Jak poinformowała Aleksandra Biernacka z TVP SA, film zostanie pokazany w Sztokholmie w obecności m.in. ambasadorów Polski, USA, Izraela, Niemiec i Węgier.
Wilhelm Brasse, fotograf-portrecista, trafił do Auschwitz za odmowę podpisania Reischlisty. Przyjechał do obozu w jednym z pierwszych transportów i trafił do specjalnego komando rozpoznawczego Wydziału Politycznego - zwanego obozowym Gestapo.
W obozie na rozkaz SS prowadził fotograficzną dokumentację. Fotografował m.in. pracę więźniów, prywatne spotkania oficerów SS z ich rodzinami, doświadczenia medyczne. Sporządził też tysiące
portretów więźniów do obozowych kartotek. Wiele zdjęć Brasse'a trafiło później do podręczników historii na całym świecie.
W dokumencie Dobrowolskiego Brasse opowiada o kilku wybranych zdjęciach swojego autorstwa i opisuje związane z nimi historie. Mówi o bestialstwie oprawców, a także o zwykłych ludziach, z którymi zetknął się w pracowni fotograficznej, nim zginęli.
Film "Portrecista" zdobył już m.in. główną nagrodę na ubiegłorocznym III Festiwalu Żydowskie Motywy w Warszawie. Był też pokazywany na międzynarodowych festiwalach w Szanghaju, Hamburgu i Jerozolimie.
Festiwal w Sztokholmie odbędzie się w dniach 20-22 kwietnia. Pokazanych będzie 21 filmów wyselekcjonowanych spośród ok. 200 zgłoszonych dokumentów. Będą to produkcje z 15 krajów, m.in. z Wielkiej Brytanii, Finlandii, Izraela, Niemiec, Rosji, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, USA i Włoch.
Obok "Portrecisty" zaprezentowany zostanie inny polski dokument, "Powiedz mi dlaczego?" w reżyserii Małgorzaty Imielskiej.
„PORTRECISTA” opowiada historię Wilhelma Brasse. Fotografia była życiową pasją bohatera. Przed wojną pracował w dużym katowickim atelier, gdzie zasłynął z pięknych portretów fotograficznych. W czasie wojny trafił do Auschwitz za odmowę podpisania Reischlisty. Tutaj także wykonywał portrety – robił ich nawet kilka tysięcy miesięcznie. Brasse nie przypuszczał, by cokolwiek mogło przerwać jego pasję. Doświadczenia obozowe wyryły jednak w pamięci obrazy, których nie potrafił zapomnieć. Nigdy po wojnie nie był w stanie wziąć aparatu do ręki.
Praca Wilhelma Brasse - przedwojennego fotografa-portrecisty - uczestnika i świadka najtragiczniejszych rozdziałów historii XX stała się w okresie wojny przekleństwem i wybawieniem jednocześnie.
Wilhelm Brasse był wnukiem austriackich kolonistów. Fotografia była jego życiową pasją, a jej tajniki – techniczne i artystyczne - poznał już przed wojną. Znalazł szczególne uznanie w robieniu portretów. Wtedy nie przypuszczał, że niebawem będzie ich robił całe setki, a nawet tysiące...
Brasse przyjechał do Auschwitz w jednym z pierwszych transportów. Trafił do specjalnego komando rozpoznawczego Wydziału Politycznego – zwanego obozowym Gestapo. Tu pod okiem SS prowadził fotograficzną dokumentację obozu od jego powstania do ewakuacji. Fotografował to co mu kazano: pracę więźniów, prywatne spotkania oficerów SS z ich rodzinami, doświadczenia medyczne i przede wszystkim policyjne portrety więźniów do kartotek.
Wilhelm Brasse jest autorem wielu zdjęć znanych z podręczników historii na całym świecie. W filmie bohater opowiada o kilku, wybranych zdjęciach i opisuje związane z nimi historie. Mówi o oprawcach, którzy wsławili się bestialstwem i o zwykłych ludziach, z którymi zetknął się w pracowni fotograficznej w ich drodze do śmierci.
Młody Brasse – utalentowany fotograf - nie przypuszczał przed wojną, by cokolwiek mogło przerwać jego pasję. Doświadczenia obozowe wyryły jednak w jego pamięci obrazy, których nigdy potem nie potrafił zapomnieć. Najbardziej pamięta oczy. Setki tysięcy oczu wyrażających niewiarę w to czego są świadkami, strach, przerażenie i beznadzieję. Do dziś widzi je wszędzie, nawet we śnie.
