Siewcą jest nie kto inny, a sam Bóg. Ziarno rzucane przez niego, to słowo boże, które dociera do nas, ludzi.
Ziarna, które spadły na drogę, to słowo, które Szatan "zabiera" człowiekowi zanim on zdąży je pochłonąć. Osoba taka łatwo poddaje się cudzej woli.
Ludzie, którzy są skałą, przyjmują słowo boże, ale nie potrafią go pielęgnować. Przemawia przez nich chciwość, powierzchwność.
Ziarno, które wpadło między ciernie, to słowo boże, kóre rośnie razem z człowiekiem, ale zagłuszają je sprawy doczesne, takie jak pokusy, nadmiar zająć i obowiązków, troska o życie.
Na samym końcu jest żyzna gleba. To ludzie, którzy przyjmują i żyją zgonie z Pismem i słowem bożym. Znają je i pielęgnują.
Siewcą jest nie kto inny, a sam Bóg. Ziarno rzucane przez niego, to słowo boże, które dociera do nas, ludzi.
Ziarna, które spadły na drogę, to słowo, które Szatan "zabiera" człowiekowi zanim on zdąży je pochłonąć. Osoba taka łatwo poddaje się cudzej woli.
Ludzie, którzy są skałą, przyjmują słowo boże, ale nie potrafią go pielęgnować. Przemawia przez nich chciwość, powierzchwność.
Ziarno, które wpadło między ciernie, to słowo boże, kóre rośnie razem z człowiekiem, ale zagłuszają je sprawy doczesne, takie jak pokusy, nadmiar zająć i obowiązków, troska o życie.
Na samym końcu jest żyzna gleba. To ludzie, którzy przyjmują i żyją zgonie z Pismem i słowem bożym. Znają je i pielęgnują.