pewnego dnia w naszej szkole odbyły sie zawody sportowe.mecz przxebiegał sprawnie.lekko drżały mi nogi gdyz bałem sie czy wygramy.końcowe minuty i remis nagle niepokój ,złość i lekka panika opanowala moja dusze.jest patryk trzelił ostatniego gola wygralismy tak!byłem taki usatyswakcjonowany ,radosny i wreęcz szczesliwy ze moja druzyna wygrala.jestem taki dumnyipewny siebie wprost niemogłem wykrztusić ani slowa .tak!w koncu sie udało:)
wizyta u dentysty
dzis nadszedl najgorszy z najgorszych moich dni w zyciu.czekal mnie dentysta.niepokoj panoszyl sie mojej glowie a na mysl o tym ze mam usiasc na fotelu dentystycznym przechodzily przezemnie dreszcze.w koncu musialo sie to stac.zapraszam kube nowaka! wykrzyknęla pani dentystka wpadlem w panike,oblecial mnie strach ,mialem zle przeczucia ,ale przezwyciazylem strach i weszlem .po godzinie bylo juz po wszystkim.tak strasznie nie bylo:)
Dzień był jak co dzień: poszłam do szkoły,wróciłam do domu, zjadłam obiad, i nagle mama weszła do pokoju i ogłosiła, że za godzinę idziemy do dentysty. Jakby tego nie mogła powiedzieć wczoraj, żebym mogła się przygotować. A ja tak nie lubię dentysty!!! Nie chodzi o to, że się boję, chodzi mi o to, że po prostu nie lubię, jak ktoś mi zagląda do buzi.Poza tym, ja chodzę do bardzo denerwującej dentystki. Cały czas ma do tważy " przyklejony" uśmiech i mówi denerwującym głosem, ale tak ogułem jest bardzo miła.
O godzinie 17.00 wsiadłam z mamą do samochodu. Gdy byliśmy w poczekalni, zdążyłam przeczytać 3 czasopisma, bo przed nami było 12 ludzi. W końcu nadeszła nasza kolej.Usiadłam na fotelu dentystycznym i otwożyłam buzię z lekkim lękiem. Dentystka zajżała mi ostrożnie do buzi, popatrzyła mi w oczy, i znowu do mojej buzi.Wzieła takie coś dziwnego,coś mi porobiła przy zębach, potem popatrzyła na moją mamę i powiedziała:
- Pani curka ma zdrowe i białe zęby! - zwóriła się domnie:
-Skarbeczku, ile razy dziennie myjesz ząbki?
-Trzy razy. Po śniadaniu, po obiedzie i po kolacji.- Odpowiedziałam.
-I tak trzymaj perełko. Masz śliczne zdrowe ząbki, i dziś nie trzeba z nimi nic robić.
-Super! nienawidzę borowania i pląbowania!- ale powiedziałam to tylko w mojej głowie.
Moja mama zwróciła się do dentystki:
-Ile płacę?
-20zł-odpowiedziała dentystka.
Mama jej zapłaciła.
- A to kochanie, dla ciebie, za to, że byłaś taka grzeczna.
I dała mi Prince-Polo.
Nie była taka denerwująca. Była bardzo miła. Zapamiętałam ją jako denerwującą panią, która grzebie mi w ustach,ale najwyraźniej muszę sobie o niej wyrobić nowe zdanie.
wygrane zawody
pewnego dnia w naszej szkole odbyły sie zawody sportowe.mecz przxebiegał sprawnie.lekko drżały mi nogi gdyz bałem sie czy wygramy.końcowe minuty i remis nagle niepokój ,złość i lekka panika opanowala moja dusze.jest patryk trzelił ostatniego gola wygralismy tak!byłem taki usatyswakcjonowany ,radosny i wreęcz szczesliwy ze moja druzyna wygrala.jestem taki dumnyipewny siebie wprost niemogłem wykrztusić ani slowa .tak!w koncu sie udało:)
wizyta u dentysty
dzis nadszedl najgorszy z najgorszych moich dni w zyciu.czekal mnie dentysta.niepokoj panoszyl sie mojej glowie a na mysl o tym ze mam usiasc na fotelu dentystycznym przechodzily przezemnie dreszcze.w koncu musialo sie to stac.zapraszam kube nowaka! wykrzyknęla pani dentystka wpadlem w panike,oblecial mnie strach ,mialem zle przeczucia ,ale przezwyciazylem strach i weszlem .po godzinie bylo juz po wszystkim.tak strasznie nie bylo:)
mysłe ze pomogłam:)
Dzień był jak co dzień: poszłam do szkoły,wróciłam do domu, zjadłam obiad, i nagle mama weszła do pokoju i ogłosiła, że za godzinę idziemy do dentysty. Jakby tego nie mogła powiedzieć wczoraj, żebym mogła się przygotować. A ja tak nie lubię dentysty!!! Nie chodzi o to, że się boję, chodzi mi o to, że po prostu nie lubię, jak ktoś mi zagląda do buzi.Poza tym, ja chodzę do bardzo denerwującej dentystki. Cały czas ma do tważy " przyklejony" uśmiech i mówi denerwującym głosem, ale tak ogułem jest bardzo miła.
O godzinie 17.00 wsiadłam z mamą do samochodu. Gdy byliśmy w poczekalni, zdążyłam przeczytać 3 czasopisma, bo przed nami było 12 ludzi. W końcu nadeszła nasza kolej.Usiadłam na fotelu dentystycznym i otwożyłam buzię z lekkim lękiem. Dentystka zajżała mi ostrożnie do buzi, popatrzyła mi w oczy, i znowu do mojej buzi.Wzieła takie coś dziwnego,coś mi porobiła przy zębach, potem popatrzyła na moją mamę i powiedziała:
- Pani curka ma zdrowe i białe zęby! - zwóriła się domnie:
-Skarbeczku, ile razy dziennie myjesz ząbki?
-Trzy razy. Po śniadaniu, po obiedzie i po kolacji.- Odpowiedziałam.
-I tak trzymaj perełko. Masz śliczne zdrowe ząbki, i dziś nie trzeba z nimi nic robić.
-Super! nienawidzę borowania i pląbowania!- ale powiedziałam to tylko w mojej głowie.
Moja mama zwróciła się do dentystki:
-Ile płacę?
-20zł-odpowiedziała dentystka.
Mama jej zapłaciła.
- A to kochanie, dla ciebie, za to, że byłaś taka grzeczna.
I dała mi Prince-Polo.
Nie była taka denerwująca. Była bardzo miła. Zapamiętałam ją jako denerwującą panią, która grzebie mi w ustach,ale najwyraźniej muszę sobie o niej wyrobić nowe zdanie.