Opowiadanie na dowolny temat muszą byc urzyte słowa:
odważył , czychającej ,toawrzysząc ,poczeli ,pużniej ,nie liczni, ocaleli, pazyc , nie obudzili , z chukiem ,bąc ,spłyneła ., którzy ,chata, piorun towarzysząc krzątali kręcic odziez dummny wewnątrz antylpopy pękłą nie tkniete prze nia trujących wynurzyła spojrzec połozonej ( do opowiadana nalezy wybrac 20 podanych słów bardzo prosze żeby były one wygrubione)
Za najlepsze odpiwadanie daje naj
dziękuje>
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Była mroźna zima. Mało kto odważył się wyjść z domu bez czapy i szalika. Nieliczni śmiałkowie , którzy zlekceważyli przestrogi – szybko wracali do domów po ciepłą odzież.
W taką właśnie zimową aurę postanowiłem zrobić sobie wycieczkę do lasu. Dumny z pomysłu ruszyłem w poszukiwaniu leśnych zwierząt. Nie spodziewałem się oczywiście spotkać antylopy, ale bardzo chciałem zobaczyć lisa, sarnę, wiewiórkę czy dzika. Musiałem pokonać lekkie obawy i wejść głęboko w las. Tylko wewnątrz lasu ,nie na skraju mogłem liczyć na takie spotkanie.Brnąłem przez nietknięty śnieg.
Nagle spośród krzaków wynurzyła się postać zwierza...we mnie jakby piorun strzelił! Nie spodziewałem się tego tak szybko...
Wewnątrz mnie wszystko drżało ze strachu. Chciałem się wycofać do tyłu, ale z hukiem wylądowałem w śniegu. Chyba nie byłem w stanie spojrzeć w oczy czyhającej zwierzynie. Szybko się pozbierałem i pobiegłem do domu. Później tu wrócę – stwierdziłem..Gdy już byłem poza lasem spłynęła na mnie pewnego rodzaju błogość, już mnie nie dorwie...
.Teraz już wiedziałem co znaczy – spojrzeć śmierci w oczy.Wiecej nie będę samotnie kręcićsie po lesie.Byłem juz koło mojej chaty, gdy podbiegł do mnie nasz pies. Towarzysząc mi do samych drzwi merdał radośnie ogonem.