Armia Mongolska skłdająca się z konnych łuczników atakowała małymi 10-o osbowymi grupkami i uciekała. Za Temudżyna i innych chanów ich armia była podzielona na cztery części:
-lewe skrzydło
-centrun
-prawe skrzydło
-odwód zawsze ukryty, składający się z czarnej gwardii samego chana, czyli ciężkiej kawalerii
Każdy wojownik uzbrojony był w łuk, dwa kołczany po 40 strzał, szable chińską lub miecz(dao). Końe ich były małe ale silne. Mieli znakomity wywiad i każdy atak poprzedzany był wysyłaniem szpiegów, w celu dowiedzenia się o słabych i mocnych punktach wrogiego państwa. Mongołowe stosowali taktyke najbardziej przydatną na wielkim stepie, jak wcześniej napisałem, atakowali i uciekali. Konni łucznicy atakowali falami, linia za linią podbiegali do wroga na odległość strzału, strzelali, wycofywali się i to samo wykonywały kolejne linie. Mongolska armia nie używała piechoty, poza oblężeniami. Każdy wojownik potrafił wykonać onagery, katapulty i inne maszyny oblężnicze. Nigdy nie pokazywali całej armii, z powodu bardzo prostego, wojska wroga myśląc, że Mongołów jest mniejsza od własnej i atakowali. Łucznicy to atakowali, to się cofali, i jeżeli armia była zagrożona to atakował odwód. Nie ubierali się na kolorowo i nawet metalowe płytki czernili, a reszta ubrania była w naturalnych kolorach.. Na podbitych terenach stosowali polityke terroru, podbijali i niszczyli miasta i twierdze, ludność zabijali, zostawiają tylko rzemieślników i innych ludzi, którzy coś by dali dla imperium. Ściągali ogromne dzięki czemu skarbiec państwa był pełny, al ludność się nie buntowała, bo każdy wiedział, że bunt jest tłumiony krwawo.
Armia Mongolska skłdająca się z konnych łuczników atakowała małymi 10-o osbowymi grupkami i uciekała. Za Temudżyna i innych chanów ich armia była podzielona na cztery części:
-lewe skrzydło
-centrun
-prawe skrzydło
-odwód zawsze ukryty, składający się z czarnej gwardii samego chana, czyli ciężkiej kawalerii
Każdy wojownik uzbrojony był w łuk, dwa kołczany po 40 strzał, szable chińską lub miecz(dao). Końe ich były małe ale silne. Mieli znakomity wywiad i każdy atak poprzedzany był wysyłaniem szpiegów, w celu dowiedzenia się o słabych i mocnych punktach wrogiego państwa. Mongołowe stosowali taktyke najbardziej przydatną na wielkim stepie, jak wcześniej napisałem, atakowali i uciekali. Konni łucznicy atakowali falami, linia za linią podbiegali do wroga na odległość strzału, strzelali, wycofywali się i to samo wykonywały kolejne linie. Mongolska armia nie używała piechoty, poza oblężeniami. Każdy wojownik potrafił wykonać onagery, katapulty i inne maszyny oblężnicze. Nigdy nie pokazywali całej armii, z powodu bardzo prostego, wojska wroga myśląc, że Mongołów jest mniejsza od własnej i atakowali. Łucznicy to atakowali, to się cofali, i jeżeli armia była zagrożona to atakował odwód. Nie ubierali się na kolorowo i nawet metalowe płytki czernili, a reszta ubrania była w naturalnych kolorach.. Na podbitych terenach stosowali polityke terroru, podbijali i niszczyli miasta i twierdze, ludność zabijali, zostawiają tylko rzemieślników i innych ludzi, którzy coś by dali dla imperium. Ściągali ogromne dzięki czemu skarbiec państwa był pełny, al ludność się nie buntowała, bo każdy wiedział, że bunt jest tłumiony krwawo.