szycha18
W sąsiednich domach w egipskiem mieście Port Said, mieszkali dwaj inżynierowie, przyjaciele oraz wdowcy- pan Tarkowski (ojciec 14-letniego Stasia) i pan Rowlinson (Anglik)- ojciec 8-letniej Nel. Na przechadzce Staś wyjaśniał Nel polityczną sytuację, w której żyli i opowiedział jej o przywódcy powstania- Mahdim oraz Fatmie- jego ciotecznej siostrze, którą wzięto za zakładniczkę z trojgiem jej dzieci. Staś i Nel podziwiali potem flamingi z opiekunka Nel- Murzynką Dinah. Potem poszli do taty Nel na obiad. Na obiedzie dowiedzieli się, że ich ojcowie zostali zaproszeni do Medinet nad jezioro Karoun na urlop. Mężczyźni postanowili zabrać ze sobą dzieci. Opiekunka dzieci pani Olivier nie popierała entuzjazmu ucieszonych z wyjazdu dzieci, ponieważ bała się też powstańców- Mahdystów. Do domu pana Rowlinsona, która prosiłą o pozwolenie na wyjazd do meża. Tata Nel zgodził się. Fatma przekazałą Cahmisowi- sadańskiemu porywaczowi instrukcje dla jego wspólnika- Indrysa dotyczące jej podstępu związanego ze Stasiem i Nel. Ojcowie dzieci wyjechali do Kairu. Rozpoczęto przygotowania do podrózy. Panią Olivier, ugryzł skorpion i nie mogła nigdzie wyjeżdżać. Dzieci wyruszyły więć same do Kairu. W pociągu poznały oficerów angielskich- kapitana Glena i lekarza wojskowego- Clary'ego. Dzieci spotkały się z ojcami. Byli już w obozie. Jako sługę przyjęto spotkanego obok namiotu taty Nel- Chamisa. Dzieci po obiedzie usłyszały szczekanie psa- był to ogromny pies (prezent bożonarodzeniowy dla Nel). Saba- bo tak sie nazywał by mile nastawiony do wszystkich oprócz Idrysa i Gebhra (kolejnego Sudańczyka). Obchodzono Święta Bożego Narodzenia w ciągu kolejnych dni. Pani Olivier nadal nie mogła przyjechać z powodu choroby. Inżynierowie musieli udać się w podróz, więc postanowiono, że dzieci zostaną pod opieką ajenta włoskiego kosulatu. Po trzech dnaich przybył Chamis, który oznajmił, że dzieci mają jechać do swoich ojców. To zdziwiło Stasia. Pojechali jednak pociągiem do Wadi-Rajan. Nie było tam ich rodziców.Dzieci na wielbłądach jechały do obozowiska. Nie domyślały się narazie co się stało. Wielbłądy, zaczęły biegnąć coraz szybciej. Nel bała się- dzieci zrozumiały też, że zostały porwane. Ojcowie czekali na swoje dzieci w El-Fachen. Następnego dnia dowiedzieli się, że dzieci odjechały innym pociągiem. Poszli do biura kompanii Kanału Sueskiego, prosząc o urlop aby szukać dzieci. Nel zostawiła rękawiczki na pustyni aby zostawić jakiś ślad. Znalazł je jednak Gebhr. Uderzył Nel batem. Staś zaczął ją bronić i Gebr zbił go. Nocą Staś podsłuchał rozmowę porywaczy o kolejnych etapach trasy. Potem modlił się i poprosił o wygodniejszą jazdę dla Nel, która była chorowit ai mogła nie przetrzymać podróży. Do obozowiska przybiegł Saba. Chamis nie pozwolił go zabić. Podczas jazdy nadeszła burza piaskowa. Rozpętała się straszna burza. Spadł deszcz. Postanowiono schować się w jaskini przed ulewą. Staś rano znalazł pudełko z bronią, zastanawiał się czy nie zabić porywaczy. Nie zrobił jednak tego. Porywacze przyłapali Stasia, trzymającego broń, bo obudził ich pies. Odebrali mu broń i pobili. Chcieli mu nawet uciąć prawą rękę. Chcieli też aby Staś orzysięgnął na