A mozna zmyslac jak tak to W ostatnie wakacje jechalismy nachawaje strasznie długo lecielismy samolotem ale w koncy wyladowalismy powitała nas jakas bardzo ładna pani z naszyjnikiem z kwiatów i powiedziała allocha to znaczy po chawajsku dziendobry.Zamieszkalismy w bardzo ładnym pokoju z widokiem na ocean rozpakowalismy sie,a nastepnego dnia poszlismy na plarze,była ogromna,a ludzi było jeszcze więcej.Naszczeście udało sie znaleść miejsce na rozłorzenie koca iposzlismy po serfowac.Ja sie dopiero co uczyłam ale nie szło mi najgorzej.Potem troche popływalismy i poszlismy po zwiedzaz mi osobiście zwiedzanie sie nie podoba według mnie jest nudne ja wolałam pływac.Wszystko co dobre szybo sie konczy wracalismy rownie długo jak przedtem po powrocie opowiadałam znajomym jak bylo,według mnie wspaniale!
Gdy byłam na wakacjach za granicą, przeżyłam bardzo dużo ciekawych chwil. Jedyną, którą najbardziej utkwiła mi w głowie, była ta, którą przeżyłam w Hiszpanii.
Był piękny, słoneczny dzień. Po śniadaniu, poszłam z rodzicami na plażę. Już nie mogłam się doczekać, kiedy wejdę do wody. Gdy, byliśmy na miejscu zostawiłam swoje rzeczy na piasku i wbiegłam do chłodnego morza, dzięki któremu udało mi się ochłodzić ciało, rozpalone przez słońce. Po jakimś czasie kąpieli, na horyzoncie ujrzałam płynący statek, któremu przyglądałam się dłuższy czas. W którymś momencie, ktoś popchnął mnie mocno na wysoką falę. Zdenerwowałam się trochę, ale po chwili nawet, wydało mi się to zabawne, tak jak dla dziewczyny, która mnie popchnęła. Odwróciłam się, po czym ujrzałam jak dziewczyna nagle, straciła humor, ale ja zaczęłam się ponownie śmiać. Następnie, ja ją popchnęłam i zaczęłyśmy wspólną zabawę. Śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy. Jednak, nie odzywałam się, bo nie umiałam mówić dobrze po angielsku, a tym bardziej po hiszpańsku. Chociaż, dziewczyna do mnie mówiła, jedyne co zrozumiałam, to, to, gdy zaczęła mówić po angielsku i zapytała się jak mam na imię, po czym odpowiedziałam jej, a pod nosem mruknęłam: 'Może jednak, pójdę na plażę", ona to usłyszała i nagle, odpowiedziała mi po polsku.
Okazało się, że jest to dziewczyna z Polski i do tego z {miasto polskie, w którym mieszkasz}, tak jak ja. Miałyśmy trochę daleko od siebie, mimo, że mieszkałyśmy w tym samym mieście, ale to nie przeszkadzało nam w spotykaniu się. Od tamtej pory nadal się widujemy i jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.
A mozna zmyslac jak tak to W ostatnie wakacje jechalismy nachawaje strasznie długo lecielismy samolotem ale w koncy wyladowalismy powitała nas jakas bardzo ładna pani z naszyjnikiem z kwiatów i powiedziała allocha to znaczy po chawajsku dziendobry.Zamieszkalismy w bardzo ładnym pokoju z widokiem na ocean rozpakowalismy sie,a nastepnego dnia poszlismy na plarze,była ogromna,a ludzi było jeszcze więcej.Naszczeście udało sie znaleść miejsce na rozłorzenie koca iposzlismy po serfowac.Ja sie dopiero co uczyłam ale nie szło mi najgorzej.Potem troche popływalismy i poszlismy po zwiedzaz mi osobiście zwiedzanie sie nie podoba według mnie jest nudne ja wolałam pływac.Wszystko co dobre szybo sie konczy wracalismy rownie długo jak przedtem po powrocie opowiadałam znajomym jak bylo,według mnie wspaniale!
pisała Natalia Podziekuj!!!
Gdy byłam na wakacjach za granicą, przeżyłam bardzo dużo ciekawych chwil. Jedyną, którą najbardziej utkwiła mi w głowie, była ta, którą przeżyłam w Hiszpanii.
Był piękny, słoneczny dzień. Po śniadaniu, poszłam z rodzicami na plażę. Już nie mogłam się doczekać, kiedy wejdę do wody. Gdy, byliśmy na miejscu zostawiłam swoje rzeczy na piasku i wbiegłam do chłodnego morza, dzięki któremu udało mi się ochłodzić ciało, rozpalone przez słońce. Po jakimś czasie kąpieli, na horyzoncie ujrzałam płynący statek, któremu przyglądałam się dłuższy czas. W którymś momencie, ktoś popchnął mnie mocno na wysoką falę. Zdenerwowałam się trochę, ale po chwili nawet, wydało mi się to zabawne, tak jak dla dziewczyny, która mnie popchnęła. Odwróciłam się, po czym ujrzałam jak dziewczyna nagle, straciła humor, ale ja zaczęłam się ponownie śmiać. Następnie, ja ją popchnęłam i zaczęłyśmy wspólną zabawę. Śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy. Jednak, nie odzywałam się, bo nie umiałam mówić dobrze po angielsku, a tym bardziej po hiszpańsku. Chociaż, dziewczyna do mnie mówiła, jedyne co zrozumiałam, to, to, gdy zaczęła mówić po angielsku i zapytała się jak mam na imię, po czym odpowiedziałam jej, a pod nosem mruknęłam: 'Może jednak, pójdę na plażę", ona to usłyszała i nagle, odpowiedziała mi po polsku.
Okazało się, że jest to dziewczyna z Polski i do tego z {miasto polskie, w którym mieszkasz}, tak jak ja. Miałyśmy trochę daleko od siebie, mimo, że mieszkałyśmy w tym samym mieście, ale to nie przeszkadzało nam w spotykaniu się. Od tamtej pory nadal się widujemy i jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.