POTRZEBUJE NA JUŻ : Napisz notatke na temat Grób Cecylia w lekturze Nad niemnem oraz fragmenty.
Paulina699120
Droga Agnieszko, grób, o którego pytasz należał do JANA I CECYLII. Grób Jana i Cecylii to miejsce szczególne w powieści "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Mogiła jest to symbol jednoczenia bohaterów, ponieważ spoczęli w niej dwoje kochanków, którzy dzięki swojej upartości i prawdziwej miłości mogli być razem. Zarówna Jan i Cecylia wywodzili się z dwóch różnych stanów, ale dzięki ciężkiej pracy udało się im założyć ród Bohatyrowiczów. Trzeba również wspomnieć o tym, że w zamian za ich zasługi otrzymali od Zygmunta Augusta tytuł szlachecki. Grób dwójki tych bohaterów przypomina potomkom o tym, że nieporozumienia nie powinny dzielić ludzi zamieszkujących tamtejsze ziemie, oraz, że pochodzenie społecznie nie jest ważne w obliczu prawdziwej miłości.
Tu masz opis grobu: "Był to grobowiec bardzo prosty i ubogi, ale takiego kształtu i w taki sposób przyozdobiony, że aby móc podobny mu zobaczyć, trzeba by cofnąć się wstecz o kilka wieków. Składał się on z sześciokątnego, grubego u podstaw a zwężającego się ku szczytowi krzyża, na którego czerwonym tle bielała postać Chrystusa, a którego boki okryte były różnobarwnymi godłami i figurami. Były tam białym pokostem powleczone i ściśle do krzyża przylegające trupie głowy i różne narzędzia Chrystusowej męki, płaskie popiersie Marii, z tkwiącymi w nim siedmiu pozłacanymi niegdyś i w kształt miecza wyrzeźbionymi strzałami, wsparte na rękach i w zamyśleniu na podstawach z drzewa lub gliny siedzące wypukłe figury świętych. Z chudości tych figur, ze szkieletowej długości ich członków, z okaleczeń, którymi czas zatarł rysy ich twarzy, po znać można było smak i robotę odległych czasów. Krzyż był tak spróchniały, że rychłym upadkiem groził, ale rozpięta na nim postać Chrystusa i boki jego okrywające figurę, przez czas okaleczone, ze spłowiałymi barwami i pozłotami, zachowywały niezmącone główne zarysy swe i cechy. Osłaniał je i od zupełnego zniszczenia chronił rozpięty u szczytu gontowy daszek. Na szerokiej podstawie krzyża bielał wyraźny jeszcze choć miejscami zacierający się już napis: JAN I CECYLIA, ROK l549 memento mori "
"Tylko nazwiska nie było tam żadnego. Z bezimiennego tego grobowca, osłoniętego przed światem ścianą nadniemeńskiego parowu, przeszło trzy wieki patrzały na przepaść zieloną z warczącą w głębi krynicą, na olbrzymi i cały w mchach swych i wiankach leżący kamień, na wielki trójkąt Niemna, odsłonięty tu przez wyginające się w tył ściany przepaści i stojący w tej cichej pogodzie szybą błękitu i srebra. Za nieruchomą, zda się, rzeką wielka, samotna tarcza słoneczna wisiała nad samym już szczytem boru i tak go światłem swym przenikała, że żółte pnie sosen wyraźnie oddzielały się wzajem od siebie pod ciemnym pokryciem koron stojąc nieprzejrzanymi szeregi."
i tutaj masz co sądzi bohaterka o nich (Marta):
"A gdy kto przyjdzie albo przyjedzie, Pomyśli sobie: Złączona para, złączona para Leży w tym grobie!"
Grób Jana i Cecylii to miejsce szczególne w powieści "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Mogiła jest to symbol jednoczenia bohaterów, ponieważ spoczęli w niej dwoje kochanków, którzy dzięki swojej upartości i prawdziwej miłości mogli być razem. Zarówna Jan i Cecylia wywodzili się z dwóch różnych stanów, ale dzięki ciężkiej pracy udało się im założyć ród Bohatyrowiczów. Trzeba również wspomnieć o tym, że w zamian za ich zasługi otrzymali od Zygmunta Augusta tytuł szlachecki.
Grób dwójki tych bohaterów przypomina potomkom o tym, że nieporozumienia nie powinny dzielić ludzi zamieszkujących tamtejsze ziemie, oraz, że pochodzenie społecznie nie jest ważne w obliczu prawdziwej miłości.
Tu masz opis grobu:
"Był to grobowiec bardzo prosty i ubogi, ale takiego kształtu i w taki sposób przyozdobiony, że aby móc podobny mu zobaczyć, trzeba by cofnąć się wstecz o kilka wieków. Składał się on z sześciokątnego, grubego u podstaw a zwężającego się ku szczytowi krzyża, na którego czerwonym tle bielała postać Chrystusa, a którego boki okryte były różnobarwnymi godłami i figurami. Były tam białym pokostem powleczone i ściśle do krzyża przylegające trupie głowy i różne narzędzia Chrystusowej męki, płaskie popiersie Marii, z tkwiącymi w nim siedmiu pozłacanymi niegdyś i w kształt miecza wyrzeźbionymi strzałami, wsparte na rękach i w zamyśleniu na podstawach z drzewa lub gliny siedzące wypukłe figury świętych. Z chudości tych figur, ze szkieletowej długości ich członków, z okaleczeń, którymi czas zatarł rysy ich twarzy, po znać można było smak i robotę odległych czasów. Krzyż był tak spróchniały, że rychłym upadkiem groził, ale rozpięta na nim postać Chrystusa i boki jego okrywające figurę, przez czas okaleczone, ze spłowiałymi barwami i pozłotami, zachowywały niezmącone główne zarysy swe i cechy. Osłaniał je i od zupełnego zniszczenia chronił rozpięty u szczytu gontowy daszek. Na szerokiej podstawie krzyża bielał wyraźny jeszcze choć miejscami zacierający się już napis: JAN I CECYLIA, ROK l549 memento mori "
"Tylko nazwiska nie było tam żadnego. Z bezimiennego tego grobowca, osłoniętego przed światem ścianą nadniemeńskiego parowu, przeszło trzy wieki patrzały na przepaść zieloną z warczącą w głębi krynicą, na olbrzymi i cały w mchach swych i wiankach leżący kamień, na wielki trójkąt Niemna, odsłonięty tu przez wyginające się w tył ściany przepaści i stojący w tej cichej pogodzie szybą błękitu i srebra. Za nieruchomą, zda się, rzeką wielka, samotna tarcza słoneczna wisiała nad samym już szczytem boru i tak go światłem swym przenikała, że żółte pnie sosen wyraźnie oddzielały się wzajem od siebie pod ciemnym pokryciem koron stojąc nieprzejrzanymi szeregi."
i tutaj masz co sądzi bohaterka o nich (Marta):
"A gdy kto przyjdzie albo przyjedzie, Pomyśli sobie: Złączona para, złączona para Leży w tym grobie!"