Paulina wraz z rodziną wchodzą na statek, który ma odpłynąć za pół godziny, celem jego jest dopłynięcie do Ameryki Północnej. Wszyscy są już na pokładzie, zajmują swoje pokoje. Paulina , 15letnia dziewczyna postanawia zmienić swoje życie w nowym kraju, dotychczas była odpychana, niechciana, nikt jej nie lubił. Na statku czuła się samotna, nie miała z kim porozmawiać poza swoimi rodzicami i z przyszywanym bratem Pawłem. Nie lubili się. W końcu nadeszła noc, noc sztormu. Okręt zaczął się przechylać na boki, woda zaczęła wlewać się na pokład. Przestraszona dziewczyna obudziła się, widziała jak Paweł siedzi na łóżku i patrzy się w przemoczoną już podłogę. - Wszyscy zginiemy. - Rzekł. - Paulino, jesteś moją młodszą siostrą i moim obowiązkiem jest uchronienie Cię od biedy i nieszczęścia. Teraz idziemy. Wstali. Skierowali się w stronę drzwi, wyszli. Zimna woda jeszcze bardziej zapełniła pokój. Obok statku widać już było łodzie ratunkowe, prawie wszystkie zapełnione. Zostało miejsce tylko na jedną osobę. - Wskakuj tam! Idź, szybko! Obiecuję Ci, jeszcze się kiedyś spotkamy. Przykro mi , że dopiero teraz Ci to mówię, ale wcześniej nie potrafiłem Cię docenić. Pamiętaj, że dla mnie zawsze byłaś prawdziwym przyjacielem, po mimo wielu kłótni i sporów. - Szepnął. Tak się zaczęła przyjaźń, przyjaźń która nigdy się nie skończy...
Paulina wraz z rodziną wchodzą na statek, który ma odpłynąć za pół godziny, celem jego jest dopłynięcie do Ameryki Północnej. Wszyscy są już na pokładzie, zajmują swoje pokoje. Paulina , 15letnia dziewczyna postanawia zmienić swoje życie w nowym kraju, dotychczas była odpychana, niechciana, nikt jej nie lubił. Na statku czuła się samotna, nie miała z kim porozmawiać poza swoimi rodzicami i z przyszywanym bratem Pawłem. Nie lubili się. W końcu nadeszła noc, noc sztormu. Okręt zaczął się przechylać na boki, woda zaczęła wlewać się na pokład. Przestraszona dziewczyna obudziła się, widziała jak Paweł siedzi na łóżku i patrzy się w przemoczoną już podłogę.
- Wszyscy zginiemy. - Rzekł. - Paulino, jesteś moją młodszą siostrą i moim obowiązkiem jest uchronienie Cię od biedy i nieszczęścia. Teraz idziemy.
Wstali. Skierowali się w stronę drzwi, wyszli. Zimna woda jeszcze bardziej zapełniła pokój.
Obok statku widać już było łodzie ratunkowe, prawie wszystkie zapełnione. Zostało miejsce tylko na jedną osobę.
- Wskakuj tam! Idź, szybko! Obiecuję Ci, jeszcze się kiedyś spotkamy. Przykro mi , że dopiero teraz Ci to mówię, ale wcześniej nie potrafiłem Cię docenić. Pamiętaj, że dla mnie zawsze byłaś prawdziwym przyjacielem, po mimo wielu kłótni i sporów. - Szepnął.
Tak się zaczęła przyjaźń, przyjaźń która nigdy się nie skończy...