Autorzy zachowali czystość formalną filmu, a wykorzystując najnowsze techniki animacji komputerowej pokazali znany temat w niespotykany dotychczas, nowoczesny sposób.
Recenzje prasowe:
„Portrecista Auschwitz wydobyty z cienia. Martwa cisza przez kilka chwil, a następnie niepewne oklaski zaskoczonej i zszokowanej publiczności – to pierwsze reakcje na film „Portrecista” poświęcony fotografowi z obozu w Auschwitz.” POLSKA AGENCJA PRASOWA
„Czy można powiedzieć coś nowego o Auschwitz? Poruszający film Irka Dobrowolskiego udowadnia, że tak.” RZECZPOSPOLITA
„Wilhelm Brasse z Żywca od lat próbuje zapomnieć o piekle, które dzień po dniu fotografował.” GAZETA WYBORCZA
„Bardzo trudno pisać o tym filmie. Nie sposób go oceniać. Jeszcze długo po obejrzeniu widzimy niegasnące obrazy, słyszymy chwytające za gardło historie....” NOWY DZIEŃ
Krótko o reżyserze:
IREK DOBROWOLSKI ur.1964r. Scenarzysta, reżyser i producent. Studiował na Wydziale Wiedzy o Teatrze PWST w Warszawie oraz jako stypendysta Ministerstwa Kultury na Wydziale Reżyserii Kijowskiego Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej i Filmowej.
W 2009 roku rozpoczął pracę nad realizacją debiutu fabularnego pt. „Warszawskie dzieci”. Od 1990 roku zrealizował szereg filmów dokumentalnych, między innymi: „Spalony”, „Hubner”, „Teatr i polityka. Dziady 1968”, „Profesor”, „Ket-Puzyna”, „Teatr w telewizji”, „Tajemnice gór Sowich”, „Kościół w piekle”, „Tajemnice służewskiego wzgórza”, „Historia miłości”, „Tańczący z dragami” oraz telenowelę dokumentalną dla TVP2 „Klinika małych stworzeń”. Jest autorem libretta spektakli muzycznych „Opentaniec”, „Modus Creati” i „Razem możemy więcej” (w przypadku dwóch ostatnich jest również reżyserem, autorem inscenizacji i producentem). Premierowe wystawienia spektakli miały miejsce w Teatrze Wielkim w Warszawie.
roducentem "Portrecisty" jest Telewizja Polska.
Jak poinformowała Aleksandra Biernacka z TVP SA, film zostanie pokazany w Sztokholmie w obecności m.in. ambasadorów Polski, USA, Izraela, Niemiec i Węgier.
Wilhelm Brasse, fotograf-portrecista, trafił do Auschwitz za odmowę podpisania Reischlisty. Przyjechał do obozu w jednym z pierwszych transportów i trafił do specjalnego komando rozpoznawczego Wydziału Politycznego - zwanego obozowym Gestapo.
W obozie na rozkaz SS prowadził fotograficzną dokumentację. Fotografował m.in. pracę więźniów, prywatne spotkania oficerów SS z ich rodzinami, doświadczenia medyczne. Sporządził też tysiące
portretów więźniów do obozowych kartotek. Wiele zdjęć Brasse'a trafiło później do podręczników historii na całym świecie.
W dokumencie Dobrowolskiego Brasse opowiada o kilku wybranych zdjęciach swojego autorstwa i opisuje związane z nimi historie. Mówi o bestialstwie oprawców, a także o zwykłych ludziach, z którymi zetknął się w pracowni fotograficznej, nim zginęli.
Film "Portrecista" zdobył już m.in. główną nagrodę na ubiegłorocznym III Festiwalu Żydowskie Motywy w Warszawie. Był też pokazywany na międzynarodowych festiwalach w Szanghaju, Hamburgu i Jerozolimie.
Festiwal w Sztokholmie odbędzie się w dniach 20-22 kwietnia. Pokazanych będzie 21 filmów wyselekcjonowanych spośród ok. 200 zgłoszonych dokumentów. Będą to produkcje z 15 krajów, m.in. z Wielkiej Brytanii, Finlandii, Izraela, Niemiec, Rosji, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, USA i Włoch.
Obok "Portrecisty" zaprezentowany zostanie inny polski dokument, "Powiedz mi dlaczego?" w reżyserii Małgorzaty Imielskiej.
„PORTRECISTA” opowiada historię Wilhelma Brasse. Fotografia była życiową pasją bohatera. Przed wojną pracował w dużym katowickim atelier, gdzie zasłynął z pięknych portretów fotograficznych. W czasie wojny trafił do Auschwitz za odmowę podpisania Reischlisty. Tutaj także wykonywał portrety – robił ich nawet kilka tysięcy miesięcznie.
