To był wspanialy dzien !! mimo to że rodzice obudzili mnie bardzo wcześnie wstałam nie przeciwstawiając sie im. ubrałam sie, umyłam i szybko zeszłam na dół do bufetu. razem z rodziną zjadlam śniadanie a nastepnie zabraliśmy cały sprzęt i poszliśmy na stok który był tuż obok naszego pensjonatu. Śnieg pruszył , pogoda była fantastyczna. Po kilku wcześniejszych lekcjach jazdy na nartach postanowiłam że dzisiaj będę jeździła sama. Ubrałam swoje narty, kask i wybralam się na stok. Po kilku zjazdach z małej górki razem z mamą poszłam na wyciąg, którym wjechałyśmy na nieco większa górkę. Zabawa była fantastyczna ! wykonczona wróciłam do swojego pokoju a wieczorem wraz z rodziną wybralam sie na ognisko.
Moj drogi pamietniku, dzien nie zapowiadal sie ciekawie. Kolejny z serii :''Łóżko, telewizor, słodycze, cola". Jednak moje przypuszczenia zmienił dzwonek do drzwi.
Źycie uratowala mi moja ciocia, ktora zaproponowala mi wyjazd na narty. Nie było chwili wahania! Natychmiast się ubrałam i pojechalam z ciocią na najbliższy stok. Gdy przyjechalismy na miejsce zaczal padac snieg! Szybko założylam narty i poszlam na najwiekszy zjaz. Z dolu nie wygladal tak tragicznie jak na szczycie. Jednak udalo mi się przezwyciężyc strach i zjechalam! Po kilkunastu zjazdach udałysmy sie do kawiarni na gorąca czekolade i pojechalysmy do mojego domu. To byl najwspanialszy dzien w moim zyciu!
Sobota- 20.12.2011
To był wspanialy dzien !! mimo to że rodzice obudzili mnie bardzo wcześnie wstałam nie przeciwstawiając sie im. ubrałam sie, umyłam i szybko zeszłam na dół do bufetu. razem z rodziną zjadlam śniadanie a nastepnie zabraliśmy cały sprzęt i poszliśmy na stok który był tuż obok naszego pensjonatu. Śnieg pruszył , pogoda była fantastyczna. Po kilku wcześniejszych lekcjach jazdy na nartach postanowiłam że dzisiaj będę jeździła sama. Ubrałam swoje narty, kask i wybralam się na stok. Po kilku zjazdach z małej górki razem z mamą poszłam na wyciąg, którym wjechałyśmy na nieco większa górkę. Zabawa była fantastyczna ! wykonczona wróciłam do swojego pokoju a wieczorem wraz z rodziną wybralam sie na ognisko.
Moj drogi pamietniku, dzien nie zapowiadal sie ciekawie. Kolejny z serii :''Łóżko, telewizor, słodycze, cola". Jednak moje przypuszczenia zmienił dzwonek do drzwi.
Źycie uratowala mi moja ciocia, ktora zaproponowala mi wyjazd na narty. Nie było chwili wahania! Natychmiast się ubrałam i pojechalam z ciocią na najbliższy stok. Gdy przyjechalismy na miejsce zaczal padac snieg! Szybko założylam narty i poszlam na najwiekszy zjaz. Z dolu nie wygladal tak tragicznie jak na szczycie. Jednak udalo mi się przezwyciężyc strach i zjechalam! Po kilkunastu zjazdach udałysmy sie do kawiarni na gorąca czekolade i pojechalysmy do mojego domu. To byl najwspanialszy dzien w moim zyciu!