własnym państwie. Z okresu podróży wrócił bogaty o nowe doświadczenia oraz z kilkoma znajomościami, między innymi z Katarzyną Aleksiejewną, późniejszą Katarzyną II. W kwestii pozytywnych aspektów panowania Poniatowskiego skutecznie odbudowywał on stolicę państwa, gdzie w krótkim czasie jej ludność zwiększyła się, a jego wpływ na oświeconą kulturę i naukę na terenie Rzeczypospolitej jest niepodważalny.
Patrząc na okres rządów Stanisława Augusta Poniatowskiego, z drugiej strony można dostrzec również wiele złych decyzji, przez niego podejmowanych, które rzutowały na sytuację Rzeczypospolitej. Wielu zarzuca królowi brak własnego zdania w sprawach politycznych oraz całkowite podporządkowanie swojej mentorce-Katarzynie II. Jest w tym twierdzeniu wiele racji. Wybranie Poniatowskiego na króla Polski było ustalone o wiele wcześniej przed właściwą elekcją przez Prusy i Rosję. Katarzyna II stawiała na osobę, którą dobrze znała, głównie z okresu pobytu przyszłego króla na misji w Petersburgu, gdzie miał dbać o interesy rodziny Czartoryskich. Cesarzowa, wystawiając Poniatowskiego, miała nadzieję, że za jego pomocą podporządkuje Rzeczpospolitą własnym interesom. I tak się stało-król w dużej mierze ostatnie słowo w sprawach polskich oddawał Katarzynie II. Nie oznacza to jednak, że kierował się tylko i wyłącznie jej rozkazami. Sam dążył do zwiększenia liczby wojska na terenie Polski, chciał wzmocnić władzę króla kosztem uprawnień hetmanów. Największym osiągnięciem króla było uchwalenie podczas obrad Sejmu Wielkiego Konstytucji 3 maja.
Pierwsza w Europie, a druga na świecie ustawa zasadnicza wprowadzała w Polsce szereg praw-znosiła liberum veto i wolną elekcję, wprowadzała ustrój monarchii konstytucyjnej oraz brała chłopów pod opiekę prawa, co miało zapobiec nadużyciom pańszczyzny. Uchwalenie konstytucji nie przyniosło jednak Poniatowskiemu takiej aprobaty społeczeństwa, jaką chciał. Poza tym nadal ciążyła na nim opinia zdrajcy, czego symbolem była zawiązana w 1768 roku konfederacja w Barze na Podolu, występująca przeciwko Katarzynie II oraz Poniatowskiemu. Na okres panowania króla przypadają także trzy rozbiory Polski. Król co prawda wysyłał do cesarzowej listy, aby wstrzymała się z podpisaniem traktatów rozbiorowych, ale nic to nie dało. Jak widać, rządy Poniatowskiego cechują się podobną liczbą zalet i wad.
Myślę, że pomogłem w razie problemów proszę o kontakt miłego dnia
Władca ten ma zarówno tylu przeciwników, ilu zwolenników. Wynika to z prostego faktu: rządy Poniatowskiego przypadły na ciężkie czasy dla Polski, więc w owym czasie działo się wiele złego w naszym kraju. I jedni będą Stanisława bronić – że to nie jego wina, że poprzednicy pozostawili mu kraj w takim, a nie innym stanie, że nie od niego zależało, jak mocni będą nasi sąsiedzi. Drudzy zaś równie dobrze mogą stwierdzić, że on sam ulegał Rosji, że losy państwa były zbyt zależne od jego romansu z carycą Katarzyną II, że nie pomagał powstańcom, że wolał uciekać, zamiast walczyć o niepodległość swojego kraju i tym podobne. Moim zdaniem, nawet biorąc pod uwagę „okoliczności łagodzące” nie był od dobrym władcą. Zaraz wyjaśnię dlaczego.
Podsumowując – bo miało być krótko – mimo „okoliczności łagodzących”, o których wspomniałam, moim zdaniem Stanisław August Poniatowski nie był dobrym władcą. Dobry władca nie uzależniałby losów swojego państwa od miłostek. Dobry władca nie ulegałby pożądaniom, kosztem kraju, którym włada. Dobry władca nie zostawiłby narodu dla własnej wygody i dostatku. Porządny władca pozostaje przy swych rodakach, walczy i stara się do końca. A więc moim zdaniem werdykt jest tylko jeden: mimo wielu zasług dla oświaty, nauki i kultury, nie był królem zasługującym na przymiotnik „dobry”.
