17 listopada 2007 roku punktualnie o godzinie 20:30 na Stadionie Narodowym w Chorzowie odbył się mecz Polska : Belgia. Było to ważne spotkanie ponieważ przy ewentualnej wygranej, reprezentacja Polski kwalifikuje się do Mistrzostw Europy. Oglądałem mecz w telewizji, mimo że w cale nie jestem wielkim fanem piłki nożnej. Zawsze jednak kiedy mogę oglądam mecze naszej reprezentacji. Po odśpiewaniu hymnów obu państw i tradycyjnej wymianie proporczyków przez kapitanów drużyn, szwajcarski sędzia Bo Larsen rozpoczął spotkanie. Na początku gra nie była bardzo interesująca. Polacy grali wolno i długo myśleli nad każdym podaniem natomiast Belgowie grali tzw. szybką piłkę. Kibice dopingowali swoje drużyny jak tylko mogli. Od czasu do czasu można było zaobserwować jakąś ciekawszą akcję pod bramką. W większości to my przedzieraliśmy się przez obronę belgijskich zawodników, jednak zdarzały się ataki również na bramkę Boruca. Tempo gry gwałtownie wzrosło gdy po doskonałym prostopadłym podaniu w 45 minucie spotkania, czyli zaraz przed przerwą Ebi Smolarek wygrał ?pojedynek? sam na sam z Belgijskim bramkarzem Stijnen'em ustanawiając wynik na 1:0 dla Polski. Po stadionie Śląskim niósł się krzyk kibiców ?Ebi, Ebi?, a potem ?Jeszcze jeden, jeszcze jeden?. Sędzia gwizdnął i zakończył pierwszą połowę meczu. Po około 15 minutach zawodnicy po raz kolejny wyszli z szatni. Zmienili połowy i rozpoczął się dalszy ciąg spotkania. Gra zaczęła robić się ciekawsza. Polacy grali spokojniej i bardziej defensywnie. Natomiast u Belgów można było zaobserwować Miralas'a i Goor'a, którzy coraz częściej zagrażali polskiej bramce. Drużyna Rene Vandereycken'a musiała grać zdecydowanie w ataku i z dużym poświęceniem. Jednak to Polacy kontrolowali grę. O losach meczu przesądziła kolejna bramka dla Polski, gdy po nieudanym strzale Krzynówka, belgijskiemu bramkarzowi wypadła piłka z rąk wprost pod nogi Smolarka, który lobując leżącego Steijnena strzela drugiego gola dla Polski. Prawie 47 tysięcy kibiców powstało z miejsc i po raz kolejny krzyczało ?Ebi, Ebi, Ebi...?. Trener polskiej reprezentacji Leo Benhaker uznał, że nadszedł czas na kilka zmian i ściąga z boiska bohatera meczu Euzebiusza Smolarka oraz Macieja Żurawskiego, w zamian dając szansę gry Kosowskiemu i Murawskiemu. U Belgów także zachodzi parę zmian w składzie. Wszyscy zawodnicy są coraz bardziej zmęczeni. Teraz Belgowie mają szansą na zmianę wyniku z 2:0 na 2:1 ale na nasze szczęście był to strzał niecelny. Mógł on spowodować duże zagrożenie ponieważ Boruc rzucił się w zupełnie innym kierunku niż poleciała piłka. W 90 minucie sędzia dolicza 3 minuty, po czym równo o 22:28 rozlega się gwizdek oznajmiający zwycięstwo Polski nad Belgią 2:0 i awans do Mistrzostw Europy. Nad stadionem wybuchają fajerwerki, puszczona zostaje muzyka ?We are the Champions?, kibice krzyczą na zmianę ?Leeeoooooo, Leeeooooo!? oraz ?Ebi, Ebi!? a polska drużyna wykonuje efektowny pad na trawę. Potem podrzucają Leo Benhakera, który obiecał ten sukces polakom tuż po wstąpieniu na stanowisko trenera. Uważam, że zasłużyliśmy na wygraną. Był to naprawdę świetny mecz. Mam nadzieje że będziemy mogli oglądać dalsze sukcesy naszej reprezentacji.
Dnia 24052013r odbył się mecz wisły kraków przeciwko koronie kielce.
Każdy kibic tego dnia miał dreszczyk,starcie dwóch potężnych drużyn to byo coś wielkiego.
