PILNE.Czy ktoś pozmienia trochę w tym tekście , może być inna historia.Prosze
Jest piękny,słoneczny dzień a więc moi rodzice postanowili że wyjdą wieczorem.Nie protestowałem ponieważ umówiłem się z kolegą który miał u mnie nocować.Rodzice już wyszli,a kolega ciągle nie przychodził a robiło się już ciemno.Zadzwoniłem do niego.Okazało się że musiał pojechać do babci która była bardzo chora.Trochę się przestraszyłem ponieważ nadchodziły chmury i zapowiadało się na burze z deszczem.Chciałem zadzwonić do rodziców,lecz mieli wyłączone telefony.Zmartwiło mnie to.Zapaliłem wszystkie światła w domu i w końcu zaczęła się burza.Bałem się ponieważ nigdy nie zostawałem sam w domu wieczorem.Przez jakiś czas było w porządku ponieważ oglądałem telewizje i nie zwracałem uwagi na to że za oknem szaleje straszna burza.Aż w końcu kiedy siedziałem skupiony..Zgasły wszystkie światła.To było straszne.Bałem się jak nigdy dotąd.I nagle..Usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi bardzo powoli.Myślałem że to duchy.Siedziałem cichutko i nasłuchiwałem.Nagle odezwał się głos mówiący:synku już jesteśmy w domu.To byli rodzice z serca spadł mi ogromny ciężar.Po jakimś czasie włączyli światło a ja opowiedziałem rodzicom co przeżyłem.Nigdy więcej nie chciałbym doświadczyć czegoś podobnego.Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
paula200220021
Pewnego cudownego, słonecznego dnia moi rodzice udali się wieczorem na spacer. Było mi to nawet na rękę, ponieważ akurat umówiłem się z kolegą, który miał zostać u mnie na noclegu.Rodzice dawno już wyszli, jednak mojego gościa ani słychu, ani widu.Zdezorientowany zadzwoniłem do niego i okazało się, że nie może przyjść.Miałem mu to za złe, zwłaszcza, że nadchodziły złowieszcze chmury zapowiadające burzę.Chciałem zadzwonić do rodziców, ale nie wzięli ze sobą telefonów.Bojąc się okropnie burzy pozaświecałem wszystkie światła i włączyłem telewizję...Lecz nagle wszystkie światła zgasły, a telewizor przestał działać.Wówczas panicznie wystraszony usłyszałem otwierające się drzwi... Sam nie wiem czego się przestraszyłem, ale bałem się okropnie.Na szczęście usłyszałem kojący głos obwieszczający, że moi rodzice już wrócili.
Sam nie wiem czego się przestraszyłem, ale bałem się okropnie.Na szczęście usłyszałem kojący głos obwieszczający, że moi rodzice już wrócili.