Podczas tegorocznych wakacji odwiedziłem wiele ciekawych miejsc. Najpierw, 30 czerwca, wyjechałem nad morze do Międzywodzia. Było tam świetnie, codziennie kąpałem się w morzu. Pogoda nam dopisywała, więc każdego dnia spędzaliśmy czas na plaży, graliśmy w piłkę i spacerowaliśmy. Mój pobyt nad morzem trwał aż 11 dni i każdy z nich był równie ciekawy. Następnie wyjechałem do Szklarskiej Poręby, miejscowości położonej na południu Polski w Karkonoszach. Już pierwszego dnia wybrałem się do parku linowego. Trzeba było tam pokonywać różne przeszkody na dużej wysokości. Dodatkową trudność stanowiło samodzielne przypinanie i odpinanie zabezpieczeń. Podczas pobytu w Szklarskiej Porębie wchodziłem na wiele gór, m. in. na najwyższą górę Sudetów, Śnieżkę, której szczyt znajduję na wysokości 1602 m. n.p.m. Zwiedziłem także kilka zamków położonych w okolicach Szklarskiej Poręby, m.in. Zamek Czocha, w którym odbywają się różne kolonie. Najbardziej ze wszystkich spodobał mi się Chojnik, położony na szczycie góry Chojnik. Góra ta objęta jest ochroną rezerwatową. Pierwszą budowlą na tym szczycie był dwór myśliwski wybudowany w XIII w. Sam zamek został ukończony w roku 1364. Był kilkakrotnie rozbudowywany. Pod koniec XIV w. powstała tam kaplica. Między XV w. a XVI w. wybudowano wieżę więzienną i pomieszczenia mieszkalne dla załogi. 31 sierpnia 1675 r. zamek spłonął, przez co dziś stoją tam tylko jego ruiny. Pożar był spowodowany uderzeniem pioruna. Teraz zamkiem opiekuje się Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze, które wybudowało tam także schronisko. Na Chojniku raz w roku odbywają się turnieje rycerskie przeznaczone dla ludzi, którzy twierdzą, że posiadają umiejętności, które były niezbędne w dawnych czasach. Każdy, kto przyjdzie zwiedzać zamek może również postrzelać z kuszy. Te oraz wiele innych polskich zabytków można zobaczyć w zmniejszonej wersji w Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach. Po 8 dniach pobytu w Szklarskiej Porębie pojechałem na kolonię do Srebrnej Góry. Jest to miasteczko położone w górach, tym razem nie w Karkonoszach, ale w okolicach gór Sowich i Bardzkich, po których bardzo dużo spacerowaliśmy. Na koloni, oprócz wycieczek w góry było wiele innych atrakcji takich, jak zjazd z 30-metrowego mostu, kolejka tyrolska, ścianka wspinaczkowa oraz strzelanie z łuku i wiatrówki. Oprócz tego cała kolonia odbywała się według scenariusza nawiązującego do powieści „Hobbit” oraz „Władca Pierścieni”. W sierpniu z Irlandii przyjechał mój tata, z którym pojechałem w góry, tym razem do Karpacza. Miasteczko to jest położone ok. 25 km od Szklarskiej Poręby. Podczas tego pobytu również byłem na Śnieżce, w zamku Chojnik, w Parku Miniatur, ale również w Sztolni w Kowarach. Było tam bardzo zimno, temperatura w sztolni wynosiła ok. 7°C. Czas zwiedzania sztolni wynosił godzinę. Bardzo szybko minął m.in. dzięki przewodnikowi, który bardzo interesująco opowiadał oraz wymyślił dwa konkursy, w których można było wygrać drobne upominki. Podczas pobytu w Karpaczu byłem także w Aquaparku, w którym było wiele atrakcji takich, jak np. pięć zjeżdżalni wodnych, czy łaźnia parowa. Niestety po tygodniu wyjechałem z Karpacza. Przez drugi tydzień spędzony z tatą byliśmy trzy razy nad jeziorem i raz w kinie. Resztę czasu poświęciliśmy na pobyt w domu. Po trzech dniach od wyjazdu taty rozpoczął się nowy rok szkolny. Moim zdaniem te wakacje były bardzo udane. Chciałbym, żeby następne nie były gorsze.
