Niewątpliwie ironia jest znakiem rozpoznawczym poezji Szymborskiej, która z pewnym dystansem oceniała naszą rzeczywistość. W wierszu „Sto pociech” w humorystyczny sposób przedstawia kondycję człowieka, zaczynając od słów: „Zachciało mu się szczęścia,/ zachciało mu się prawdy,/ zachciało mu się wieczności,/ patrzcie go”. Ironia u Szymborskiej nie oznacza jednak dystansowania się od problemów ludzkości – poetka nigdy nie odcina się od przedstawianego świata.
(
W uzasadnieniu przyznania poetce Nagrody Nobla Komitet Noblowski napisał:
(…) za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości (…). )
Niewątpliwie ironia jest znakiem rozpoznawczym poezji Szymborskiej, która z pewnym dystansem oceniała naszą rzeczywistość. W wierszu „Sto pociech” w humorystyczny sposób przedstawia kondycję człowieka, zaczynając od słów: „Zachciało mu się szczęścia,/ zachciało mu się prawdy,/ zachciało mu się wieczności,/ patrzcie go”. Ironia u Szymborskiej nie oznacza jednak dystansowania się od problemów ludzkości – poetka nigdy nie odcina się od przedstawianego świata. W przewrotnym wierszu „Nienawiść” wyraża wspólnotę z odbiorcą, zwracając się do niego, mówi w pierwszej osobie: „nie oszukujmy się”. Ma poczucie, że śmieszność człowieczeństwa ją także dotyczy. To nasz wspólny los, z którym musimy sobie radzić. Tak jest na przykład w wierszu „Małpa”, zakończonym puentą:
(…) kpi z siebie, czyli daje dobry przykład/ nam, o których wie wszystko jak uboga krewna,/ chociaż się sobie nie kłaniamy.
W kwestii możliwości poznania rzeczywistości poetka pozostaje sceptyczna.
Niewątpliwie ironia jest znakiem rozpoznawczym poezji Szymborskiej, która z pewnym dystansem oceniała naszą rzeczywistość. W wierszu „Sto pociech” w humorystyczny sposób przedstawia kondycję człowieka, zaczynając od słów: „Zachciało mu się szczęścia,/ zachciało mu się prawdy,/ zachciało mu się wieczności,/ patrzcie go”. Ironia u Szymborskiej nie oznacza jednak dystansowania się od problemów ludzkości – poetka nigdy nie odcina się od przedstawianego świata.
(
W uzasadnieniu przyznania poetce Nagrody Nobla Komitet Noblowski napisał:
(…) za poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości (…). )
Niewątpliwie ironia jest znakiem rozpoznawczym poezji Szymborskiej, która z pewnym dystansem oceniała naszą rzeczywistość. W wierszu „Sto pociech” w humorystyczny sposób przedstawia kondycję człowieka, zaczynając od słów: „Zachciało mu się szczęścia,/ zachciało mu się prawdy,/ zachciało mu się wieczności,/ patrzcie go”. Ironia u Szymborskiej nie oznacza jednak dystansowania się od problemów ludzkości – poetka nigdy nie odcina się od przedstawianego świata. W przewrotnym wierszu „Nienawiść” wyraża wspólnotę z odbiorcą, zwracając się do niego, mówi w pierwszej osobie: „nie oszukujmy się”. Ma poczucie, że śmieszność człowieczeństwa ją także dotyczy. To nasz wspólny los, z którym musimy sobie radzić. Tak jest na przykład w wierszu „Małpa”, zakończonym puentą:
(…) kpi z siebie, czyli daje dobry przykład/ nam, o których wie wszystko jak uboga krewna,/ chociaż się sobie nie kłaniamy.
W kwestii możliwości poznania rzeczywistości poetka pozostaje sceptyczna.