kopnijmniexd
2001 rok. Powieść filmowa "Quo vadis" wielokrotnie była przenoszona na ekran. Z rożnymi rezultatami. Bywało, że ekranizacje okazywały się komercyjnymi sukcesami, o większości jednak kino wołałoby zapomnieć. Żadna z nich nie oddała jednak w pełni bogactwa myśli i wątków zawartych w powieści Sienkiewicza.To właśnie sprawiło, że Jerzy Kawalerowicz podjął się kolejnej próby, o której myślał już 30 lat temu, tuż po sukcesie "Faraona". Zamysł nakręcenia wielkiej epickiej opowieści mu się jednak nie udał, a powstałe "dzieło" nie należy do najwybitniejszych osiągnięć polskiej kinematografii.
Powieść filmowa "Quo vadis" wielokrotnie była przenoszona na ekran. Z rożnymi rezultatami. Bywało, że ekranizacje okazywały się komercyjnymi sukcesami, o większości jednak kino wołałoby zapomnieć. Żadna z nich nie oddała jednak w pełni bogactwa myśli i wątków zawartych w powieści Sienkiewicza.To właśnie sprawiło, że Jerzy Kawalerowicz podjął się kolejnej próby, o której myślał już 30 lat temu, tuż po sukcesie "Faraona". Zamysł nakręcenia wielkiej epickiej opowieści mu się jednak nie udał, a powstałe "dzieło" nie należy do najwybitniejszych osiągnięć polskiej kinematografii.