karolinakowalska96
„Ballady i romanse” to cykl wierszy wydanych w Wilnie w roku 1822. Do cyklu należy „Świtezianka”. Akcja utworu rozgrywa się podczas jesiennej nocy nad Świtezią (jezioro). Bohaterami są Świtezianka i młody strzelec. Byli w sobie zakochani i przez całe lato spotykali się pod modrzewiem rosnącym na skraju jeziora. Młodzieniec częstował ją malinami, dziewczyna plotła wianki. Co wieczór dziewczyna jak upiór znikała bez śladu. Na próżno ukochany dociekał, gdzie jej dom, kim są rodzice. Gdy nadeszła dżdżysta pora, postanowił się oświadczyć. Obiecał miłość i dostatnie życie. Świtezianka może i przyjęłaby oświadczyny, lecz pamiętała przestrogi ojca, który uczył, żeby nie ufała mężczyznom, bo są obłudni. Mają słowicze wdzięki w głosie, a „w sercu lisie zamiary”. Strzelec złożył przysięgę wierności i stałości swoich uczuć, a na dowód „piekielne wzywał potęgi”. Dziewczyna ostrzegła go przed złamaniem obietnicy: "Dochowaj, strzelcze, to moja rada:/Bo kto przysięgę naruszy,/Ach, biada jemu, za życia biada!/I biada jego złej duszy!". Następnie odeszła w nieznane. Wracając do chatki, młodzieniec spostrzegł dziewczynę o niezwykłej urodzie. Wynurzyła się z wody, zaczęła nęcić wspólnym, szczęśliwym, niezwykłym życiem w jeziorze. Jej uroda, prośby, wizja mieszkania w wodzie zauroczyły strzelca. Po chwili wahania zaczął biec po falach. Zapomniał o przysiędze miłości złożonej innej dziewczynie, pogardził przysięgą. Nie domyślił się, że czeka nań zguba. Gdy znalazł się na środku jeziora i gdy chciał ucałować wabiącą go kobietę, pojął swój błąd. Okazało się, że tajemnicza kobieta z jeziora jest dziewczyną, z którą niedawno się rozstał. Chytrze chciała sprawdzić, czy jej ukochany nie jest kłamcą, wiarołomcą. Przypomniawszy mu przestrogę, powiedziała, jaka kara spotka go za zdradę: „Surowa ziemia ciało pochłonie,/ Oczy twe żwirem zagasną./ A dusza przy tym świadomym drzewie/ Niech lat doczeka tysiąca,/ Wiecznie piekielne cierpiąc zarzewie/ Nie ma czym zgasić gorąca". Tak się też stało. Obłąkanego z rozpaczy i przerażenia strzelca pochłonęła woda jeziora. Od tego czasu nad Świtezią snują się „znikome cienie” strzelca oraz dziewczyny. Ona pląsa po wodzie, a on jęczy pod modrzewiem. Temat i przesłanie moralne zaczerpnął A. Mickiewicz z opowieści ludowych. Podania ludowe przedstawiały wracające po śmierci duchy kobiet, niezwykłe przeobrażenia ludzi, sprawiedliwe kary za winy wymierzane przez przyrodę, brak granicy między światem rzeczywistym a niewidzialnym. „Świtezianka” odzwierciedla wierzenia ludowe, jakie podzielał A. Mickiewicz.