Opisz krajobraz Maxymalna liczba zdań : 30 Minimum : 20
Daje naj!!!!
Opis prosze podzielic na wstęp rozwinięcie i zakończenie :) (:
Prosze nie zaczynać opisu tak:
Miejsce które opisuje to góry. ITP.
Dziękkuuuuujjjeee!!! C:
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
W czasie ferii zimowych pojechałam z rodzicami w góry. Był to krajobraz, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Podczas długiej wycieczki wiatr hulał między szczytami gór, śnieg bez przerwy padał, a dalej widniał piękny widok ośnieżonych drzew. Pomiędzy wysokimi górami znajdowała się wąska ścieżka otoczona wieloma białymi roślinami. Nagle ujrzałam bardzo wysoką górę, której wcześniej szczyt osłonięty był białą gęstą chmurą. Pod błękitnym niebem można było zobaczyć wiele ptaków lecących do ciepłych krajów. U stóp płynął czysty strumień wody. Gdy jechałam kolejką górską, pod sobą widziałam piękny las pokryty białym i puszystym śniegiem. Na szczycie góry znajdowało się schronisko, przy którym widniało mnóstwo ostrych skał. Wiatr wiał tak mocno, że miałam uczucie, jakby miał mnie za chwilę porwać.Gdy doszliśmy na szczyt góry, czułam, jakby miały mi odpaść stopy. Tak jak już pisałam ten krajobraz na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Chciałabym tam pojechać w wakacje, gdy słońce będzie grzało ciepłymi promieniami.
Krajobraz, który szczególnie utkwił mi w pamięci, zobaczyłem w czasie zimowej wycieczki na Słowację. Była piękna pogoda. Słońce świeciło ostro, tak jak może świecić zimowe słońce. Nie czuło się wiatru, przynajmniej w miejscu, gdzie stałem. Ale słyszałem odległe świsty i gwizdy, to wiatr hulał wśród szczytów górskich. Widziałem kłęby śniegu przewalające się między skałami. A więc spokój, jaki wokół mnie panował, był tylko pozorny. Tam wysoko wśród szczytów wiał ostry, przenikliwy wiatr, a tumany unoszonego przez niego śniegu zasłaniały widoczność. Cieszyłem się, że mogę z daleka podziwiać to piękne zjawisko, że nie muszę się zmagać z zimnem i śniegiem. Widok był naprawdę piękny i jestem pewny, że urzekający nawet dla tych, którzy już od lat wędrują po górach. Bo przecież właśnie dla takich widoków podejmuje się trud wspinaczki. Wszędzie było biało, ale biel zupełnie inaczej wyglądała na gałęziach wysokich majestatycznych świerków, a zupełnie inaczej na surowych, nagich szczytach gór. Miałem wrażenie, że miękkie czapy zwisające z ciemnozielonych gałęzi są wręcz ciepłe, przytulne. Tak jakby stanowiły ochronę dla drzew. Natomiast płaty śniegu leżące w załomach szarych skał były zimne, nieprzyjemne. Zupełnie jakby to były dwa rodzaje śniegu. Spojrzałem wyżej. Ponad górskimi szczytami było już tylko niebo. Nie było widać żadnej, nawet najmniejszej chmury, tylko ostry, chłodny błękit.