Podczas tegorocznych wakacji odwiedziłem wiele ciekawych miejsc.
Najpierw, 30 czerwca, wyjechałem nad morze do Międzywodzia. Było tam świetnie, codziennie kąpałem się w morzu. Pogoda nam dopisywała, więc każdego dnia spędzaliśmy czas na plaży, graliśmy w piłkę i spacerowaliśmy. Mój pobyt nad morzem trwał aż 11 dni i każdy z nich był równie ciekawy.
Następnie wyjechałem do Szklarskiej Poręby, miejscowości położonej na południu Polski w Karkonoszach. Już pierwszego dnia wybrałem się do parku linowego. Trzeba było tam pokonywać różne przeszkody na dużej wysokości. Dodatkową trudność stanowiło samodzielne przypinanie i odpinanie zabezpieczeń. Podczas pobytu w Szklarskiej Porębie wchodziłem na wiele gór, m. in. na najwyższą górę Sudetów, Śnieżkę, której szczyt znajduję na wysokości 1602 m. n.p.m. Zwiedziłem także kilka zamków położonych w okolicach Szklarskiej Poręby, m.in. Zamek Czocha, w którym odbywają się różne kolonie.
Najbardziej ze wszystkich spodobał mi się Chojnik, położony na szczycie góry Chojnik. Góra ta objęta jest ochroną rezerwatową. Pierwszą budowlą na tym szczycie był dwór myśliwski wybudowany w XIII w. Sam zamek został ukończony w roku 1364. Był kilkakrotnie rozbudowywany. Pod koniec XIV w. powstała tam kaplica. Między XV w. a XVI w. wybudowano wieżę więzienną i pomieszczenia mieszkalne dla załogi. 31 sierpnia 1675 r. zamek spłonął, przez co dziś stoją tam tylko jego ruiny. Pożar był spowodowany uderzeniem pioruna. Teraz zamkiem opiekuje się Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze, które wybudowało tam także schronisko. Na Chojniku raz w roku odbywają się turnieje rycerskie przeznaczone dla ludzi, którzy twierdzą, że posiadają umiejętności, które były niezbędne w dawnych czasach. Każdy, kto przyjdzie zwiedzać zamek może również postrzelać z kuszy.
Te oraz wiele innych polskich zabytków można zobaczyć w zmniejszonej wersji w Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach.
Po 8 dniach pobytu w Szklarskiej Porębie pojechałem na kolonię do Srebrnej Góry. Jest to miasteczko położone w górach, tym razem nie w Karkonoszach, ale w okolicach gór Sowich i Bardzkich, po których bardzo dużo spacerowaliśmy. Na koloni, oprócz wycieczek w góry było wiele innych atrakcji takich, jak zjazd z 30-metrowego mostu, kolejka tyrolska, ścianka wspinaczkowa oraz strzelanie z łuku i wiatrówki. Oprócz tego cała kolonia odbywała się według scenariusza nawiązującego do powieści „Hobbit” oraz „Władca Pierścieni”.
W sierpniu z Irlandii przyjechał mój tata, z którym pojechałem w góry, tym razem do Karpacza. Miasteczko to jest położone ok. 25 km od Szklarskiej Poręby. Podczas tego pobytu również byłem na Śnieżce, w zamku Chojnik, w Parku Miniatur, ale również w Sztolni w Kowarach. Było tam bardzo zimno, temperatura w sztolni wynosiła ok. 7°C. Czas zwiedzania sztolni wynosił godzinę. Bardzo szybko minął m.in. dzięki przewodnikowi, który bardzo interesująco opowiadał oraz wymyślił dwa konkursy, w których można było wygrać drobne upominki. Podczas pobytu w Karpaczu byłem także w Aquaparku, w którym było wiele atrakcji takich, jak np. pięć zjeżdżalni wodnych, czy łaźnia parowa. Niestety po tygodniu wyjechałem z Karpacza. Przez drugi tydzień spędzony z tatą byliśmy trzy razy nad jeziorem i raz w kinie. Resztę czasu poświęciliśmy na pobyt w domu. Po trzech dniach od wyjazdu taty rozpoczął się nowy rok szkolny.
Moim zdaniem te wakacje były bardzo udane. Chciałbym, żeby następne nie były gorsze.