1.Biedny szewczyk Lutek. 2.Opowieść kuternogi. 3.Wyprawa do złotej kaczki. 4.Warunek złotej kaczki. 5.Sto dukatów do wydania. 6.Lutek idzie do miasta. 7.Nowe ubrania szewczyka. 8.Zaspokojenie głodu. 9.Lutek w teatrze. 10.Trudne wydawanie dukatów. 11.Spotkanie ubogiego starca. 12.Lutek dzieli się pieniędzmi. 13.Niedotrzymanie warunku przez Lutka. 14.Szczęśliwe życie Lutka.
Opowiadanie:
Warszawski szewczyk Lutek ,pomimo ciężkiej pracy,był bardzo biedny.Pewnego dnia usłyszał ,że w podziemiach zamku Ordynackiego w noc świętojańską ukazuje się zaklęta królewna rozdająca złoto.Szewc w noc świętojańską udał się do lochów.Na środku piwnicy znajdowało się jeziorko,a po nim pływała kaczka ze złotymi piórkami.Lutek powiedział kaczce że przychodzi na służbę.Kaczka dała mu 100 dukatów pod warunkiem że wyda je tylko na własne potrzeby i wróci następnego dnia .Szewczyk kupił sobie piękne ubranie,najadł się do syta,wybrał się na wycieczkę za miasto,do teatru jednak wydał tylko 10 dukatów.Szedł ulicą i rozmyślał jak przeznaczyć resztę pieniędzy.Wówczas zauważył starego żołnierza kalekę ,żebrzącego .Szewczyk rzucił mu resztę pieniędzy.W tym samym momencie pojawiła się złota kaczka oznajmiając o niedotrzymaniu umowy.Od tamtej pory wiodło mu się lepiej.Został majstrem,ożenił się i żył długo i szczęśliwie.
1. Praca Lutka u majstra. 2. Rozmowa o złotej kaczce. 3. Przybycie bohatera do podziemi zamku. 4. Znalezienie kaczki. 5. Przemienienie się kaczki w dziewczynę. 6. Rozkaz księżniczki i podarowanie stu dukatów. 7. Powrót z ordynackiego zamczyska. 8. Spełnienie marzeń szewczyka. 9. Podarowanie dukatów starcowi. 10. Życie Lotka w dostatku i szczęściu.
Dawno temu, był sobie Lutek- szewczyk warszawski. Dobrym był chłopakiem, ale biednym, pracował u majstra na Starym Mieście. Lata mijały, a u niego wciąż nędza i bieda była. Kiedyś poszedł wieczorem do czeladnika, któremu się lepiej wiodło, a tam opowiadano o podaniach warszawskich. Kuternoga mówił o ty, iż w podziemiach starego zamku – na Ordynackiej , jest królewna zaklęta w złotą kaczkę, a kto do niej trafi w noc świętojańską, temu ona powie jak skarby ogromne zdobyć. Zapamiętał to sobie Lutek, a było tylko trzy dni do nocy świętojańskiej. Kiedy owe dni minęły wybrał się Lutek wieczorem do lochów. Bal się , ale strach pokonał i poszedł ciemnym korytarzem, ujrzał jezioro, a na nim złotą kaczkę pośrodku. Nagle z kaczki robi się dziewczyna przecudna- królewna , która przyrzeka mu skarby i bogactwo, ale pod warunkiem, że przez cały jutrzejszy dzień będzie wydawał 100 dukatów, ale wydać je musi tylko na siebie, nie może dać nikomu ani grosika . Królewna dała mu kiesę z dukatami i zniknęła. Wrócił zatem Lutek i następnego dnia od samego ranka wydawał swoje dukaty- kupił sobie kapelusz, ubranie, palto, laseczkę, jadł, pił, pojechał na wycieczkę końmi z bryczką do Wilanowa, był na przedstawieniu w Teatrze Narodowym. Szedł ulicą i myślał, gdzie tu jeszcze wydać dukaty, a tu przy nim starzec stoi - inwalida, bez ręki, na piersiach ordery-Legia Honorowa i Virtuti Militari- sięgnął Lutek do kiesy i dał garść dukatów. Nagle zagrzmiało i błysnęło- pokazała się zaklęta księżniczka i powiedziała iż nie na siebie wydał dukaty i znikła. Biedak zaś, któremu dał złoto tak powiedział ,, nie dukat paniczu daje szczęście, ino praca i zdrowie”. Wrócił Lutek do domu bez grosza w kieszeni, ale wesoły. Wiodło mu się od tego czasu też lepiej, majstrem został , ożenił się i żył długo w zdrowiu, dostatku i szczęściu. O złotej kaczce zaś słuch zaginął..
1.Biedny szewczyk Lutek.
