Po minionych wakacjach, każde z nas pojechało do swoich domów. Uczyliśmy się w szkole, spędzaliśmy czas ze znajomymi. I tak leciał dni, aż nadeszło kolejne lato.
To był początek lipca, pierwsza przyjechała Ula stęskniona za swoim tatem, którego wreszcie kochała. Z wyczekiwaniem siedziała przy oknie, aż kogoś z przyjaciół zobaczy. Nagle w oddali pojawił się Julek i Marian. Dziewczyna ucieszona wyszła im na spotkanie, lecz w głębi duszy chciała zobaczyć swego ukochanego Zenka. Chłopcy mieli wiele jej do powiedzenia i oczywiście przynieśli jej smakołyków. Dzieciak postanowiły iść do domku letniskowego pani Ubyszówny, lecz nikogo tam jeszcze nie było. Znudzona grupka postanowiła iść na wyspę lecz, gdy tam przyszli, okazało się, że ich kładki tam nie ma. Z domysłów wynikało, że to Wiktor ją zniszczył. Po południu przyjechała Pestka, która była jak zawsze żywa i promienna. Nie tęskniła tak za Ulą, gdyż widziały sie dość często. Pani Ubyszowa była zadowolona widząc wszystkich w komplecie, lecz brakowało jednej i najważniejszej osoby Zenka.
Wszysy myśleli, że chyba nie przyjedzie, więc smutni poszli, lecz pani Ubyszowa dała im pianki i powiedziała, żeby niedaleko domu Uli zrobili ognisko, gdyż już zapadał zmrok. Od doktora Zalewskiego wzięli kiełbaski, a dziedkowie Julka i Mariana dali dzieciom ziemniaki. Wieczorem, dzieci bawiły sie w najlepsze, gdy nagle zaskoczył ich głos z oddali. To był Zenek! Wszyscy smiali się, cieszyli i skakali z radości. Zenek opowiadał różne historie.
I dzieciaki, na ich wyspie nadal mieły różne wspaniałe przygody.
73 votes Thanks 109
MIZUprezes
Nauczycielki będą wiedziały ,że to jest brane z internetu ponieważ nikt nie chciał dodać czegoś od siebie oprócz ciebie.
Po minionych wakacjach, każde z nas pojechało do swoich domów. Uczyliśmy się w szkole, spędzaliśmy czas ze znajomymi. I tak leciał dni, aż nadeszło kolejne lato.
To był początek lipca, pierwsza przyjechała Ula stęskniona za swoim tatem, którego wreszcie kochała. Z wyczekiwaniem siedziała przy oknie, aż kogoś z przyjaciół zobaczy. Nagle w oddali pojawił się Julek i Marian. Dziewczyna ucieszona wyszła im na spotkanie, lecz w głębi duszy chciała zobaczyć swego ukochanego Zenka. Chłopcy mieli wiele jej do powiedzenia i oczywiście przynieśli jej smakołyków. Dzieciak postanowiły iść do domku letniskowego pani Ubyszówny, lecz nikogo tam jeszcze nie było. Znudzona grupka postanowiła iść na wyspę lecz, gdy tam przyszli, okazało się, że ich kładki tam nie ma. Z domysłów wynikało, że to Wiktor ją zniszczył. Po południu przyjechała Pestka, która była jak zawsze żywa i promienna. Nie tęskniła tak za Ulą, gdyż widziały sie dość często. Pani Ubyszowa była zadowolona widząc wszystkich w komplecie, lecz brakowało jednej i najważniejszej osoby Zenka.
Wszysy myśleli, że chyba nie przyjedzie, więc smutni poszli, lecz pani Ubyszowa dała im pianki i powiedziała, żeby niedaleko domu Uli zrobili ognisko, gdyż już zapadał zmrok. Od doktora Zalewskiego wzięli kiełbaski, a dziedkowie Julka i Mariana dali dzieciom ziemniaki.
Wieczorem, dzieci bawiły sie w najlepsze, gdy nagle zaskoczył ich głos z oddali. To był Zenek! Wszyscy smiali się, cieszyli i skakali z radości. Zenek opowiadał różne historie.
I dzieciaki, na ich wyspie nadal mieły różne wspaniałe przygody.