Omów w kilku zdaniach spór polsko-niemiecki o Śląsk
caerme
Typowy spór o tzw. pogranicze. Pod względem historycznym Śląsk jako dzielnica znalazł się pod wpływami czeskimi bardzo szybko - do końca XIII w., poza małymi wyjątkami było "po zawodach". Delikatne poszerzenia granic państwa polskiego w tamtą stronę nie zmieniały tego faktu. "Księstwa" Oświęcimskie, Zatorskie czy Siewierskie (dokładniej tereny wokół tych miast) należące do różnych możnych czy osób kościelnych (księstwa - traktować raczej umownie, czkawkę po dawnych latach) nie zmieniały stanu rzeczy. W latach 40 tych tereny te zajmują Prusy i tak naprawdę dla tych terenów zmienia się niewiele - nadal ludność jest z korzeniami zarówno w Polsce jak i w Prusach jak i na terenach podległych b. koronie czeskiej. Gwałtowne zmiany przynosi dopiero odkrycie złóż węgla, rud żelaza i gwałtowny rozwój przemysłowy czyli XIX w. Rozmaite spisy mówią o zamieszkiwany tych terenów przez osoby które uważały się za Polaków czy Niemców, lecz tak naprawdę nie ma jakiegoś w pełni niezależnego spisu mówiącego kto jest z kim związany. Bez ryzyka błędu można powiedzieć, że gros ludzi to osoby związane ze Śląskiem jako terenem. Wiek XIX, druga połowa to budzenie, a raczej jego próba - świadomości, że można być i Polakiem i Ślązakiem. Ludzie jak to na terenach przygranicznych mówią gwarą, z dużymi naleciałościami niemieckimi i czeskimi, często są dwu lub trójjęzyczni. Śląsk dla obu krajów był istotny z bardzo prostego powodu - potęgi swojego przemysłu - czyli kopalń i hut. Dla Niemiec - gdyż po demilitaryzacji Nadrenii, odłączeniu Alzacji i Lotaryngii, w zasadzie Saary - był silnym punktem na przemysłowej mapie Niemiec. Dla Polski - bo był jedynym dużym okręgiem przemysłowym z naprawdę przemysłem stojącym na wysokim poziomie na terenach na jakie Polska mogła liczyć. Po ustaleniu że będzie obszar podzielony - każdy kraj chciał wykazać, że on ma jedyne i niezbywalne prawo. Niemieckie prawo - było prawem podbicia tych terenów w XVIII w., polskie bo kiedyś jeszcze dawniej było nasze, poza tym była ludność posługująca się językiem polskim. Ostatecznie zasięg i to kto i gdzie przynależał rozwiązał plebiscyt oraz trzy powstania, z których ostatnie było najlepiej zorganizowane i pokazało jak trzeba walczyć. Dla Polski była to w jakiejś części sprawiedliwość dziejowa, dla Niemiec - zdrada kraju, której nigdy się nie zapomina. Granica w wielu wypadkach szła poszczególnymi osiedlami, dróżkami - sam zaś Śląsk mocno podzielony nową granicą, stracił swoje powiązania gospodarcze zwłaszcza z terenami Niemiec, co przy fakcie, że spora część kopalń należała do polskich "spółek córek" niemieckich "matek" skutkowało np. tym, że w czasie wielkiego kryzysu to polskie kopalnie zamykano, to polskie "spółki" ograniczały działalność. Sam polski Śląsk, dokładniej województwo, miało dużą autonomię, konstytucję, wybierało własny sejmik, mający naprawdę spore uprawnienia. O tym jak bardzo ludność czuła się związana z terenem świadczy także że w czasie II w.ś. około 70-80 procent podpisało tzw III DVL czyli trzecią grupę narodową. Część badaczy twierdzi, że stworzono ją specjalnie dla mieszkańców Śląska czy Pomorza oraz Kaszubów.
W latach 40 tych tereny te zajmują Prusy i tak naprawdę dla tych terenów zmienia się niewiele - nadal ludność jest z korzeniami zarówno w Polsce jak i w Prusach jak i na terenach podległych b. koronie czeskiej. Gwałtowne zmiany przynosi dopiero odkrycie złóż węgla, rud żelaza i gwałtowny rozwój przemysłowy czyli XIX w. Rozmaite spisy mówią o zamieszkiwany tych terenów przez osoby które uważały się za Polaków czy Niemców, lecz tak naprawdę nie ma jakiegoś w pełni niezależnego spisu mówiącego kto jest z kim związany. Bez ryzyka błędu można powiedzieć, że gros ludzi to osoby związane ze Śląskiem jako terenem. Wiek XIX, druga połowa to budzenie, a raczej jego próba - świadomości, że można być i Polakiem i Ślązakiem. Ludzie jak to na terenach przygranicznych mówią gwarą, z dużymi naleciałościami niemieckimi i czeskimi, często są dwu lub trójjęzyczni.
Śląsk dla obu krajów był istotny z bardzo prostego powodu - potęgi swojego przemysłu - czyli kopalń i hut. Dla Niemiec - gdyż po demilitaryzacji Nadrenii, odłączeniu Alzacji i Lotaryngii, w zasadzie Saary - był silnym punktem na przemysłowej mapie Niemiec. Dla Polski - bo był jedynym dużym okręgiem przemysłowym z naprawdę przemysłem stojącym na wysokim poziomie na terenach na jakie Polska mogła liczyć. Po ustaleniu że będzie obszar podzielony - każdy kraj chciał wykazać, że on ma jedyne i niezbywalne prawo. Niemieckie prawo - było prawem podbicia tych terenów w XVIII w., polskie bo kiedyś jeszcze dawniej było nasze, poza tym była ludność posługująca się językiem polskim.
Ostatecznie zasięg i to kto i gdzie przynależał rozwiązał plebiscyt oraz trzy powstania, z których ostatnie było najlepiej zorganizowane i pokazało jak trzeba walczyć. Dla Polski była to w jakiejś części sprawiedliwość dziejowa, dla Niemiec - zdrada kraju, której nigdy się nie zapomina. Granica w wielu wypadkach szła poszczególnymi osiedlami, dróżkami - sam zaś Śląsk mocno podzielony nową granicą, stracił swoje powiązania gospodarcze zwłaszcza z terenami Niemiec, co przy fakcie, że spora część kopalń należała do polskich "spółek córek" niemieckich "matek" skutkowało np. tym, że w czasie wielkiego kryzysu to polskie kopalnie zamykano, to polskie "spółki" ograniczały działalność.
Sam polski Śląsk, dokładniej województwo, miało dużą autonomię, konstytucję, wybierało własny sejmik, mający naprawdę spore uprawnienia. O tym jak bardzo ludność czuła się związana z terenem świadczy także że w czasie II w.ś. około 70-80 procent podpisało tzw III DVL czyli trzecią grupę narodową. Część badaczy twierdzi, że stworzono ją specjalnie dla mieszkańców Śląska czy Pomorza oraz Kaszubów.