Zamek wybudowany w stylu gotyckim od czterystu lat stanowił własność rodziny Horeszków. Przez te kilka stuleci był on siedzibą rodu, miał swoją historię i tradycję. Za czasów świetności, gdy seniorem rodu był Stolnik, zamek był zadbany, znajdowały się w nim piękne komnaty, a wśród nich sala lustrzana oraz ogromna sień, w której przechowywano beczki z winem. Na zamku odbywały się wspaniałe wieczerze, przyjęcia, biesiady po polowaniach. To tutaj przy dźwiękach kapeli szlachta bawiła się, wznosiła wiwaty i piła wino. Mury tej budowli zapewne widziały więcej aniżeli najstarsi mieszkańcy Półkozic. Po tym jak zakochany w Ewie Jacek Soplica zaślepiony żądzą zemsty zabił Stolnika, zamkiem opiekował się klucznik Gerwazy. Wkrótce jednak budowla stała się przedmiotem sporu między dwiema rodzinami. Sędzia Soplica uważał bowiem, że po podziale majątku Horeszków przez Rosjan na sejmiku, zamek w większej części został jemu przydzielony. Klucznik Gerwazy zaś usilnie namawiał do przejęcia rodowej własności przybyłego do Półkozic Hrabiego. Znaczącym wydarzeniem dotyczącym sporu była kłótnia wywołana zachowaniem Gerwazego podczas uczty – kiedy to wszedł i z wielkim hałasem nakręcił stare zegary. Wyraźnie zirytowało to Podkomorzego i już niewiele trzeba było wzajemnych utarczek, by doprowadziły w końcu do bitwy, po której goście Soplicy wracali do dworku, a Hrabia wraz z Gerwazym obmyślali plany wojenne.
Zamek wybudowany w stylu gotyckim od czterystu lat stanowił własność rodziny Horeszków. Przez te kilka stuleci był on siedzibą rodu, miał swoją historię i tradycję. Za czasów świetności, gdy seniorem rodu był Stolnik, zamek był zadbany, znajdowały się w nim piękne komnaty, a wśród nich sala lustrzana oraz ogromna sień, w której przechowywano beczki z winem. Na zamku odbywały się wspaniałe wieczerze, przyjęcia, biesiady po polowaniach. To tutaj przy dźwiękach kapeli szlachta bawiła się, wznosiła wiwaty i piła wino. Mury tej budowli zapewne widziały więcej aniżeli najstarsi mieszkańcy Półkozic. Po tym jak zakochany w Ewie Jacek Soplica zaślepiony żądzą zemsty zabił Stolnika, zamkiem opiekował się klucznik Gerwazy. Wkrótce jednak budowla stała się przedmiotem sporu między dwiema rodzinami. Sędzia Soplica uważał bowiem, że po podziale majątku Horeszków przez Rosjan na sejmiku, zamek w większej części został jemu przydzielony. Klucznik Gerwazy zaś usilnie namawiał do przejęcia rodowej własności przybyłego do Półkozic Hrabiego. Znaczącym wydarzeniem dotyczącym sporu była kłótnia wywołana zachowaniem Gerwazego podczas uczty – kiedy to wszedł i z wielkim hałasem nakręcił stare zegary. Wyraźnie zirytowało to Podkomorzego i już niewiele trzeba było wzajemnych utarczek, by doprowadziły w końcu do bitwy, po której goście Soplicy wracali do dworku, a Hrabia wraz z Gerwazym obmyślali plany wojenne.
Zamek wybudowany w stylu gotyckim od czterystu lat stanowił własność rodziny Horeszków. Przez te kilka stuleci był on siedzibą rodu, miał swoją historię i tradycję. Za czasów świetności, gdy seniorem rodu był Stolnik, zamek był zadbany, znajdowały się w nim piękne komnaty, a wśród nich sala lustrzana oraz ogromna sień, w której przechowywano beczki z winem. Na zamku odbywały się wspaniałe wieczerze, przyjęcia, biesiady po polowaniach. To tutaj przy dźwiękach kapeli szlachta bawiła się, wznosiła wiwaty i piła wino. Mury tej budowli zapewne widziały więcej aniżeli najstarsi mieszkańcy Półkozic. Po tym jak zakochany w Ewie Jacek Soplica zaślepiony żądzą zemsty zabił Stolnika, zamkiem opiekował się klucznik Gerwazy. Wkrótce jednak budowla stała się przedmiotem sporu między dwiema rodzinami. Sędzia Soplica uważał bowiem, że po podziale majątku Horeszków przez Rosjan na sejmiku, zamek w większej części został jemu przydzielony. Klucznik Gerwazy zaś usilnie namawiał do przejęcia rodowej własności przybyłego do Półkozic Hrabiego. Znaczącym wydarzeniem dotyczącym sporu była kłótnia wywołana zachowaniem Gerwazego podczas uczty – kiedy to wszedł i z wielkim hałasem nakręcił stare zegary. Wyraźnie zirytowało to Podkomorzego i już niewiele trzeba było wzajemnych utarczek, by doprowadziły w końcu do bitwy, po której goście Soplicy wracali do dworku, a Hrabia wraz z Gerwazym obmyślali plany wojenne.
Zamek wybudowany w stylu gotyckim od czterystu lat stanowił własność rodziny Horeszków. Przez te kilka stuleci był on siedzibą rodu, miał swoją historię i tradycję. Za czasów świetności, gdy seniorem rodu był Stolnik, zamek był zadbany, znajdowały się w nim piękne komnaty, a wśród nich sala lustrzana oraz ogromna sień, w której przechowywano beczki z winem. Na zamku odbywały się wspaniałe wieczerze, przyjęcia, biesiady po polowaniach. To tutaj przy dźwiękach kapeli szlachta bawiła się, wznosiła wiwaty i piła wino. Mury tej budowli zapewne widziały więcej aniżeli najstarsi mieszkańcy Półkozic. Po tym jak zakochany w Ewie Jacek Soplica zaślepiony żądzą zemsty zabił Stolnika, zamkiem opiekował się klucznik Gerwazy. Wkrótce jednak budowla stała się przedmiotem sporu między dwiema rodzinami. Sędzia Soplica uważał bowiem, że po podziale majątku Horeszków przez Rosjan na sejmiku, zamek w większej części został jemu przydzielony. Klucznik Gerwazy zaś usilnie namawiał do przejęcia rodowej własności przybyłego do Półkozic Hrabiego. Znaczącym wydarzeniem dotyczącym sporu była kłótnia wywołana zachowaniem Gerwazego podczas uczty – kiedy to wszedł i z wielkim hałasem nakręcił stare zegary. Wyraźnie zirytowało to Podkomorzego i już niewiele trzeba było wzajemnych utarczek, by doprowadziły w końcu do bitwy, po której goście Soplicy wracali do dworku, a Hrabia wraz z Gerwazym obmyślali plany wojenne.