Odpowiedź:
własnym państwie. Z okresu podróży wrócił bogaty o nowe doświadczenia oraz z kilkoma znajomościami, między innymi z Katarzyną Aleksiejewną, późniejszą Katarzyną II. W kwestii pozytywnych aspektów panowania Poniatowskiego skutecznie odbudowywał on stolicę państwa, gdzie w krótkim czasie jej ludność zwiększyła się, a jego wpływ na oświeconą kulturę i naukę na terenie Rzeczypospolitej jest niepodważalny.
Patrząc na okres rządów Stanisława Augusta Poniatowskiego, z drugiej strony można dostrzec również wiele złych decyzji, przez niego podejmowanych, które rzutowały na sytuację Rzeczypospolitej. Wielu zarzuca królowi brak własnego zdania w sprawach politycznych oraz całkowite podporządkowanie swojej mentorce-Katarzynie II. Jest w tym twierdzeniu wiele racji. Wybranie Poniatowskiego na króla Polski było ustalone o wiele wcześniej przed właściwą elekcją przez Prusy i Rosję. Katarzyna II stawiała na osobę, którą dobrze znała, głównie z okresu pobytu przyszłego króla na misji w Petersburgu, gdzie miał dbać o interesy rodziny Czartoryskich. Cesarzowa, wystawiając Poniatowskiego, miała nadzieję, że za jego pomocą podporządkuje Rzeczpospolitą własnym interesom. I tak się stało-król w dużej mierze ostatnie słowo w sprawach polskich oddawał Katarzynie II. Nie oznacza to jednak, że kierował się tylko i wyłącznie jej rozkazami. Sam dążył do zwiększenia liczby wojska na terenie Polski, chciał wzmocnić władzę króla kosztem uprawnień hetmanów. Największym osiągnięciem króla było uchwalenie podczas obrad Sejmu Wielkiego Konstytucji 3 maja.
Pierwsza w Europie, a druga na świecie ustawa zasadnicza wprowadzała w Polsce szereg praw-znosiła liberum veto i wolną elekcję, wprowadzała ustrój monarchii konstytucyjnej oraz brała chłopów pod opiekę prawa, co miało zapobiec nadużyciom pańszczyzny. Uchwalenie konstytucji nie przyniosło jednak Poniatowskiemu takiej aprobaty społeczeństwa, jaką chciał. Poza tym nadal ciążyła na nim opinia zdrajcy, czego symbolem była zawiązana w 1768 roku konfederacja w Barze na Podolu, występująca przeciwko Katarzynie II oraz Poniatowskiemu. Na okres panowania króla przypadają także trzy rozbiory Polski. Król co prawda wysyłał do cesarzowej listy, aby wstrzymała się z podpisaniem traktatów rozbiorowych, ale nic to nie dało. Jak widać, rządy Poniatowskiego cechują się podobną liczbą zalet i wad.
Myślę, że pomogłem w razie problemów proszę o kontakt miłego dnia
Władca ten ma zarówno tylu przeciwników, ilu zwolenników. Wynika to z prostego faktu: rządy Poniatowskiego przypadły na ciężkie czasy dla Polski, więc w owym czasie działo się wiele złego w naszym kraju. I jedni będą Stanisława bronić – że to nie jego wina, że poprzednicy pozostawili mu kraj w takim, a nie innym stanie, że nie od niego zależało, jak mocni będą nasi sąsiedzi. Drudzy zaś równie dobrze mogą stwierdzić, że on sam ulegał Rosji, że losy państwa były zbyt zależne od jego romansu z carycą Katarzyną II, że nie pomagał powstańcom, że wolał uciekać, zamiast walczyć o niepodległość swojego kraju i tym podobne. Moim zdaniem, nawet biorąc pod uwagę „okoliczności łagodzące” nie był od dobrym władcą. Zaraz wyjaśnię dlaczego.
Podsumowując – bo miało być krótko – mimo „okoliczności łagodzących”, o których wspomniałam, moim zdaniem Stanisław August Poniatowski nie był dobrym władcą. Dobry władca nie uzależniałby losów swojego państwa od miłostek. Dobry władca nie ulegałby pożądaniom, kosztem kraju, którym włada. Dobry władca nie zostawiłby narodu dla własnej wygody i dostatku. Porządny władca pozostaje przy swych rodakach, walczy i stara się do końca. A więc moim zdaniem werdykt jest tylko jeden: mimo wielu zasług dla oświaty, nauki i kultury, nie był królem zasługującym na przymiotnik „dobry”.