Biblię, że nie ucieknie. Okazało się, że porwanie było zaaranżowane, ponieważ porywacze mieli w skrytkach i jaskiniach zmagazynowane zapasy pożywienia. Dzieci zobaczyły fatamorganę. Potem spotkano Arabów- którzy poinformowali ich o zwycięstwie Mahdiego i pogoni, którą zoorganizowali rodzice dzieci. Po dwóch tygodniach, karawanna dotarła na tereny uprawne. Mieszkańcy terenów byli Murzynami. Karawanna czekała na audiencję u Mahdiego w celu wymienienia Stasia i Nel na dzieci Fatimy. Zatrzymali się w domu kupca włoskiego Emira Tadhila. Idrys był zawiedziony Mahdystami. Dzieci widziały trupy i ślady walk w okolicy. Karawanna dotarła do rzeki przez którą mieli się przeprawić. Były w niej krokodyle. Po przeprawie, dotarli do rynku. Beduini zaczęli się kłócić z porywaczami. Potem karawa budowała sobie szałasy. Na rynek przybył Mahdi. Tłum wiwatował i modlił się a on wygłosił krótkie przemówienie. Znajomy grecki kupiec, który kiedyś dał Nel daktyle, doradził dzieciom aby poszły do namiotu Mahdiego, były przy nim pokorne i zgodziły się przyjąć nauki, które głosił jako prorok. Ostrzegł ich, że jeśli nie przyjmą wiary muzułmańskiej to zostaną zamordowani. Sudańczycy i Beduini wraz z dziećmi weszli do jego namiotu. Wszyscy oprócz Stasia złożyli mu pokłon- Staś tylko się ukłonił. Mahdu zapytał Stasia czy chce on przyjąć jego wiarę. Chłopiec odmówił. Mahdi chciał okazać miłosierdzie więc postanowił nagrodzić Beduinów za trud podróży a dzieci odesłać do Smaian. Dzieci od Greka dostały parę monet za co mogli kupić jedzenia a od misjonarza chininę, ponieważ w okolicy panowała febra i szklane paciorki. Idrys rozchorował się. Z powodu wyczerpania zmarła opiekunka Nel. Dziewczynce podarowano niewolnicę o imieniu Mea. Dzieci poznały też murzyńskiego niewolnika Kalego. W drodze wyprawa spotkała lwa. Chciano zabić Kalego a jego ciało rzucić na pożarcie. Staś strzelił jednak lwowi w paszczę. Następnie zabija Gebhra, Chamisa i dwóch beduinów. Dzieci odzyskują wolność. Chcieli dotrzeć do Abisynii aby schronić się przed powstaniem. Staś poznał bliżej Kalego- okazało się, że jest synem królewskim z plemienia Wa-hima. Po drodze Staś zabił antylope i wreszcie wszyscy mieli co jeść. Kali następnego dnia odnalazł zagubionego wcześniej psa- Sabę. Pewnej nocy usłyszeli ryk stada lwów a deszcz zaczął gasić ognisko. Dzieic schroniły się na drzewie. Lwy zabiły trzy ich konie. Staś nakarmił Nel ostatnią porcją chininy, bo bał się febry. Dzieci miały co jeść, ponieważ polowali na okoliczne zwierzęta. Mieli też dostęp do daktylowców, chlebowców i bujnej roślinności. Dzieici zobaczyły wielką skałę, która zablokowała przejście znajdującego się w wąwozie słoniowi. Dzieci nakarmiły go melonami, liśćmi. Dzieci urządziły kryjówkę w środku ogromnego baobabu. Swoją siedzibę nazwali ,,Krakowem". Nadeszła pora deszczowa. Nel przez szczelinę weszła do kotliny w którym znajdował się słoń. Zaczęła się z nim bawić i wyjęła mu kolce z łap. Dzieci zrobiły latawce z prośbą o ratunek z pęcherzy ryb. Nzawały też słonia- King (król). Kali przez 10 dni musiał się leczyć po pogryzieniu go przez pszczoły. Nel nie miała apetytu. Dostała dreszczy i zaczęła majaczyć. Kali zauważył