Brasse nie przypuszczał, by cokolwiek mogło przerwać jego pasję. Doświadczenia obozowe wyryły jednak w pamięci obrazy, których nie potrafił zapomnieć. Nigdy po wojnie nie był w stanie wziąć aparatu do ręki.
Praca Wilhelma Brasse - przedwojennego fotografa-portrecisty - uczestnika i świadka najtragiczniejszych rozdziałów historii XX stała się w okresie wojny przekleństwem i wybawieniem jednocześnie.
Wilhelm Brasse był wnukiem austriackich kolonistów. Fotografia była jego życiową pasją, a jej tajniki – techniczne i artystyczne - poznał już przed wojną. Znalazł szczególne uznanie w robieniu portretów. Wtedy nie przypuszczał, że niebawem będzie ich robił całe setki, a nawet tysiące...
Brasse przyjechał do Auschwitz w jednym z pierwszych transportów. Trafił do specjalnego komando rozpoznawczego Wydziału Politycznego – zwanego obozowym Gestapo. Tu pod okiem SS prowadził fotograficzną dokumentację obozu od jego powstania do ewakuacji. Fotografował to co mu kazano: pracę więźniów, prywatne spotkania oficerów SS z ich rodzinami, doświadczenia medyczne i przede wszystkim policyjne portrety więźniów do kartotek.
Wilhelm Brasse jest autorem wielu zdjęć znanych z podręczników historii na całym świecie.
W filmie bohater opowiada o kilku, wybranych zdjęciach i opisuje związane z nimi historie. Mówi o oprawcach, którzy wsławili się bestialstwem i o zwykłych ludziach, z którymi zetknął się w pracowni fotograficznej w ich drodze do śmierci.
Młody Brasse – utalentowany fotograf - nie przypuszczał przed wojną, by cokolwiek mogło przerwać jego pasję. Doświadczenia obozowe wyryły jednak w jego pamięci obrazy, których nigdy potem nie potrafił zapomnieć. Najbardziej pamięta oczy. Setki tysięcy oczu wyrażających niewiarę w to czego są świadkami, strach, przerażenie i beznadzieję. Do dziś widzi je wszędzie, nawet we śnie.
Autorzy zachowali czystość formalną filmu, a wykorzystując najnowsze techniki animacji komputerowej pokazali znany temat w niespotykany dotychczas, nowoczesny sposób.
„Portrecista Auschwitz wydobyty z cienia. Martwa cisza przez kilka chwil, a następnie niepewne oklaski zaskoczonej i zszokowanej publiczności – to pierwsze reakcje na film „Portrecista” poświęcony fotografowi z obozu w Auschwitz.”
POLSKA AGENCJA PRASOWA
„Czy można powiedzieć coś nowego o Auschwitz? Poruszający film Irka Dobrowolskiego udowadnia, że tak.”
RZECZPOSPOLITA
„Wilhelm Brasse z Żywca od lat próbuje zapomnieć o piekle, które dzień po dniu fotografował.”
GAZETA WYBORCZA
„Bardzo trudno pisać o tym filmie. Nie sposób go oceniać. Jeszcze długo po obejrzeniu widzimy niegasnące obrazy, słyszymy chwytające za gardło historie....”
NOWY DZIEŃ
IREK DOBROWOLSKI
ur.1964r. Scenarzysta, reżyser i producent. Studiował na Wydziale Wiedzy o Teatrze PWST w Warszawie oraz jako stypendysta Ministerstwa Kultury na Wydziale Reżyserii Kijowskiego Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej i Filmowej.
W 2009 roku rozpoczął pracę nad realizacją debiutu fabularnego pt. „Warszawskie dzieci”.
Od 1990 roku zrealizował szereg filmów dokumentalnych, między innymi: „Spalony”, „Hubner”, „Teatr i polityka. Dziady 1968”, „Profesor”, „Ket-Puzyna”, „Teatr w telewizji”, „Tajemnice gór Sowich”, „Kościół w piekle”, „Tajemnice służewskiego wzgórza”, „Historia miłości”, „Tańczący z dragami” oraz telenowelę dokumentalną dla TVP2 „Klinika małych stworzeń”.
Jest autorem libretta spektakli muzycznych „Opentaniec”, „Modus Creati” i „Razem możemy więcej” (w przypadku dwóch ostatnich jest również reżyserem, autorem inscenizacji i producentem). Premierowe wystawienia spektakli miały miejsce w Teatrze Wielkim w Warszawie.