- demoralizacja rzeszy osadników z Europy (na prawdę "dziki" zachód) do czasu ustanowienia władz stanowych
- spora konkurencja w dziedzinie przemysłu elektronicznego i ciężkiego, oraz zbrojnego dla Europejczyków w postaci USA
- istnienie przeciwwagi dla potężnych gospodarczo chin w postaci USA
- istnienie potęgi militarnej, sojuszniczej dla Europy zachodniej na wypadek agresji ze strony wschodnich mocarstw
Skutki odkryć geograficznych dokonanych przez Europejczyków, dla rdzennych mieszkańców odkrytych terenów:
- upadek cywilizacji
- zmniejszenie a nawet zlikwidowanie populacji większości plemion ludzi zamieszkujących obie Ameryki "od zawsze"
- zaprzepaszczenie dorobku kulturowego kilkunastu wieków (zarówno grabież i przetapianie niewyobrażalnych ilości rękodzieła w złocie Inków, jak i wiosek i osad indiańskich) nie znanych cywilizacji
Skutki obopólne:
- nieodwracalne zmiany w krajobrazie i ekosystemie Ameryki Północnej (wycinka dziewiczych lasów, do czasu ustanowienia parków narodowych; niekontrolowana redukcja ilości bizonów do stanu zagrożenia wyginięciem; zniknięcie stad dzikich mustangów, zanieczyszczenie - kolej żelazna, i zaśmiecenie środowiska - osady), ze stratą dla przyszłych pokoleń, ale również dla ówczesnych mieszkańców - zruinowanie flory i fauny uniemożliwiło przeżycie setkom tysięcy indian
- obecnie: wycinka lasów deszczowych, degradacja "płuc Ziemi" i widmo niekorzystnych dla wszystkich zmian klimatycznych
Ocena skutków:
Niewątpliwie niepomiernie większe straty ponieśli rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej, i (zwłaszcza) Ameryki Południowej w porównaniu do ewentualnych niekorzyści, jakich moglibyśmy się dopatrywać po stronie Europejczyków. Obecnie w rezerwatach żyje niespełna promil ludu Indian, Aztekowie wymarli niemal doszczętnie, a ich kultura badana jest już jedynie przez archeologów. Natomiast korzyści, jakie Europa czerpie z "przejęcia przez swoją rasę" półkuli zachodniej nie pozostawiają wątpliwości, że jej obecny dobrobyt zbudowany jest na krwi i płaczu niewinnych, niewiernych """dzikusów""".
Skutki odkryć geograficznych na półkuli zachodzniej dla Europejczyków:
- dewaluacja złota w Europie
- zmiana układu sił pomiędzy mocarstwami europejskimi
(zyskanie na znaczeniu mocarstw kolonialnych, wzrost ich potencjału gospodarczego)
- migracja ludności na nowo odkryte tereny obu Ameryk
- szok kulturowy (doniesienia zza oceanu; barbarzyństwo konkwistadorów)
- demoralizacja rzeszy osadników z Europy (na prawdę "dziki" zachód) do czasu ustanowienia władz stanowych
- spora konkurencja w dziedzinie przemysłu elektronicznego i ciężkiego, oraz zbrojnego dla Europejczyków w postaci USA
- istnienie przeciwwagi dla potężnych gospodarczo chin w postaci USA
- istnienie potęgi militarnej, sojuszniczej dla Europy zachodniej na wypadek agresji ze strony wschodnich mocarstw
Skutki odkryć geograficznych dokonanych przez Europejczyków, dla rdzennych mieszkańców odkrytych terenów:
- upadek cywilizacji
- zmniejszenie a nawet zlikwidowanie populacji większości plemion ludzi zamieszkujących obie Ameryki "od zawsze"
- zaprzepaszczenie dorobku kulturowego kilkunastu wieków (zarówno grabież i przetapianie niewyobrażalnych ilości rękodzieła w złocie Inków, jak i wiosek i osad indiańskich) nie znanych cywilizacji
Skutki obopólne:
- nieodwracalne zmiany w krajobrazie i ekosystemie Ameryki Północnej (wycinka dziewiczych lasów, do czasu ustanowienia parków narodowych; niekontrolowana redukcja ilości bizonów do stanu zagrożenia wyginięciem; zniknięcie stad dzikich mustangów, zanieczyszczenie - kolej żelazna, i zaśmiecenie środowiska - osady), ze stratą dla przyszłych pokoleń, ale również dla ówczesnych mieszkańców - zruinowanie flory i fauny uniemożliwiło przeżycie setkom tysięcy indian
- obecnie: wycinka lasów deszczowych, degradacja "płuc Ziemi" i widmo niekorzystnych dla wszystkich zmian klimatycznych
Ocena skutków:
Niewątpliwie niepomiernie większe straty ponieśli rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej, i (zwłaszcza) Ameryki Południowej w porównaniu do ewentualnych niekorzyści, jakich moglibyśmy się dopatrywać po stronie Europejczyków. Obecnie w rezerwatach żyje niespełna promil ludu Indian, Aztekowie wymarli niemal doszczętnie, a ich kultura badana jest już jedynie przez archeologów. Natomiast korzyści, jakie Europa czerpie z "przejęcia przez swoją rasę" półkuli zachodniej nie pozostawiają wątpliwości, że jej obecny dobrobyt zbudowany jest na krwi i płaczu niewinnych, niewiernych """dzikusów""".