dym z innego obozowiska. Staś bał się ale postanowił tam pójść aby zdobyć ratunek dla cięzko chorej Nel. W obozie spotkał śmiertelnie rannego szwajcarskiego podróżnika- Lindego. Linde dał Stasiowi chininę, brońi konia. Następnego dnia poprosił o ochrzczenie chorych murzynów, leżących przed jego namiotem. Opowiedział też chłopcu historię swojego życia i udzielił cennych wskazówek m.in. dokąd powinni się udać. Linde umiera. Staś wysadził skałę i uwolnił słonia. Nel wyzdrowiała. Dzieci docierają do murzyńskiej wioski. Mieszkańcy są przekonani o potędze przybytych ludzi. Oddają cześć Nel. Oswojony słoń roznosi na strzępy namiot czarownika- szamana plemienia. Dzieci ruszają dalej. Spotykając inne wioski, Kali zawiera przymierze z ich wodzami. Staś strzela do lamparda, który chciał zaatakować Nel kiedy ta zbierała kwaitki. Kiedy dzieci docierają do wysokiej góry, puszczają z niej latawce z prośbami o ratunek w trzech językach. Wyprawa zbliżała się do krainy Wahimów. Jednak sąsiadujący z nią Samburowie byli w konflikcie z plemieniem Kalego. Staś i Kali postanowili zostawić Nel w fortecy dla kobiet a sami z Kingiem i grupą wojowników ojca Kalego postanowili uderzyć na Samburów w nocy i wystraszyć ich racami. Staś nie walczył bo obiecał Nel, że już nigdy nikogo nie zabije. Udało im sie zwyciężyć. Od poniesionych ran, zmarł ojciec Kalego. Kali przejął władzę w wiosce. Staś zaczął ćwiczyć wojowników Wa-hima w używaniu karabinów. Miał tez wojowników uzbrojonych w włócznie i łuki. Przygotowywał też wszystko na wyprawę. Karawana ruszyła wraz z wojownikami. Po drodze dzieci spotkały legendarne wodnie słonie. Po dziesięciu dniach, dotarli do okolicy w której nie było wody. Wojownica zaczęli uciekać. Panowała wysoka temperatura a jedzenia było coraz mniej. Pewnej nocy dwaj czarownicy z obozu zabili strażnika i przecieli worki z wodą. Staś wygłosił przemowę i poprosił wojowników aby nie uciekali tylko zostali do końca. Część, którą stanowili Samburowie- odeszła ale ludzie z wioski Kalego, pozostali wierni. Murzynie zaczęli ginąć z braku wody. Pies Nel wywęszył trop. Dzieci z karawana ruszyły za nim. Staś wystrzelił racę, ponieważ przeczuwał, że nadchodzi ratunek. Dzieci zobaczyły na niebie inne race. Podążając w ich kierunku zauważyli oficerów angielskich, których poznali kiedyś w pociągu. Okazało sie, że minęły trzy miesiące od zaginienia dzieci a oficerowie, przypadkiem znaleźli latawce, które zrobiły dzieci. Wszyscy ogromnie ucieszyli się ze spotkania i długo odpoczywali. Nadszedł czas rozstania z Kalim. Oficerowie powiedzieli dzieciom o śmierci Mahdiego. Oficerowie wysłali depeszę do ojców dzieci. Po podróży trwającej miesiąc, dzieci wreszcie spotkały rodziców. Pan Nel zabrał Nel do Anglii. Staś natomiast ukończył szkołę w Egipcie i wyjechał do Zurychu na studia. Dzieci jednak nie zapomniały o sobie i prowadziły listowną korespondencję. Po dziesięciu latach Staś ze swoim ojcem pojechali do Anglii aby spotkać się z Nel i jej ojcem. Nel i Staś byli już dorośli i postanowili sie pobrać. Po śmierci ojca Nel wyruszyli w podróż do Afryki-w miejsca gdzie przed laty przeżyli tyle przygód. Osiedlili sie na stałe w Polsce z ojcem Stasia.