Opowiedź krótko historie zawartą w wierszu pt"Kartka z dziennka"
Dziś widziałem Janusza Korczaka .
Jak szedł z dziećmi w ostatnim pochodzie ,
A dzieci były czyściutko ubrane ,
Jak na spacer niedzielny w ogrodzie .
Janusz Korczak szedł prosto na przedzie
Z głową , z oczami bez lęku,
Zakieszeń rzymało go dziecko,
Dwoje małych sam trzymał na ręku.
Tyle lat...w tej wędrówce upalnej,
By w dłoni dziecka kulę dać słońca,
Jakże teraz zostawić stwożone ,
Pójdzie z nami ...dalej...do końca.
Pomyślałem w tej chwili zwyczajnej,
Dla Europy nic przecież nie waetej ,
Że on dla nas w historię w tej chwili
Najpiękniejszą wpisuje tu kartkę.
Proszę o napisanie daje naj :) Tak ok.6 -8 zdań
chodzi o J.Korczaka on cos zabrał dzieci razem ze sb do gazowni i zgielęli .
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego dnia poszedłem na spacer do parku.Gdy mijałem rozłożystego dęba ujrzałem Janusza Korczaka. Szedł on razem z dziećmi w ostatnim pochodzie. Dzieci były bardzo czysto ubrane, jak na niedzielne popołudnie. Janusz Korczak szedł pierwszy, dumny jak paw. Jakby nie bał sie niczego. W jego kieszeni trzymał rękę mały szkrab, a dwoje dzieci trzymał na rękach. Szli tak powoli, pare lat aż zginęli w otchłaniach mrocznej gazowni.
Myśle że było ok ale jak nie to sobie coś popraw. ;-)