Npisz odrębnie 10 kartek z pamiętnika o jakichś wydarzeniach w Krzyżakach conajmniej 20 zdań PAMIĘTAJ 1os. l.poj W CZASIE PRZESZŁYM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Za najlepszą daję naj.
Dzień pierwszy Dzisiaj był niesamowity dzień. W Zgorzelicach odbył się konkurs na najlepszą gospodynię miasta. Ku wielkiemu zdziwniu okazało się, że to własnie Ja wygrałam! Byłam bardzo zdziwiona, ale i podekscytowana, że wzięto pod uwagę moje zaangażowanie i wysiłek. Byłam bardzo zmęczona, bo wiele osób pytało mnie dziś o przepisy na obiad. Kończę już mój krótki wpis, gdyż kładę się już spać. Pomodlę się jeszcze i podziękuję Panu Bogu za ten niesamowity dzień.
Dzień drugi Mój kochany pamiętniczku! W dniu dzisiejszym nic sie w moim życiu praktycznie nie wydarzyło. Wypełniłam wszystkie swoje obowiązki i zaczęłam rozmyślać o moim życiu. Usiadłam pod drzewem jabłoni i przyglądałam się przepięknym chmurom, które z gracją poruszały się po niebie. Uświadomiłam sobie, że jestem młodą dziewczyną, a nie mam jeszcze mojego rycerza. Zasmuciło mnie to, lecz straciłam poczucie czasu i nie zauważyłam, że trzeba przygotować niestety spoźnioną kolację. Na tym kończę i idę już spać, bo czeka mnie jutro ciężki dzień.
Dzień trzeci W dzisiejszym dniu wydarzyło się pozornie niewiele.Jak zawsze wstałam o godzinie 6.00 i zrobiłam śniadanie, po posiłku poszłam nakarmić zwierzęta i posprzątać w oborze. Te dwie niby krótkie i banalne czynności zajęły mi jednak wiele czasu.Kiedy skonczyłam sprzątać dom, na zegarze wybiła godzina 16.00 . O godzinie 16.30 w kościele obyć się miało nabożeństwo, wiec umyłam sie szybko i wyszłam. Wróciłam o godzinie 17.00 bardzo zmęczona.Kiedy weszłam do domu zobaczyłam, że mam gościa - Do Zgorzelic przyjechał Zbyszko z Bogdańca. W momencie , gdy go zobaczyłam , do głowy przyszła mi tylko jedna myśl - jaki on przystojny ! Od naszego ostatniego spotkania minęło wiele lat. Spodziewałam się , że Zbyszko urósł i wydoroślał , ale nie przyszło mi do głowy , że przeistoczy się w tak pięknego mężczyznę. Podałam mu kolację i pogadaliśmy jeszcze trochę. W pewnym momencie Zbyszko oznajmił , że na niego już pora , więc pożegnaliśmy się i Zbyszko wyszedł. Po jego wyjściu w brzuchu miałam jakby , motylki ' , czułam , że coś się ze mną dzieje- cos dziwnego , a zarazem niesamowitego. Hm... , ale to chyba niemożliwe , abym w ciągu kilku godzin go pokochała?!
Dzień czwarty Dzisiejszy dzień był niesamowity! W każdej chwili myślałam o Zbyszku z Bogdańca. Przez moje rozkojażenie przypaliłam pieczeń! Jednak nikt nie zoriętował się na obiedzie. Uświadomiłam sobie, że na prawdę kocham tego rycerza. Wiem, że on chciałby poślubić Danusię, ale moje serce mówi co innego. Cieszyłabym się, gdyby na mnie spojrzał i pochwalił moją fryzurę. Jednak nie zależy mu na mnie.. nie powinnam się nażucać, więc pozostawię moje zauroczenie tylko i wyłącznie dla siebie.
Dzień piąty W tym dniu wiele się wydarzyło! Zbyszek powiedział mi, że ładnie dziś wyglądam i pochwalił obiad, który przygotowałam! Po kolacji poszliśmy na spacer i rozmawialiśmy o naszych przeżyciach - nie wiedziałam, że z niego taki dzielny rycerz. Gdy już wróciliśmy do domu Zbyszek powiedział - bardzo dzię lubię Jagienko, nigdy nie rozmawiało mi się tak dobrze z żadną kobietą. Tak mnie to zawszytdziło, że odpowiedziałam - Ty też jesteś niesamowitym człowiekiem i za to cię lubię. Kończę mój wpis i idę spać , bo muszę być wypoczęta na kolejny dzień!
