emilia66338833
Dwa dni temu pani w szkole opowiedziała nam troszkę ciekawych rzeczy o kosmosie. Cała klasa była tak zainteresowana, ze zaproponowała wychowawczyni, aby zorganizowała taką wycieczkę. Pani zgodziła się i powiedziała żeby każdy kto chce jechać niech przyniesie na jutro 150 złotych. Wszyscy następnego dnia przynieśli potrzebna do wyjazdu kwotę i pani wychowawczyni ogłosiła iż dnia 22.03.2010 roku wyjedziemy spod szkoły na wycieczkę. Nastąpił dzień wycieczki, a Klaudia stała za ogrodzeniem szkoły i machała nam białą chusteczką na pożegnanie. Najpierw autokarem pojechaliśmy na przystanek rakiet i wyruszyliśmy między chmury i gwiazdy. Gdy unieśliśmy się i byliśmy równo z chmurami nagle zobaczyliśmy piękna różowa planetę. Ta planeta nazywała się Bajkolandia. Była ona cudowna. Miała różowy kolor, a była tak wielka, że całą naszą ziemie by przykryła. Po zwiedzaniu poszliśmy poszukać jakiegoś hotelu na tej planecie. Rano po śniadaniu poszliśmy zwiedzić miasto w Bajkolandia. To miasteczko było dziwne nawet nosiło dzina nazwe taka jak Bebkoland. W mieście stała wielka wieża na którą weszliśmy, aby obejrzeć świat dookoła. Wieża była zbudowana z czerwonych cegieł, a kształtem przypominała wielkiego loda. Gdy wracaliśmy do hotelu w autobusie zaczeły latać wielkie owady. Pani powiedziała nam wtedy, że są to kwiatopszczoły oraz mucholoty. Gdy byliśmy na miejscu pani zawołała na bok Wiktorię i zaczeła szeptac jej coś do ucha. Przy kolacji dziewczyny ciągneły ja za język i Wiktoria się Wygadała. Oznajmiła iż pani szykuje dla nas niespodzinkę i Wiktoria jej w tym pomaga. Wszyscy się cieszyli, aż jedna osoba powiedziała wszystko wychowawczyni. Tą osobą była Kaja. Pani z oburzeniem rozmawiała z Wiktorią i oznajmiła jej że sama zrobi niespodzianke dla klasy. Następnego dnia wycieczki wychowawczyni kazała nam o godzinie 14:30 zebrać się w stołówce i czekac na nią. Wszyzy czekali z niecierpliwością a tu wchodzi pani z wielkim kartonem. Wychowawczyni wołała wszystkich po kolei i wręczła im niespodzianki. Kązdy dostał prawie co innego jedni dostali długogumki inni zaś tempoołówki. Nastapił ostatni dzień wycieczki wszuscy byli smutni aż tu nagle pani wchodzi i mówi: -Wycieczka zostaje przedłuzona o 2 dni. -Hurra! Martyna w hotelu poznała dziewczynke która nazywała się Lucjomajka. Była ona mieszkana bajkolandi. Martyna ne znała oich języka ani Lucjomajka nie znała naszego języka. Więcy dziewczynki wpadły na pomysł ze będom malowa saobie obrazki i dzięki temu beda się rozumieć. Nastapił czas kolacji a tu cała gromada dziewczyn zaczeły się bic o znalezionego zwierzka. Był on dziwmy i nazywał się Małopskoczkiem chociaż ani nie skakał ani nie wyglądał jak małpa. Wtedy pani musiała wkroczyć do akcji.
wybierz sobie zdania które uważasz przepraszam za błędny musisz sobie je poprawić ;)
Nastąpił dzień wycieczki, a Klaudia stała za ogrodzeniem szkoły i machała nam białą chusteczką na pożegnanie. Najpierw autokarem pojechaliśmy na przystanek rakiet i wyruszyliśmy między chmury i gwiazdy. Gdy unieśliśmy się i byliśmy równo z chmurami nagle zobaczyliśmy piękna różowa planetę. Ta planeta nazywała się Bajkolandia. Była ona cudowna. Miała różowy kolor, a była tak wielka, że całą naszą ziemie by przykryła. Po zwiedzaniu poszliśmy poszukać jakiegoś hotelu na tej planecie. Rano po śniadaniu poszliśmy zwiedzić miasto w Bajkolandia. To miasteczko było dziwne nawet nosiło dzina nazwe taka jak Bebkoland. W mieście stała wielka wieża na którą weszliśmy, aby obejrzeć świat dookoła. Wieża była zbudowana z czerwonych cegieł, a kształtem przypominała wielkiego loda. Gdy wracaliśmy do hotelu w autobusie zaczeły latać wielkie owady. Pani powiedziała nam wtedy, że są to kwiatopszczoły oraz mucholoty. Gdy byliśmy na miejscu pani zawołała na bok Wiktorię i zaczeła szeptac jej coś do ucha. Przy kolacji dziewczyny ciągneły ja za język i Wiktoria się Wygadała. Oznajmiła iż pani szykuje dla nas niespodzinkę i Wiktoria jej w tym pomaga. Wszyscy się cieszyli, aż jedna osoba powiedziała wszystko wychowawczyni. Tą osobą była Kaja. Pani z oburzeniem rozmawiała z Wiktorią i oznajmiła jej że sama zrobi niespodzianke dla klasy. Następnego dnia wycieczki wychowawczyni kazała nam o godzinie 14:30 zebrać się w stołówce i czekac na nią. Wszyzy czekali z niecierpliwością a tu wchodzi pani z wielkim kartonem. Wychowawczyni wołała wszystkich po kolei i wręczła im niespodzianki. Kązdy dostał prawie co innego jedni dostali długogumki inni zaś tempoołówki. Nastapił ostatni dzień wycieczki wszuscy byli smutni aż tu nagle pani wchodzi i mówi:
-Wycieczka zostaje przedłuzona o 2 dni.
-Hurra!
Martyna w hotelu poznała dziewczynke która nazywała się Lucjomajka. Była ona mieszkana bajkolandi. Martyna ne znała oich języka ani Lucjomajka nie znała naszego języka. Więcy dziewczynki wpadły na pomysł ze będom malowa saobie obrazki i dzięki temu beda się rozumieć. Nastapił czas kolacji a tu cała gromada dziewczyn zaczeły się bic o znalezionego zwierzka. Był on dziwmy i nazywał się Małopskoczkiem chociaż ani nie skakał ani nie wyglądał jak małpa. Wtedy pani musiała wkroczyć do akcji.
wybierz sobie zdania które uważasz
przepraszam za błędny musisz sobie je poprawić ;)