PILNE! PROSZĘ. DAM NAJ! Napisz opowiadanie (ok. 200 słów), w którym przedstawisz swoje spotkanie z kimś lub czymś obcym. W swojej pracy uwzględnij : opis swoich przeżyć, opis tego co Cię spotkało, opis postaci, dialogi. Swojemu opowiadaniu nadaj tytuł.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dziwne spotkanie.
Pewnego wkacyjnego dnia Marta,Marysia i Martyna spotkały sie na dworze.Bawiły się już kilka godizn,kiedy zrobiło się nudno.Marta zaproponowała:
-Może pojedizemy an piknik za miasto?
Dziewczynki się zgodziły
Wyruszyły w trasę.Wyjeżdżały za miasto,gdy nagle...za tabliczką coś się ruszyło.
Martyna bła przerażona.Strach,ale jednak ciekawość objęły jej organizm.
-Dziewczyny,chodźcie tu! Szybko!! - krzyknęła w strone przyjaciółek.
-Tak,co się dzieje?-spytała się MArysia.
-Coś się tutaj rusza!
-Nie przesadzaj!
-Ale ona ma racje!-powiedizała Marta.
Nagle to coś ruszyło w stronę dzieci.Miał ok dwa metry,z czego półtora zajmowały mu nogi.Był cały niebieski .Oczy miał dwa,choć każde inne. W ręce trzymał jakiś czytnik,z którego wqydobył się głos:
-Czekość Wamko.Przybywamko z plankoety Okeko.Mamko na imko Hamko.Chciakołem powiedziećko Wamko jekieko są liczby doko wygrania w totkako.-Głos był sympatyczny,ale denerwujące było ciagłe ''ko''.-Toko 1,2,3,4,34,21.Do widzeniako.
-Ko!-odpowiedizały dziewczynki,nie wierząc w to.
Od razu pojechały opowiedzieć to rodzicom.Oni im nie uwierzyli,ale nazajutrz okazało się,ze te liczby..to prawda!
Przygoda na Polanie.
Tego dnia wszystko było jakieś dziwne. Idąć z psem wieczorem nad jezioro nie myślałam sobie, że spotka mnie coś, co na zawsze zmieni moje spostrzeżenie o otaczajacym mnie świecie. Nie raz ogladalam filmy o kosmitach, nawet uwielbiałam ksiażkę, którą zna każdy niemal dzieciak, a opowiada ona o przyjaznym kosmicie "E.T", który dostał się przypadkiem na trzecią planetę od słońca - Ziemię. Spacerujac z psem zobaczyłam nagle jasny punkt na niebie, im dłużej się w niego przypatrywałam, tym stawał się większy i jaśniejszy. Pociągnęłam szybko psa, aby móc bezpiecznie schować się za pbliskimi drzewami, gdyż byłam nieco przestraszona i nie wiedział, z czym mam do czynienia. Bezpieczeństwo bylo dla mnie w tym momencie na wagę złota. Bałam się i myślałam tylko o tym, aby po tym absurdalnym przeżyciu znaleźć się w domu, okryć kołdrą i oszukiwać nawet samą siebie, ze to co widziałam było tylko przywidzeniem. Jednak los przygotował dla mnie coś wiecej. Nagle ów obiekt wylądował cicho na polanie, na której przed chwilą jeszcze stałam. Przykucnęłam sobie i dalej obserwowowałam, gdyż byłam zdecydowana pozostać tam aż do momentu, gdy będę zupełnie bezpieczna. Nagle jednak Nero zaczął warczeć, a ja byłam na niego zla, gdyż ukrywałam się przed czymś, co wydało mi sie wrogie i starszne jednocześnie. Nagle odwracając sie za siebie zobaczyłam malą istotkę, która dokosnale znałam z filmu. Był to najprawdziwszy E.T, który wyciągnął do mnie chudą rękę i wskazywał drogę w stronę obiektu, z którym niewątpliwie miał coś wspólnego. Nie wiem jak to się stało, ale nagle cały lęk zniknął jak za dotknieciem czarodziejską różdżką i bez wahania podałam rękę nieznajomej istocie.
Nawet zdołałam się odezwać, gdyż wiedziałam, ze taka okazja nigdy wiecej się nie powtórzy.
- To Twoi bracia? - wydusiłam z siebie.
- Tak - powiedział w myślach, a ja je usłyszałam. Porozumiewałam sie z nim teraz wyłacznie za pomocą umysłu.
- Wracasz z nimi?
- Tak, bo tam jest mój dom - powiedział telepatycznie.
- Ja musze tutaj zostać, bo to - wskazalam ogarniając spojrzeniem pobliską palanę - mój dom.
- Wiem - powiedział niemal smutno. - Chciałem przez chwilę mieć w Tobie przyjaciela.
- Masz - powiedziałam i nagle ogarnęła mnie radość.
Po chwili wszystko zniknęło a ja obudziałam się w swoim łóżku. Naturalnie nikomu nic nie opowiedziałam o spotkaniu z ulubioną postacią rodem z ksiązki. Jednak gdy teraz spoglądam w niebo jestem zupełnie pewna, że tam, nie ważne ile milionów lat swietlnych znajduje sie mój przyjaciel, ktorego obraz zawsze zostanie w mej pamięci i sercu.