PILNE!!!! Proszę pomóżcie !!!! (9-12)zdań Zastanów się, jaki przedmiot z tych które cię otaczają, jest dla ciebie ważny, bo przypomina o szczególnych momentach twojego życia.Następnie opisz tę rzecz. Pamiętaj o trujdziennej budowie pracy
1971
Przedmiot ten to album wraz ze zdjęciami moich dzieci i mojej rodziny. W albumie tym znajdują się zdjęcia ze wststkich ważnych wydarzeń,z życia naszej rodziny,lecz nie tylko.Wiele jest tam zdjęć,które są śmieszne,jak np. syn leżący na podłodze,a przy nim warujący pies,który nie pozwala nikomu się do niego zbliżyć. Album być może dla innych nie znaczy tyle co dla mnie,lecz często zdjęcia tam zamieszczone,to jedyna pamiątka,która mamy po tych,których nie ma już z nami. Często wraz z dziećmi oglądamy nasz album,mamy wtedy wielki ubaw,śmiejemy sie z tego jak kiedyś wyglądaliśmy,i z tego co jest na niektórych zdjęciach.
Nie wiem,czy ci się to spodoba,chciałabym byś mi odpisała.
1 votes Thanks 0
Awonleay
Przedmiotem, który opiszę w swojej pracy, jest mój stary długopis. Kilka lat temu znalazłam go spacerując po plaży, towarzyszy mi do dziś. Myślę, że przynosi mi szczęście. Jest to z pozoru zwykły długopis - jak wiele innych. Wyróżnia się tylko ilością szczerb, zniszczeń. Ma wypłowiały niebieski kolor, a jedyne co się w nim zmienia, to wkłady. Towarzyszył mi, kiedy pisałam swój pierwszy pamiętnik, pierwszy list z wyznaniem miłosnym... Może to dziecinne, ale bardzo przypomina mi ludzi, miłe wspomnienia, kiedy grałam z przyjaciółmi w „państwa-miasta” pisząc odpowiedzi tym właśnie długopisem. Rok temu w dziwnych okolicznościach zginął mi na dworcu głównym. Było mi bardzo smutno, że go straciłam - taka drobnostka, a jak się człowiek może przyzwyczaić! W końcu ten długopis to chwile, ludzie i miejsca...Zapiski, myśl, marzenia. Plany - te niezrealizowane, jak i te, które udało mi się zrealizować. I jakież było moje zdziwienie, gdy po kilku miesiącach zobaczyłam do z powrotem. Otóż rozwiązywałam z ciocią krzyżówkę i skończył się wkład w jakimś innym długopisie. Już miałam iść poszukać innego, kiedy moja ciocia powiedziała, że ma przy sobie jakiś, który znalazła na dworcu. Niemal popłakałam się ze wzruszenia, kiedy zobaczyłam, że z torebki wyjmuje mój magiczny długopis! Od tej pory bardziej go pilnuję i nie używam poza domem. Podsumowując, jeden maleńki długopis i kilka lat przywiązania robią swoje, tak, że historie z nim związane i nagłe odzyskanie go, gdy jesteśmy pewni, że go straciliśmy może nawet sprawić, że będziemy płakać...
W albumie tym znajdują się zdjęcia ze wststkich ważnych wydarzeń,z życia
naszej rodziny,lecz nie tylko.Wiele jest tam zdjęć,które są śmieszne,jak np.
syn leżący na podłodze,a przy nim warujący pies,który nie pozwala nikomu się do niego zbliżyć.
Album być może dla innych nie znaczy tyle co dla mnie,lecz często zdjęcia tam zamieszczone,to jedyna pamiątka,która mamy po tych,których nie ma już z nami.
Często wraz z dziećmi oglądamy nasz album,mamy wtedy wielki ubaw,śmiejemy sie z tego jak kiedyś wyglądaliśmy,i z tego co jest na niektórych zdjęciach.
Nie wiem,czy ci się to spodoba,chciałabym byś mi odpisała.
Jest to z pozoru zwykły długopis - jak wiele innych. Wyróżnia się tylko ilością szczerb, zniszczeń. Ma wypłowiały niebieski kolor, a jedyne co się w nim zmienia, to wkłady. Towarzyszył mi, kiedy pisałam swój pierwszy pamiętnik, pierwszy list z wyznaniem miłosnym... Może to dziecinne, ale bardzo przypomina mi ludzi, miłe wspomnienia, kiedy grałam z przyjaciółmi w „państwa-miasta” pisząc odpowiedzi tym właśnie długopisem. Rok temu w dziwnych okolicznościach zginął mi na dworcu głównym. Było mi bardzo smutno, że go straciłam - taka drobnostka, a jak się człowiek może przyzwyczaić! W końcu ten długopis to chwile, ludzie i miejsca...Zapiski, myśl, marzenia. Plany - te niezrealizowane, jak i te, które udało mi się zrealizować. I jakież było moje zdziwienie, gdy po kilku miesiącach zobaczyłam do z powrotem. Otóż rozwiązywałam z ciocią krzyżówkę i skończył się wkład w jakimś innym długopisie. Już miałam iść poszukać innego, kiedy moja ciocia powiedziała, że ma przy sobie jakiś, który znalazła na dworcu. Niemal popłakałam się ze wzruszenia, kiedy zobaczyłam, że z torebki wyjmuje mój magiczny długopis! Od tej pory bardziej go pilnuję i nie używam poza domem.
Podsumowując, jeden maleńki długopis i kilka lat przywiązania robią swoje, tak, że historie z nim związane i nagłe odzyskanie go, gdy jesteśmy pewni, że go straciliśmy może nawet sprawić, że będziemy płakać...