Opowiadanie o jakiejś przygodzie na stronę , coś co mogło się zdarzyć naprawdę
Zgłoś nadużycie!
Pewnego dnia rodzice postanowili się przenieść do innego miasta. Jednak te miasto było w innym kraju. Po skończeniu szkoły, gdy zaczęły się wakacje i piękne lato z Polski pojechaliśmy do Anglii. Mieliśmy tam ciotkę, która udostępniła nam kawałek domu na jakiś czas. Języka angielskiego nie znałam dobrze. Ciężko było mi się tam porozumiewać. Miałam duże kłopoty. Po 3 miesiącach już mówiłam po angielsku. Dorze że wcześniej się uczyłam tego języka bo inaczej zaczęłabym mówić dopiero chyba po roku. Poszłam do polsko-angielskiej szkoły. Uczniowie byli mili i od razu zapoznałam się z kilkoma uczniami. W Polsce znajomi śmieli się ze mnie że jestem niska i mam piegi. Tutaj wszyscy zazdrościli mi piegów i mówili że do twarzy mi z nimi. Po 2 latach mówiłam już bardzo dobrze po angielsku. Miałam wielu przyjaciół i śiwetnie się bawiłam. Codziennie dziękowałam rodzicom i Bogu że mogła tu przyjechać dzięki czemu moje życie się cakowicie zmieniło. Znajomi z Polski jak się dowiedziałam od rodziców, którzy czasami tam jeździli, zazdrościli mi tej zmiany. Już nie mieli ochoty się wyśmiewać. Może to ich czegoś nauczy. Bardzo się cieszę, że mogę mieszkać w Anglii, znać 2 języki i jeszcze uczyć się trzeiego. Historia mojego życia jest ciekawa i nigdy jej nie zapomne.
0 votes Thanks 1
Polonistka
Pewnego dnia gdy szłam do szkoły zauważyłam że na ulicy bawią się cztery szczeniaczki. miały obróżki, więc domyśliłam się od razu że nALEŻĄ DO KOGOS. ZŁĄPAŁAM JE I ZANIOSŁAM DO DOMU. TAM WŁOŻYŁAM JE DO DUŻEGO KRTONU. POSTANOWIŁAM POSZUKAĆ WŁAŚCICIELA. CHODZIŁAM OD DOMU DO DOMU. PO JEDNYM OGRÓDKU BIEGAŁA JAKAŚ PANI I CZEGOŚ SZUKAŁA. ZAPYTAŁA SZYBKO CZEGO CHCĘ. GDY POWIEDZIAŁĄM ZE CHODZI O PIESKI UCIESZYŁA SIĘ BARDZO. okazało się że to jej szczeniaczki. wyszły przez uchzieylone drzwi. poszła ze mną do domu. wzięła trzy a czwartego "złotego" yorka pozwoliła mi zatrzymać. podziękowałam jej i do dziś opiekuje się pieskiem. teraz ma już rok i nazwałam ją Zuza. bardzo ją kocham i nigdy jej nie zostawie. akurat dziś jest w trzecim miesiącu ciąży. obie nie możemy sie doczekać rozwiązania nigdy nie zapomnę tamtego dnia, jej dawną pania odwiedzamy co miesiąc, by zuza mogła bawić się z rodzeństwem
Języka angielskiego nie znałam dobrze. Ciężko było mi się tam porozumiewać. Miałam duże kłopoty. Po 3 miesiącach już mówiłam po angielsku. Dorze że wcześniej się uczyłam tego języka bo inaczej zaczęłabym mówić dopiero chyba po roku. Poszłam do polsko-angielskiej szkoły. Uczniowie byli mili i od razu zapoznałam się z kilkoma uczniami. W Polsce znajomi śmieli się ze mnie że jestem niska i mam piegi. Tutaj wszyscy zazdrościli mi piegów i mówili że do twarzy mi z nimi.
Po 2 latach mówiłam już bardzo dobrze po angielsku. Miałam wielu przyjaciół i śiwetnie się bawiłam. Codziennie dziękowałam rodzicom i Bogu że mogła tu przyjechać dzięki czemu moje życie się cakowicie zmieniło. Znajomi z Polski jak się dowiedziałam od rodziców, którzy czasami tam jeździli, zazdrościli mi tej zmiany. Już nie mieli ochoty się wyśmiewać. Może to ich czegoś nauczy.
Bardzo się cieszę, że mogę mieszkać w Anglii, znać 2 języki i jeszcze uczyć się trzeiego. Historia mojego życia jest ciekawa i nigdy jej nie zapomne.
ZŁĄPAŁAM JE I ZANIOSŁAM DO DOMU. TAM WŁOŻYŁAM JE DO DUŻEGO KRTONU. POSTANOWIŁAM POSZUKAĆ WŁAŚCICIELA. CHODZIŁAM OD DOMU DO DOMU. PO JEDNYM OGRÓDKU BIEGAŁA JAKAŚ PANI I CZEGOŚ SZUKAŁA. ZAPYTAŁA SZYBKO CZEGO CHCĘ. GDY POWIEDZIAŁĄM ZE CHODZI O PIESKI UCIESZYŁA SIĘ BARDZO. okazało się że to jej szczeniaczki. wyszły przez uchzieylone drzwi. poszła ze mną do domu. wzięła trzy a czwartego "złotego" yorka pozwoliła mi zatrzymać. podziękowałam jej i do dziś opiekuje się pieskiem.
teraz ma już rok i nazwałam ją Zuza. bardzo ją kocham i nigdy jej nie zostawie.
akurat dziś jest w trzecim miesiącu ciąży. obie nie możemy sie doczekać rozwiązania
nigdy nie zapomnę tamtego dnia, jej dawną pania odwiedzamy co miesiąc, by zuza mogła bawić się z rodzeństwem