Opisz swoją przygodę w "Lany Poniedziałek" .
prosze o ciekawe opowiadanie i żeby w nim dużo się działo.
mam nadzieje, że mi pomożecie.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Poniedziałek, dzień jak codzień, wyszedłem z psem na spacer i do osiedlowego sklepu. Gdy wychodziłam ze sklepu ktoś żucił mnie balonikiem w wodą. I wszyatko stało się jasne, zapomniałam że dziś jest lany poniedziałek. Szybko pobiegłam do domu, zabrałem plecak i zapakowałem trzy litry wody paloniki, a w ręku trzymałem pistolet napełniony wodą. Wyszłam, jest spokojnie i cicho, tylko drzewa lekko szumią i ptaki śpiewają, nagle zza krzaków wyskakuje mój sąsiad i opryskuje mnie zimną jak lód wodą. Zaraz po nim kolega z klasy celuje we mnie procą z balonikiem. Szybko schowałam się do klatki, ale nie na długo to pomogło ponieważ z mieszkania na parterze wybiegli dwaj chłopcy, mój sąsiad ze swoim kolegą i oblali mnie zimną wodą z wiadra. Byłam przemoczona do suchej nitki. Wyciągnęłam moje zapasy, obrzuciłam ich balonikami i uciekłam. Po drodze gonili mnie dwaj chłopcy z koleżanką, oblałam ich wodą z pistoletu i schowałąm się za ławką, było cicho przez pięć minut dopuki moja sąsiadka nie zaczęła krzyczeć. Dwóch łobuzów olało ją z dachu wodą z wiadra gdy ona wyglądała przez okno. Wszyscy się pochowali do klatek, za krzaki, do domów lub po prostu uciekli. Lany poniedziałek skończył się polaniem z dachu sąsiadki, która wezwałą Straż miejską, przy okazji skonfiskowali trzem osobą pistolety z wodą i plecaki z balonami.