October 2018 2 49 Report

Odpowiedz na Pytania :

6.76 hektara to :

a-67,5 a b-675 a c-6750 a d-67 500 a

2. 18 arów to :

a-1.8 ha b-0,18 ha c-0,018 d-0,0018 ha

3 . 42 hektary to :

a-42 a b-420 a c-4200 a d-42000 a

*a = ary

*ha = hektary

Dam najj <3


More Questions From This User See All

Przetłumacz na Angielski. Kiedy byłam małą dziewczynką, chodziłam z tatą o północy na wzgórze w pobliżu naszego domu.Staliśmy i patrzyliśmy gwiazdy, pokazywał mi konstelacje a ja jak każde małe dziecko byłam zachwycona połyskującymi na ciemnym niebie gwiazdami. Kiedyś powiedział mi że gwiazdy to ludzie których kiedyś straciliśmy i to nie tylko ze względu na śmierć. Wtedy nie rozumiałam to do końca, ale teraz już wiem że każdy ma taką gwiazde na własnym niebie. Mam na imie Aida, mam 20 lat i od czasu do czasu marze o tym aby uciec na bezludną wyspe. A teraz na serio. MAm na imie Aida, mam 20 lat. Mieszkam w San Diego, a przeprowadziłam się z Santra Cruz gdzie zostawiłam rodzine i przyjaciół. Mieszkam niedalekomojego taty w jednej z tych nadmorskich dzielnic miasta, gdzie codziennie widać tłumy turystów i serferów, gdzie wieczorem wymykam się na plaże z moją Pomaiką* i wskakuje do wody. Teraz, wracam do Santa Cruz z nadzieją że ludzie którzy byli blisko mnie, nadal są. Ale to nie jest początek mojej historii, a zaczęła się ona tak. Kiedy byłam mała moim najlepszym przyjacielem był mój miś Freddie i kociak Tommy. Potem w piaskownicy gdy robiłam babkę z piasku, usiadł koło mnie pewien chłopiec. Miał na imie Christian i był na tyle pewny siebie aby kopnąć moją babke, a ja sypnęłąm mu piaskiem w oczy. Tak zaczęła się wielka przyjażń Aidy i Christiana. W Szkole Podstawowej siedziałam z nim w ławce i gdy nie chciał się bawić moimi lalkami, wyrzucałam jego samochodziki przez okno i na siłe prłamóbowałam pomalować. Prawdopodobnie cierpiałam na brak przyjaciółki, więc Chris bardzo dobrze ją zastąpywał. (Tak, to ja i Chris. Jedyne czego nie rozumiem to tego że wyglądałam jak chłopiec) W gimnazjum gdy widziałam chłopaków wybiegających z deskami na plaże a potem wskakujących do wody czułam zazdrość, że chciałabym a nie moge. W swoje 13 urodziny pobiegłam do Santa Cruz Surfing Club aby zapisać się na pierwsze lekcje. Dwa tygodnie później weszłam do wody, stanęłam na desce po czym upadłam z pluskiem, a zamiast być wściekłą - byłam szczęśliwa. Christian popierał moją decyzje do tego stopnia że każdego dnia po moich treningach stał na parkingu obok plaży, trzymając w ręku ręcznik i uśmiechając się. Z tygodnia na tydzień robiłam coraz większe postępy gdy po pół roku dostałam zaproszenie na swoje pierwsze mistrzostwa z których wróciłam z brązowym medalem w swojej kategorii. Tydzień później okazałam się łamagą i skręciłąm kostke co na jakiś czas wykluczyło mnie z klubu. Brawo Aida! A wtedy moim opiekunem został Christian który codziennie przynosił mi wieści ze szkoły, pomagał gdy chciałam wyjść z domu, oglądał filmy i nadrabiał zaległości które mi zostały. Po prostu siedział przy mnie pilnując abym nie zrobiła kolejnej głupoty wypominając mi ile razy skręciłam lub coś sobie złamałam w dzieciństwie. Właściwie nie pamiętam zbyt dużo z okresu gimnazjalnego, wiem że poza śmiercią mojego dziadka nie miałam żadnych gorszych chwil. Zdobywałam kolejne medale, wyjeżdżałam na kolejne wyjazdy i aplikowałam do miastowego collegu, z wielką nadzieją że przyjmą mnie na wydział Christiana. I udało się, od września zostałam studentką na wydziale fizjoterapii w Santa Cruz. Zamieszkałam w damskim akademiku nie porzucając kariery surferki która rozpędzała się coraz bardziej. Pewnego dnia wraz z Christianem wyjechaliśmy do Los Angeles z misją odwiedzenia jego rodziny. Przez tygodniowy wyjazd cały czas śmialiśmy się i cieszyliśmy z tego że jesteśmy właśnie w tym miejscu. Przeżywająć przygody, odwiedzając plaże, surfując, bawiąc się życiem. W końcu nadszedł czas powrotu, a wraz z tym informacja że Christian zostaje w Los Angeles. Dostał się na studia w tutejszym uniwersytecie, większe możliwości rozwoju oraz przyszłą prace. Miał zamieszkać w swojej kawalerce i wieść spokojne życie. A ja miałam wrócić do Santa Cruz sama. I wróciłam do swojego miasta sama, zostawiając mu krótką wiadomość w kopercie na stoliku. Wyłączając telefon i jadąc przez Californie. Po tym straciłam z nim kontakt, a sama miesiąc później wyprowadziłam się z Santa Cruze ze względu na kontrakt z klubem. Zamieszkałam w San Diego, zmieniając studia, odnajdując nowych przyjaciół i wyprowadzając się od mojego taty który w końcu po 18 latach miał wolne od wiecznego pilnowania mnie. Ale nadszedł również czas powrotu do starych ''śmieci'', w końcu nie zostawiłam tam tylko jego ale i moją rodzine. Ukochaną babcie Miwah, kota Freddiego i swoje stare życie. I powróciłam. Dowiedziałam się również że Christian też jest w Santa Kruz, ale nie miałam ochoty go spotkać. W końcu przekonała mnie do tego Mikaela, moja jedyna przyjaciółka w tym mieście, jedyna która mi została po tym jak się wyprowadziłam. Następnego dnia spotkałam się z Chrisem, moim dziecięcym przyjacielem. Zmienił się przez te dwa lata Collegu które go nie widziałam, wydoroślał, zmienił się. Przywitał mnie entuzjastycznie i od razu wyjechaliśmy jego samochodem w miasto. Opowiadał mi o tym że niedługo dostanie dyplom i że gdy wyjechałam bardzo trudno było mu się z tym pogodzić, w końcu byłam jego najlepszą przyjaciółką. - Czy myślałaś o mnie chociaż przez chwile przez ten czas? - spytał Chris. - Gdyby tylko raz - odparłam cicho. - To co mi zostawiłaś w liście, naprawdę otwarło mi oczy. - powiedział cicho. - Przeczytałeś? - Przeczytałem. - Wszystko? - Wszystko. - I co? - I zrozumiałem że też mam swoją gwiazde na niebie. - powiedział przytulając mnie.
Answer

Recommend Questions



Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.