2.Opowieść kuternogi.
3.Wyprawa do złotej kaczki.
4.Warunek złotej kaczki.
5.Sto dukatów do wydania.
6.Lutek idzie do miasta.
7.Nowe ubrania szewczyka.
8.Zaspokojenie głodu.
9.Lutek w teatrze.
10.Trudne wydawanie dukatów.
11.Spotkanie ubogiego starca.
12.Lutek dzieli się pieniędzmi.
13.Niedotrzymanie warunku przez Lutka.
14.Szczęśliwe życie Lutka.
Opowiadanie:
Warszawski szewczyk Lutek ,pomimo ciężkiej pracy,był bardzo biedny.Pewnego dnia usłyszał ,że w podziemiach zamku Ordynackiego w noc świętojańską ukazuje się zaklęta królewna rozdająca złoto.Szewc w noc świętojańską udał się do lochów.Na środku piwnicy znajdowało się jeziorko,a po nim pływała kaczka ze złotymi piórkami.Lutek powiedział kaczce że przychodzi na służbę.Kaczka dała mu 100 dukatów pod warunkiem że wyda je tylko na własne potrzeby i wróci następnego dnia .Szewczyk kupił sobie piękne ubranie,najadł się do syta,wybrał się na wycieczkę za miasto,do teatru jednak wydał tylko 10 dukatów.Szedł ulicą i rozmyślał jak przeznaczyć resztę pieniędzy.Wówczas zauważył starego żołnierza kalekę ,żebrzącego .Szewczyk rzucił mu resztę pieniędzy.W tym samym momencie pojawiła się złota kaczka oznajmiając o niedotrzymaniu umowy.Od tamtej pory wiodło mu się lepiej.Został majstrem,ożenił się i żył długo i szczęśliwie.
PS: Dodaj na zakończenie coś od siebie.
1. Praca Lutka u majstra.
2. Rozmowa o złotej kaczce.
3. Przybycie bohatera do podziemi zamku.
4. Znalezienie kaczki.
5. Przemienienie się kaczki w dziewczynę.
6. Rozkaz księżniczki i podarowanie stu dukatów.
7. Powrót z ordynackiego zamczyska.
8. Spełnienie marzeń szewczyka.
9. Podarowanie dukatów starcowi.
10. Życie Lotka w dostatku i szczęściu.
Dawno temu, był sobie Lutek- szewczyk warszawski. Dobrym był chłopakiem, ale biednym, pracował u majstra na Starym Mieście. Lata mijały, a u niego wciąż nędza i bieda była. Kiedyś poszedł wieczorem do czeladnika, któremu się lepiej wiodło, a tam opowiadano o podaniach warszawskich. Kuternoga mówił o ty, iż w podziemiach starego zamku – na Ordynackiej , jest królewna zaklęta w złotą kaczkę, a kto do niej trafi w noc świętojańską, temu ona powie jak skarby ogromne zdobyć. Zapamiętał to sobie Lutek, a było tylko trzy dni do nocy świętojańskiej. Kiedy owe dni minęły wybrał się Lutek wieczorem do lochów. Bal się , ale strach pokonał i poszedł ciemnym korytarzem, ujrzał jezioro, a na nim złotą kaczkę pośrodku. Nagle z kaczki robi się dziewczyna przecudna- królewna , która przyrzeka mu skarby i bogactwo, ale pod warunkiem, że przez cały jutrzejszy dzień będzie wydawał 100 dukatów, ale wydać je musi tylko na siebie, nie może dać nikomu ani grosika . Królewna dała mu kiesę z dukatami i zniknęła. Wrócił zatem Lutek i następnego dnia od samego ranka wydawał swoje dukaty- kupił sobie kapelusz, ubranie, palto, laseczkę, jadł, pił, pojechał na wycieczkę końmi z bryczką do Wilanowa, był na przedstawieniu w Teatrze Narodowym. Szedł ulicą i myślał, gdzie tu jeszcze wydać dukaty, a tu przy nim starzec stoi - inwalida, bez ręki, na piersiach ordery-Legia Honorowa i Virtuti Militari- sięgnął Lutek do kiesy i dał garść dukatów. Nagle zagrzmiało i błysnęło- pokazała się zaklęta księżniczka i powiedziała iż nie na siebie wydał dukaty i znikła. Biedak zaś, któremu dał złoto tak powiedział ,, nie dukat paniczu daje szczęście, ino praca i zdrowie”. Wrócił Lutek do domu bez grosza w kieszeni, ale wesoły. Wiodło mu się od tego czasu też lepiej, majstrem został , ożenił się i żył długo w zdrowiu, dostatku i szczęściu. O złotej kaczce zaś słuch zaginął..