Co roku z niecierpliwością czekam na Święta Bożego Narodzenia. W tym roku moja mama pozwoliła mi samej przygotować stół wigilijny. Ustawiony jest obok zielonej choinki ozdobionej światełkami, bombkami i innymi ozdobami. Na stole rozłożony jest śnieżnobiały obrus, Na środku stoi stroik zrozbiony przez moją mamę. Ma pachnące lasem zielone gałązki oraz czerwone wstążeczki. Na przegach stołu leżą talerze. Są koloru pamarańczowego i zielonego. Zostało też dodatkowe nakrycie na pamięć mojego kochanego dziadka Józefa. Jednak najważniejszą część stołu stanowią potrawy wigilijne. W moim domu muszą być one postne, tzn. w żadnej nie ma mięsa, do ich przygotowania nie używa się smalcu, nawet zupy nie gotuje się na wywarze z kości, dopuszczalne są tylko ryby. Na stole jest zupa grzybowa, kluski z makiem, pierogi z kapustą, uszka z barszczem czerwonym, kapusta z grochem, smażony karp, piernik świąteczny, babka z bakaliami i znienawidzona przeze mnie zupa owocowa. Całość wygląda prześlicznie. Jeszcze zapomniałam dodać, ze na stole leży śnieżny opłatek i kuiona wcześniej świeca z Caritasu, na myśl o potrzebujących. Teraz wystarczy świętować
Co roku z niecierpliwością czekam na Święta Bożego Narodzenia. W tym roku moja mama pozwoliła mi samej przygotować stół wigilijny.
Ustawiony jest obok zielonej choinki ozdobionej światełkami, bombkami i innymi ozdobami. Na stole rozłożony jest śnieżnobiały obrus, Na środku stoi stroik zrozbiony przez moją mamę. Ma pachnące lasem zielone gałązki oraz czerwone wstążeczki. Na przegach stołu leżą talerze. Są koloru pamarańczowego i zielonego. Zostało też dodatkowe nakrycie na pamięć mojego kochanego dziadka Józefa.
Jednak najważniejszą część stołu stanowią potrawy wigilijne. W moim domu muszą być one postne, tzn. w żadnej nie ma mięsa, do ich przygotowania nie używa się smalcu, nawet zupy nie gotuje się na wywarze z kości, dopuszczalne są tylko ryby.
Na stole jest zupa grzybowa, kluski z makiem, pierogi z kapustą, uszka z barszczem czerwonym, kapusta z grochem, smażony karp, piernik świąteczny, babka z bakaliami i znienawidzona przeze mnie zupa owocowa.
Całość wygląda prześlicznie. Jeszcze zapomniałam dodać, ze na stole leży śnieżny opłatek i kuiona wcześniej świeca z Caritasu, na myśl o potrzebujących.
Teraz wystarczy świętować