Wygląd przygranicznego miasteczka polskiego był daleki od wyobrażeń Cezarego i ojcowskich wizji „szklanych domów”. Gdy w końcu dotarł do Polski, spotkało go ogromne rozczarowanie. Miał ujrzeć szklane domy, a tymczasem mijał drewniane chaty stawiane z najtańszych materiałów, z pośpiechem, bez żadnych planówarchitektonicznych lub koncepcji, ktore były brudne i zaniedbane. Dachy domów były dziurawe, rynny pourywane, spleśniałe ściany. Dostrzegł grząskie uliczki, kałuże, zabłocone budynki różnej wysokości, a także rumowiska, w błocie bawiły się dzieci. Gdy udał się na rynek, zobaczył żydowskie karczmy, które z zewnątrz wyglądały tragicznie. Młody Baryka zobaczył biedne społeczeństwo, nędzę ich domów i gospodarstw.
Wygląd przygranicznego miasteczka polskiego był daleki od wyobrażeń Cezarego i ojcowskich wizji „szklanych domów”. Gdy w końcu dotarł do Polski, spotkało go ogromne rozczarowanie. Miał ujrzeć szklane domy, a tymczasem mijał drewniane chaty stawiane z najtańszych materiałów, z pośpiechem, bez żadnych planówarchitektonicznych lub koncepcji, ktore były brudne i zaniedbane. Dachy domów były dziurawe, rynny pourywane, spleśniałe ściany. Dostrzegł grząskie uliczki, kałuże, zabłocone budynki różnej wysokości, a także rumowiska, w błocie bawiły się dzieci. Gdy udał się na rynek, zobaczył żydowskie karczmy, które z zewnątrz wyglądały tragicznie. Młody Baryka zobaczył biedne społeczeństwo, nędzę ich domów i gospodarstw.