Chcesz wiedzieć, kto tak naprawdę jest niepokonany?
Każdy z nas jest inny, wiemy to już od dawien dawna. Różnimy się nie tylko wyglądem, ale również charakterem. Różnią nas nasze zdolności, zainteresowania. Dokładnie od 6 do 9 lipca byłam jako ochotnik czy też nawet pomocnik na obozie dla strażaków i nurków ratowników. Dla jednych to, co robią jest pasją, wyzwaniem, częścią życia dla drugich obowiązkiem. Podczas mojego pobytu około 30 przyszły jak i również obecnych strażaków trenowało, aby w przyszłości mogli pomagać innym, czy też nawet poświęcić się całkowicie dla nich. Jednak moim zadaniem była ta mokra część wyprawy, czyli „ nurkowanie” niestety ze względu na niedopisujące zdrowie prędzej wolno mi skakać ze spadochronem niż nurkować na kilkunastu metrach. Jednak może kiedyś to się zmieni tak, więc na razie musi mi wystarczyć, co innego. Zawsze uważałam, że nurkowanie to nic trudnego wystarczy tylko umieć pływać a reszta zrobi się sama. Założyć skafander dodatkowy sprzęt i gotowe. NIC!!! w tym prawdy. Szkolenia, jakie przechodzili Ci chłopcy to nie jakaś zabawa. Same butle ze sprężonym powietrzem sporo ważyły nie mówiąc już o kilkanaście kilowym pasie, do, którego przymocowane były ciężarki ołowiowe, które rekompensują dodatnią pływalność w skafandrach. Jeśli ktoś nie posiadał zbyt dużej ilości siły to z trudnością docierał w całym „ stroju” do wody.
Tak, więc jesteśmy już odpowiednio ubrani mamy skafander, maskę, fajkę, płetwy, butle, automat oddechowy itd. Jesteśmy w wodzie i co dalej? Nie potrafisz odpowiednio oddychać? Nie masz, co nurkować. Nie potrafisz odpowiednio zapanować nad swoimi obawami typu,:co się może stać tam na dole? To już lepiej wcale nie wchodź do wody. Nurkowanie w celu relaksacyjnym czy też poznawczym jest bardzo przyjemne. Pływasz sobie po dnie jeziorka, dookoła różne dziwy, tam rybka tu glonik Jedyne, czego możesz się obawiać to, że zabraknie Ci tlenu przed końcem Twojej wyprawy w ten niezwykły podwodny świat. Ale nie obawiaj się, bo u góry czeka na Ciebie w razie, czego pomoc medyczna a koło Ciebie pływa Twój instruktor.
Jeśli jesteś nurkiem ratownikiem to już nie jest tak bajecznie, ponieważ bez względu na porę dnia i często też w granicach możliwości roku, nie podziwiasz rybek, lecz szukasz ciała osób, które utonęły. To jest poświęcenie trzeba mieć naprawdę silną psychikę i nie zwykłą osobowość, aby móc coś takiego robić, tak poświęcać, ryzykując własne życie. Zapisanych jest wiele przypadków, w których nurek ginie. Opisałam właśnie tą grupę ludzi, z, którymi przebywałam nie wywyższam ich ponad innych, bo strażacy, czy też nawet policjanci również poświęcają swoje życie dla całkiem obcych im osób.
Cały kurs ,szkolenie na nurka trwa około 7 dni, ale to zależy od psychiki osoby biorącej w nim udział. Czasami po prostu trzeba się przyzwyczaić, bo sami nie wiemy, czego się lękamy dopóki nie spotka nas coś złego. Niepokonany jest właśnie ten, który nie zna granic w pomaganiu innym.
Chcesz wiedzieć, kto tak naprawdę jest niepokonany?
Każdy z nas jest inny, wiemy to już od dawien dawna. Różnimy się nie tylko wyglądem, ale również charakterem. Różnią nas nasze zdolności, zainteresowania. Dokładnie od 6 do 9 lipca byłam jako ochotnik czy też nawet pomocnik na obozie dla strażaków i nurków ratowników. Dla jednych to, co robią jest pasją, wyzwaniem, częścią życia dla drugich obowiązkiem. Podczas mojego pobytu około 30 przyszły jak i również obecnych strażaków trenowało, aby w przyszłości mogli pomagać innym, czy też nawet poświęcić się całkowicie dla nich. Jednak moim zadaniem była ta mokra część wyprawy, czyli „ nurkowanie” niestety ze względu na niedopisujące zdrowie prędzej wolno mi skakać ze spadochronem niż nurkować na kilkunastu metrach. Jednak może kiedyś to się zmieni tak, więc na razie musi mi wystarczyć, co innego. Zawsze uważałam, że nurkowanie to nic trudnego wystarczy tylko umieć pływać a reszta zrobi się sama. Założyć skafander dodatkowy sprzęt i gotowe. NIC!!! w tym prawdy. Szkolenia, jakie przechodzili Ci chłopcy to nie jakaś zabawa. Same butle ze sprężonym powietrzem sporo ważyły nie mówiąc już o kilkanaście kilowym pasie, do, którego przymocowane były ciężarki ołowiowe, które rekompensują dodatnią pływalność w skafandrach. Jeśli ktoś nie posiadał zbyt dużej ilości siły to z trudnością docierał w całym „ stroju” do wody.
Tak, więc jesteśmy już odpowiednio ubrani mamy skafander, maskę, fajkę, płetwy, butle, automat oddechowy itd. Jesteśmy w wodzie i co dalej? Nie potrafisz odpowiednio oddychać? Nie masz, co nurkować. Nie potrafisz odpowiednio zapanować nad swoimi obawami typu,:co się może stać tam na dole? To już lepiej wcale nie wchodź do wody. Nurkowanie w celu relaksacyjnym czy też poznawczym jest bardzo przyjemne. Pływasz sobie po dnie jeziorka, dookoła różne dziwy, tam rybka tu glonik Jedyne, czego możesz się obawiać to, że zabraknie Ci tlenu przed końcem Twojej wyprawy w ten niezwykły podwodny świat. Ale nie obawiaj się, bo u góry czeka na Ciebie w razie, czego pomoc medyczna a koło Ciebie pływa Twój instruktor.
Jeśli jesteś nurkiem ratownikiem to już nie jest tak bajecznie, ponieważ bez względu na porę dnia i często też w granicach możliwości roku, nie podziwiasz rybek, lecz szukasz ciała osób, które utonęły. To jest poświęcenie trzeba mieć naprawdę silną psychikę i nie zwykłą osobowość, aby móc coś takiego robić, tak poświęcać, ryzykując własne życie. Zapisanych jest wiele przypadków, w których nurek ginie. Opisałam właśnie tą grupę ludzi, z, którymi przebywałam nie wywyższam ich ponad innych, bo strażacy, czy też nawet policjanci również poświęcają swoje życie dla całkiem obcych im osób.
Cały kurs ,szkolenie na nurka trwa około 7 dni, ale to zależy od psychiki osoby biorącej w nim udział. Czasami po prostu trzeba się przyzwyczaić, bo sami nie wiemy, czego się lękamy dopóki nie spotka nas coś złego. Niepokonany jest właśnie ten, który nie zna granic w pomaganiu innym.