Dzień pierwszy
Dzisiaj był niesamowity dzień. W Zgorzelicach odbył się konkurs na najlepszą gospodynię miasta. Ku wielkiemu zdziwniu okazało się, że to własnie Ja wygrałam! Byłam bardzo zdziwiona, ale i podekscytowana, że wzięto pod uwagę moje zaangażowanie i wysiłek. Byłam bardzo zmęczona, bo wiele osób pytało mnie dziś o przepisy na obiad. Kończę już mój krótki wpis, gdyż kładę się już spać. Pomodlę się jeszcze i podziękuję Panu Bogu za ten niesamowity dzień.
Dzień drugi
Mój kochany pamiętniczku! W dniu dzisiejszym nic sie w moim życiu praktycznie nie wydarzyło. Wypełniłam wszystkie swoje obowiązki i zaczęłam rozmyślać o moim życiu. Usiadłam pod drzewem jabłoni i przyglądałam się przepięknym chmurom, które z gracją poruszały się po niebie. Uświadomiłam sobie, że jestem młodą dziewczyną, a nie mam jeszcze mojego rycerza. Zasmuciło mnie to, lecz straciłam poczucie czasu i nie zauważyłam, że trzeba przygotować niestety spoźnioną kolację. Na tym kończę i idę już spać, bo czeka mnie jutro ciężki dzień.
Dzień trzeci
W dzisiejszym dniu wydarzyło się pozornie niewiele.Jak zawsze wstałam o godzinie 6.00 i zrobiłam śniadanie, po posiłku poszłam nakarmić zwierzęta i posprzątać w oborze. Te dwie niby krótkie i banalne czynności zajęły mi jednak wiele czasu.Kiedy skonczyłam sprzątać dom, na zegarze wybiła godzina 16.00 . O godzinie 16.30 w kościele obyć się miało nabożeństwo, wiec umyłam sie szybko i wyszłam. Wróciłam o godzinie 17.00 bardzo zmęczona.Kiedy weszłam do domu zobaczyłam, że mam gościa - Do Zgorzelic przyjechał Zbyszko z Bogdańca. W momencie , gdy go zobaczyłam , do głowy przyszła mi tylko jedna myśl - jaki on przystojny ! Od naszego ostatniego spotkania minęło wiele lat. Spodziewałam się , że Zbyszko urósł i wydoroślał , ale nie przyszło mi do głowy , że przeistoczy się w tak pięknego mężczyznę. Podałam mu kolację i pogadaliśmy jeszcze trochę. W pewnym momencie Zbyszko oznajmił , że na niego już pora , więc pożegnaliśmy się i Zbyszko wyszedł. Po jego wyjściu w brzuchu miałam jakby , motylki ' , czułam , że coś się ze mną dzieje- cos dziwnego , a zarazem niesamowitego. Hm... , ale to chyba niemożliwe , abym w ciągu kilku godzin go pokochała?!
Dzień czwarty
Dzisiejszy dzień był niesamowity! W każdej chwili myślałam o Zbyszku z Bogdańca. Przez moje rozkojażenie przypaliłam pieczeń! Jednak nikt nie zoriętował się na obiedzie. Uświadomiłam sobie, że na prawdę kocham tego rycerza. Wiem, że on chciałby poślubić Danusię, ale moje serce mówi co innego. Cieszyłabym się, gdyby na mnie spojrzał i pochwalił moją fryzurę. Jednak nie zależy mu na mnie.. nie powinnam się nażucać, więc pozostawię moje zauroczenie tylko i wyłącznie dla siebie.
Dzień piąty
W tym dniu wiele się wydarzyło! Zbyszek powiedział mi, że ładnie dziś wyglądam i pochwalił obiad, który przygotowałam! Po kolacji poszliśmy na spacer i rozmawialiśmy o naszych przeżyciach - nie wiedziałam, że z niego taki dzielny rycerz. Gdy już wróciliśmy do domu Zbyszek powiedział - bardzo dzię lubię Jagienko, nigdy nie rozmawiało mi się tak dobrze z żadną kobietą. Tak mnie to zawszytdziło, że odpowiedziałam - Ty też jesteś niesamowitym człowiekiem i za to cię lubię. Kończę mój wpis i idę spać , bo muszę być wypoczęta na kolejny dzień!
Coś w tym stylu? ;]