August 2018 1 21 Report
Pilne!!!
Nie masz, i po drugi raz nie masz wątpliwości,

Żeby cnota miała być kiedy bez zazdrości:

Jako cień nieodstępny ciała naszladuje,

Tak za cnotą w też tropy zazdrość postępuje.



Nie może jej blasku znieść ani pojźrzec w oczy,

Boleje, że kto przed nią kiedy wysszej skoczy;

A iż baczy po sobie, że się wspinać prózno,

Tego ludziom uwłóczy, w czym jest od nich rózno.



Ale człowiek, który swe pospolitej rzeczy

Służby oddał, tej krzywdy nie ma mieć na pieczy;

Dosyć na tym, kiedy praw, ani niesie wady;

Niechaj drugi boleje, niech się spuka jady!



Cnota (tak jest bogata) nie może wziąć szkody

Ani się też ogląda na ludzkie nagrody;

Sama ona nagrodą i płacą jest sobie

I krom nabytych przypraw świetna w swej ozdobie.



A jesli komu droga otwarta do nieba,

Tym, co służą ojczyźnie. Wątpić nie potrzeba,

Że co im zazdrość ujmie. Bóg nagradzać będzie,

A cnota kiedykolwiek miejsce swe osiędzie.




1.Dlaczego cnota jest przedmiotem zazdrości?
2. Kto zasługuje na miano cnotliwego człowieka?
3.Jaka nagroda może zrównoważyć cnotę ?
4. Kto szczególnie zasługuje na niebo po śmierci ?
Środki stylistyczne.

Bardo proszę o pomoc!

More Questions From This User See All

Bardzo proszę o pomoc!!! Muszę odpowiedzieć na te pytania, a nie mam pojęcia jak! Balon Gdzie bystrym tylko Orzeł polotem Pierzchliwe pogania ptaki. A gniewny Jowisz ognistym grotem Powietrzne przeszywa szlaki, Niezwykłych ludzi zuchwała para, Zwalczywszy natury prawa, Wznawia tor klęską sławny Ikara I na podniebieniu już stawa. Nabrzmiały kruszców zgorzałym duchem*, Krąg lekkiej przodkuje łodzi, Los dla niej rudlem*, nici łańcuchem, Z wiatrami za pasy chodzi. Już im te złotą wyniosłe pychą Mocarskich siedlisk ogromy W gruzów nikczemnych potrząskę* lichą Wzrok przeistoczył poziomy. Król, wódz, senator, kmieć pracowity, Czy rządzi, czy ryje ziemię, W błahych się zlepkach czołga ukryty, Jak drobne robaczków plemię. W strumyk dziecinnym palcem na stole Z kilku kropel zakreślony, Ledwo się sączy na tym padole Nurt szumnej Wisły, zmieniony. Gminie*, ku rzadkiej zbiegły zabawce, Jakież ci cuda mózg kryśli? Ty sobie roisz czary, latawce*: Filozof inaczej myśli. Choć się natura troistym grodzi Ze stali murów opasem, Rozum człowieczy wszędy przechodzi, Niezłomny pracą i czasem. Tymi on wsparty, bory wędrowne* Burzliwym morzom poruczył, Wydarł z otchałni kruszce kosztowne I skakać głazy nauczył*. Zbywają dzikiej mocy żywioły Pod jego dzielnym rozkazem, Leniwe woda opuszcza doły*, A góry ścielą się płazem. Tego się styru w pogodnej porze Gdy ujął mężny Sarmata, Choć go opuścił i wiatr i zorze, Już wolniej sobie polata. Wszystko zwyciężysz, łódko szlachetna*, Na ciosy przeciwne twarda; Statek twój sława uwieczni świetna Chlubniej niż podróż Blancharda*. 1.Tematyka wiersza Naruszewicza. 2.Widok ziemi oglądanej z lotu balonem. 3.Potęga ludzkiego rozumu zaprezentowana w wierszu. 4. Środki stylistyczne. ( Piszcie jakie odnajdziecie w tekście. Wszystkie jakie znajdziecie) .
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.