Oboje z bohaterów "Kamizelki" próbowali poprzez swoje zachowanie nie pokazywać że jest z jednym z nich co raz gorzej. Mąż znająć swoją krytyczną pozycję codziennie skracał sprzączkę kamizelki by nie martwić swoim złym stanem swojej żony, a żona próbując przekonać swojego Męża że powraca do zdrowia skracała paski. W ten sposób oboje kłamali siebie nawzajem, lecz robili to tylko w imię miłości i dobra drugiej osoby. Kłamstwa kończą się w momencie śmierci Męża, a jego żona nigdy nie wyjawiła mu prawdy.
Uważam ,że to co robiła jego żona a co on sam jest godne pochwały. Urzędnik i jego żona byli w sobie zakochani. Chcieli mieć wspólną przyszłość, ale choroba ich rozdzieliła. Jego żona była w niego wpatrzona jak w obarzek, chciała ,żeby przed śmiercią jej mąż czuł sie dobrze i nie zamartwiał się ,ze jest chory, a jej mąż widząc ,że ONA się martwi zaciskał ten pasek u kamizelki ,żeby ona sie czuła lepiej. To jest godne pochwały ,że zwykli ludzie tak sie kochali. Jak popatrzymy teraz na inne związki to aż strch się bać... Co tydzień inny chłopak/dziewczyna a oni pokazali mi ,że jednak istnieje miłość jak z bajki.
Oboje z bohaterów "Kamizelki" próbowali poprzez swoje zachowanie nie pokazywać że jest z jednym z nich co raz gorzej. Mąż znająć swoją krytyczną pozycję codziennie skracał sprzączkę kamizelki by nie martwić swoim złym stanem swojej żony, a żona próbując przekonać swojego Męża że powraca do zdrowia skracała paski. W ten sposób oboje kłamali siebie nawzajem, lecz robili to tylko w imię miłości i dobra drugiej osoby. Kłamstwa kończą się w momencie śmierci Męża, a jego żona nigdy nie wyjawiła mu prawdy.
Uważam ,że to co robiła jego żona a co on sam jest godne pochwały. Urzędnik i jego żona byli w sobie zakochani. Chcieli mieć wspólną przyszłość, ale choroba ich rozdzieliła. Jego żona była w niego wpatrzona jak w obarzek, chciała ,żeby przed śmiercią jej mąż czuł sie dobrze i nie zamartwiał się ,ze jest chory, a jej mąż widząc ,że ONA się martwi zaciskał ten pasek u kamizelki ,żeby ona sie czuła lepiej. To jest godne pochwały ,że zwykli ludzie tak sie kochali. Jak popatrzymy teraz na inne związki to aż strch się bać... Co tydzień inny chłopak/dziewczyna a oni pokazali mi ,że jednak istnieje miłość jak z bajki.
Liczę na NAJ:* a i powodzenia :)