Napisz,dokończenie noweli Bolesławaa Prusa pt. ,,Katarynka"
mona2g
W noweli Bolesława Prusa pt. "Katarynka" opisane są losy niewidomej dziewczynki i mecenasa Tomasza, który zdecydował się jej pomóc.
Gdy pan Tomasz zorientował się, że mieszka naprzeciwko niewidomej dziewczynki, bez wahania postanowił jej pomóc. Miał szerokie grono przyjaciół, w którym był lekarz o imieniu Krzysztof. Postanowił udać się do niego z nadzieją, że pomoże on jego małej przyjaciółce i jej zrozpaczonej matce. Niestety, Krzysztof zawiódł go, mówiąc, że taka operacja w Polsce jest niemożliwa. Istnieje jednak możliwość wykonania tego zabiegu w Niemczech. Mecenas natychmiast przypomniał sobie o swoim kuzynie, który właśnie tam mieszkał. Niezwłocznie napisał do niego list, w którym opisał całą zaistniałą sytuację i prosił o pomoc w postaci przenocowania u niego kilkunastu dni. Odpowiedź z Niemiec była bardzo szybka. Kuzyn pana Tomasza zgodził się na warunki przedstawione w liście.
Po kilku dniach przygotowań, pan Tomasz wraz z chorą dziewczynką i jej mamą udali się pociągiem do Niemiec. Na miejscu czekał na nich mężczyzna, który zawiózł małą do szpitala, a pana Tomasza do domu jego kuzyna.
Na drugi dzień dziewczynka przeszła udaną operację. Lekarze uprzedzali jednak, że wzrok odzyska dopiero po czterech dniach od operacji. Wszyscy z niecierpliwością przeżywali ten czas.
Rano, czwartego dnia po operacji wszyscy czekali na obudzenie się dziewczynki i byli pełni obaw, czy mała odzyska wzrok. Po obudzeniu dziewczyna najpierw otworzyła szeroko oczy, a następnie szybko je zamknęła. To zachowanie zdziwiło wszystkich. Pytana o to odpowiadała, że chwilowo oślepiło ją światło, do którego nie była przyzwyczajona. Wszyscy zebrani zrozumieli, że dziewczynka widzi.
Przez długi czas ona i jej matka nie mogły w to uwierzyć. Tego samego dnia pan Tomasz wyznał dawno już skrywaną miłość matce dziewczynki. Postanowili pobrać się zaraz po powrocie do Polski. Poprosił też, aby od tego czasu jego mała znajoma zwracała się do niego "tato". Na kilka dni po operacji dziękując kuzynowi pana Tomasza wszyscy wyruszyli w drogę powrotną do Polski.
Opisana tutaj historia jest przykładem na to, że wśród ludzi istnieje jeszcze bezinteresowna pomoc, a zdrowie i dobre samopoczucie jest prawdziwym szczęściem, które trzeba cenić.
Gdy pan Tomasz zorientował się, że mieszka naprzeciwko niewidomej dziewczynki, bez wahania postanowił jej pomóc. Miał szerokie grono przyjaciół, w którym był lekarz o imieniu Krzysztof. Postanowił udać się do niego z nadzieją, że pomoże on jego małej przyjaciółce i jej zrozpaczonej matce.
Niestety, Krzysztof zawiódł go, mówiąc, że taka operacja w Polsce jest niemożliwa. Istnieje jednak możliwość wykonania tego zabiegu w Niemczech. Mecenas natychmiast przypomniał sobie o swoim kuzynie, który właśnie tam mieszkał. Niezwłocznie napisał do niego list, w którym opisał całą zaistniałą sytuację i prosił o pomoc w postaci przenocowania u niego kilkunastu dni.
Odpowiedź z Niemiec była bardzo szybka. Kuzyn pana Tomasza zgodził się na warunki przedstawione w liście.
Po kilku dniach przygotowań, pan Tomasz wraz z chorą dziewczynką i jej mamą udali się pociągiem do Niemiec.
Na miejscu czekał na nich mężczyzna, który zawiózł małą do szpitala, a pana Tomasza do domu jego kuzyna.
Na drugi dzień dziewczynka przeszła udaną operację. Lekarze uprzedzali jednak, że wzrok odzyska dopiero po czterech dniach od operacji.
Wszyscy z niecierpliwością przeżywali ten czas.
Rano, czwartego dnia po operacji wszyscy czekali na obudzenie się dziewczynki i byli pełni obaw, czy mała odzyska wzrok. Po obudzeniu dziewczyna najpierw otworzyła szeroko oczy, a następnie szybko je zamknęła. To zachowanie zdziwiło wszystkich. Pytana o to odpowiadała, że chwilowo oślepiło ją światło, do którego nie była przyzwyczajona. Wszyscy zebrani zrozumieli, że dziewczynka widzi.
Przez długi czas ona i jej matka nie mogły w to uwierzyć. Tego samego dnia pan Tomasz wyznał dawno już skrywaną miłość matce dziewczynki. Postanowili pobrać się zaraz po powrocie do Polski. Poprosił też, aby od tego czasu jego mała znajoma zwracała się do niego "tato".
Na kilka dni po operacji dziękując kuzynowi pana Tomasza wszyscy wyruszyli w drogę powrotną do Polski.
Opisana tutaj historia jest przykładem na to, że wśród ludzi istnieje jeszcze bezinteresowna pomoc, a zdrowie i dobre samopoczucie jest prawdziwym szczęściem, które trzeba cenić.