zorganizowano roboty publiczne. Działania te były na tyle skuteczne, że za datę kończ kryzysu w Stanach przyjmuje się ten sam rok, w którym wprowadzono Nowy Ład. W Polsce początkowo podobnie jak na zachodzie uważano, że kryzys przejdzie samoistnie. Wkrótce jednak podjęto działania interwencyjne: utworzono Fundusz Pracy, wprowadzono nowe podatki, a wpływy z nich przeznaczono na tworzenie miejsc pracy przy np. budowie dróg i wodociągów. Polska nie miała takich funduszy jak np. wymienione wcześniej Stany Zjednoczone dlatego wychodzenie z kryzysu trwało dłużej – za jego koniec przyjmuje się 1935 r. Od tego czasu upowszechniał się pogląd, że państwo powinno prowadzić aktywną politykę gospodarczą. To nowe spojrzenie nazwano interwencjonizmem. Ostatnim ważnym osiągnięciem II Rzeczpospolitej była budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego(COP). Inwestycja ta skutecznie zmniejszyła bezrobocie, które regionie tej inwestycji oceniano na ok. 500tys. osób. Był on częścią planu uprzemysłowienia Polski, który został przerwany wybuchem II wojny. Polskę w dwudziestoleciu międzywojennym nękały podobne problemy jak resztę świata. Jednak jej gospodarka była w dużo większym stopniu zrujnowana. Dlatego to, że udało się np. zniwelować skutki kryzysu świtowego, unowocześniono oświatę, zmniejszono bezrobocie, scalono prawo i kodeksy można nazwać wielkim osiągnięciem. Trudno porównywać gospodarkę II Rzeczpospolitej z zachodnimi, ponieważ nie miała ona takich środków i możliwości rozwoju. Uważam, że pomimo problemów lata XX były czasami wielu sukcesów, które w rezultacie stworzyły podwaliny nowoczesnego państwa.
Ogromny procent zniszonych budynków,
spadek pogłowia żywego w Polsce centralnej,
uległy zniszczeniu transport i komunikacja
skarbowość Polska - trudne warunki
Po 1918 sytuacja w większości europejskich krajów, które brały udział w wojnie wyglądała podobnie - panowała wysoka inflacja, brakowało żywności, handel stał na skraju załamania, a zadłużenie w amerykańskich bankach sięgało monstrualnych sum. Sytuacja młodego państwo polskiego, była o tyle gorsza, że jeszcze do 1921 r. łożyło na „wojnę o granice”, oraz brakowało w nim maszyn i surowców co zostało spowodowane gospodarką rabunkową zaborców.
Do odbudowy świata konieczne były bardzo duże nakłady. Np. w Polsce lub w niemcech wydatki trzykrotnie przekraczały dochody. Taka sytuacja powodowała na całym świecie ogromną inflację ponieważ na pokrycie tych luk drukowano pieniądze bez pokrycia.
Pierwszymi sukcesami w odbudowe Polski były budowa Gdyńskiego portu dalekomorskiego, który był całkowicie niezależny od Niemiec, oraz przeprowadzona w 1924 r. przez ówczesnego premiera Władysława Grabskiego reforma walutowa. Zakładała ona m.in. automatyczne zaprzestanie druku bezwartościowych pieniędzy, zmianę ustawy podatkowych, kodeksu handlowego i wymianę waluty (na polski złoty). W tym samym czasie Grabski założył Bank Polski – instytucję niezależną od struktur państwowych.
Także w 1924 r. w Stanach Zjednoczonych wszedł w życie tzw. Plan Dawesa. Miał on spowodować rozruch gospodarki w Europie oraz jak najszybsze powrót pieniędzy do Ameryki.
Po 1924 r. panowało ożywienie w handlu i gospodarce zarówno Polski jak i na całym świecie. Rosła produkcja, malało bezrobocie, powracała wymienialność pieniądza na złoto co sprzyjało stabilizacji cen. Wszystko zmierzało w dobrą stronę i nikt nie przypuszczał, że może przyjść najgorsze. Zbyt wysoki wzrost cen akcji powodował, że nie odzwierciedlały one realnej wartości firm. W końcu w czwartek 24 października 1929 r. na stąpił „Krach giełdowy” czyli gwałtowny spadek cen akcji. Wszyscy zaczęli wyprzedawać akcje w obawie przed utratą oszczędności. Tego dnia akcjonariusze sprzedali 12 mln. Akcji. To wydarzenie spowodowało łańcuch konsekwencji. Zaczęły bankrutować firmy i banki. Rosło bezrobocie a zarobki gwałtownie zmalały. W końcu to zjawisko przerodziło się w Kryzys Światowy, który skutecznie zahamował rozwój gospodarki. Polska była trzecim krajem pod względem jego rozmiarów po Stanach Zjednoczonych i Niemczech.
Początkowo uważano, że należy czekać a kryzys sam przejdzie jednak do 1933 r. sytuacja się nie zmieniła. Dlatego podjęto się walki z zastojem gospodarczym. W Stanach Zjednoczonych 09.03.1933 r. wszedł w życie „Nowy Ład” Roosevelta. Dzięki niemu m.in. prezydent uzyskał kontrolę nad emisją pieniądza, rząd udzielił bankom kredytów, oddłużono farmerów, zorganizowano roboty publiczne. Działania te były na tyle skuteczne, że za datę kończ kryzysu w Stanach przyjmuje się ten sam rok, w którym wprowadzono Nowy Ład.
W Polsce początkowo podobnie jak na zachodzie uważano, że kryzys przejdzie samoistnie. Wkrótce jednak podjęto działania interwencyjne: utworzono Fundusz Pracy, wprowadzono nowe podatki, a wpływy z nich przeznaczono na tworzenie miejsc pracy przy np. budowie dróg i wodociągów. Polska nie miała takich funduszy jak np. wymienione wcześniej Stany Zjednoczone dlatego wychodzenie z kryzysu trwało dłużej – za jego koniec przyjmuje się 1935 r. Od tego czasu upowszechniał się pogląd, że państwo powinno prowadzić aktywną politykę gospodarczą. To nowe spojrzenie nazwano interwencjonizmem.
Ostatnim ważnym osiągnięciem II Rzeczpospolitej była budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego(COP). Inwestycja ta skutecznie zmniejszyła bezrobocie, które regionie tej inwestycji oceniano na ok. 500tys. osób. Był on częścią planu uprzemysłowienia Polski, który został przerwany wybuchem II wojny.
Polskę w dwudziestoleciu międzywojennym nękały podobne problemy jak resztę świata. Jednak jej gospodarka była w dużo większym stopniu zrujnowana. Dlatego to, że udało się np. zniwelować skutki kryzysu świtowego, unowocześniono oświatę, zmniejszono bezrobocie, scalono prawo i kodeksy można nazwać wielkim osiągnięciem. Trudno porównywać gospodarkę II Rzeczpospolitej z zachodnimi, ponieważ nie miała ona takich środków i możliwości rozwoju.
Uważam, że pomimo problemów lata XX były czasami wielu sukcesów, które w rezultacie stworzyły podwaliny nowoczesnego państwa.
licze na naj!!!!