Opisz wybrany przez siebie mit z mitologii Jana Parandowskiego i napisz dlaczego mit został przez Ciebie wybrany?
Napisz gdzieś 20 zdań moze być z neta ale napisz dlaczego został przez Ciebie wybrany i zmieniaj !!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
"Dedal i Ikar"
Dedal (Dajdalos) był rzemieślnikiem artystą na dworze Minosa - króla Krety. Mówiono, że w swe posągi Dedal potrafi tchnąć życie, takie były idealne. Wykonywał nie tylko posągi, ale wynalazł również świder, grundwagę, był też architektem. Minos zlecił Dedalowi wykonanie labiryntu dla Minotaura - potwornego królewskiego syna, pół-byka i pół-człowieka. Dedal nie pochodził z Krety, a więc tęsknił za swoją ojczyzną – Atenami. Król jednak, z przywiązania do przyjaciela, i z obawy przed jego wiedzą o tajemnicach państwowych, zabronił Dedalowi opuszczać wyspę. Jednak sprytny wynalazca wynalazł przebiegły pomysł jak uciec z Krety. Z ptasich piór sklejonych woskiem sporządził skrzydła dla siebie i swojego syna Ikara. Przed odlotem ojciec przestrzegł młodzieńca, aby leciał równo między niebem a ziemią, bo inaczej albo wosk się stopi, albo pióra nasiąkną wodą. Jednak Ikar, zachwycony lotem, wspaniałością przygody, zapomniał o radach ojca, wleciał zbyt wysoko i spadł do morza, gdy jego wosk z jego skrzydeł się roztopił. Zrozpaczony ojciec znalazł zwłoki syna, wyspę nazwał Ikarią, a morze wokół nie - Ikaryjskim. Dedal zatrzymał się na Sycylii, został tam nadwornym budowniczym. Po kilku latach król Minos zaatakował Sycylię, upominając się o Dedala. W walce jednak Minos poległ, a Dedal żył jeszcze długo.
Wybrałam ten mit, ponieważ uważam, że każdy ma swoje marzenia i chce je spełniać mimo wszystko, tak jak syn Dedala. Ikar był tak zafascynowany pięknymi widokami, że zapomniał o przestrodze Dedala i wzleciał zbyt wysoko. Myślę, że wśród młodych ludzi znajdzie się wiele przykładów takich "Ikarów", ponieważ mimo przestróg robią wiele głupich rzeczy i nie przejmują się konsekwencjami, dopóki nie jest za późno. Rozumiem więc tragedię Ikara.