Dla mnie codziennym źródłem poczucia sensu życia jest muzyka lofi. Dzięki niej mogę odciąć się od świata zewnętrznego i pomyśleć o sobie, o świecie i o sensie życia. Zawsze gdy mam zły dzień, jest tym, co nie pozwala mi utonąć w morzu smutku. Podnosi mnie na duchu i nie wyobrażam sobie nauki, smutnych momentów i zmęczenia bez niej grającej w tle. Każdego dnia czekam na powrót do domu, aby dzięki niej stać się sobą i poczuć, że ten świat nie jest taki zły, a ja dalej mam po co żyć.
Dla mnie codziennym źródłem poczucia sensu życia jest muzyka lofi. Dzięki niej mogę odciąć się od świata zewnętrznego i pomyśleć o sobie, o świecie i o sensie życia. Zawsze gdy mam zły dzień, jest tym, co nie pozwala mi utonąć w morzu smutku. Podnosi mnie na duchu i nie wyobrażam sobie nauki, smutnych momentów i zmęczenia bez niej grającej w tle. Każdego dnia czekam na powrót do domu, aby dzięki niej stać się sobą i poczuć, że ten świat nie jest taki zły, a ja dalej mam po co żyć.