Według początkowej gry w orła i reszkę powinna zaczynać wisła.W10 minucie meczu bramke strzeliła korona.Na półmetku meczu szanse były bardzo wyrównane.W minutę przed zakończeniem meczu decydującą bramkę strzeliła korona i ta tez drużyna zwycięsko wyszła z areny wraz z tłumem kibiców.
Bardzo sie cieszę że mogłem uczestniczyć w tym meczu ponieważ wygrała moja najulubieńsza drużuna i w dodatku zwyciezyła 4 punktami
Sprawozdani z meczu Polska : Belgia
17 listopada 2007 roku punktualnie o godzinie 20:30 na Stadionie Narodowym w Chorzowie odbył się mecz Polska : Belgia. Było to ważne spotkanie ponieważ przy ewentualnej wygranej, reprezentacja Polski kwalifikuje się do Mistrzostw Europy. Oglądałem mecz w telewizji, mimo że w cale nie jestem wielkim fanem piłki nożnej. Zawsze jednak kiedy mogę oglądam mecze naszej reprezentacji.
Po odśpiewaniu hymnów obu państw i tradycyjnej wymianie proporczyków przez kapitanów drużyn, szwajcarski sędzia Bo Larsen rozpoczął spotkanie. Na początku gra nie była bardzo interesująca. Polacy grali wolno i długo myśleli nad każdym podaniem natomiast Belgowie grali tzw. szybką piłkę. Kibice dopingowali swoje drużyny jak tylko mogli. Od czasu do czasu można było zaobserwować jakąś ciekawszą akcję pod bramką. W większości to my przedzieraliśmy się przez obronę belgijskich zawodników, jednak zdarzały się ataki również na bramkę Boruca. Tempo gry gwałtownie wzrosło gdy po doskonałym prostopadłym podaniu w 45 minucie spotkania, czyli zaraz przed przerwą Ebi Smolarek wygrał ?pojedynek? sam na sam z Belgijskim bramkarzem Stijnen'em ustanawiając wynik na 1:0 dla Polski. Po stadionie Śląskim niósł się krzyk kibiców ?Ebi, Ebi?, a potem ?Jeszcze jeden, jeszcze jeden?. Sędzia gwizdnął i zakończył pierwszą połowę meczu.
Po około 15 minutach zawodnicy po raz kolejny wyszli z szatni. Zmienili połowy i rozpoczął się dalszy ciąg spotkania. Gra zaczęła robić się ciekawsza. Polacy grali spokojniej i bardziej defensywnie. Natomiast u Belgów można było zaobserwować Miralas'a i Goor'a, którzy coraz częściej zagrażali polskiej bramce. Drużyna Rene Vandereycken'a musiała grać zdecydowanie w ataku i z dużym poświęceniem. Jednak to Polacy kontrolowali grę. O losach meczu przesądziła kolejna bramka dla Polski, gdy po nieudanym strzale Krzynówka, belgijskiemu bramkarzowi wypadła piłka z rąk wprost pod nogi Smolarka, który lobując leżącego Steijnena strzela drugiego gola dla Polski. Prawie 47 tysięcy kibiców powstało z miejsc i po raz kolejny krzyczało ?Ebi, Ebi, Ebi...?. Trener polskiej reprezentacji Leo Benhaker uznał, że nadszedł czas na kilka zmian i ściąga z boiska bohatera meczu Euzebiusza Smolarka oraz Macieja Żurawskiego, w zamian dając szansę gry Kosowskiemu i Murawskiemu. U Belgów także zachodzi parę zmian w składzie. Wszyscy zawodnicy są coraz bardziej zmęczeni. Teraz Belgowie mają szansą na zmianę wyniku z 2:0 na 2:1 ale na nasze szczęście był to strzał niecelny. Mógł on spowodować duże zagrożenie ponieważ Boruc rzucił się w zupełnie innym kierunku niż poleciała piłka. W 90 minucie sędzia dolicza 3 minuty, po czym równo o 22:28 rozlega się gwizdek oznajmiający zwycięstwo Polski nad Belgią 2:0 i awans do Mistrzostw Europy. Nad stadionem wybuchają fajerwerki, puszczona zostaje muzyka ?We are the Champions?, kibice krzyczą na zmianę ?Leeeoooooo, Leeeooooo!? oraz ?Ebi, Ebi!? a polska drużyna wykonuje efektowny pad na trawę. Potem podrzucają Leo Benhakera, który obiecał ten sukces polakom tuż po wstąpieniu na stanowisko trenera.
Uważam, że zasłużyliśmy na wygraną. Był to naprawdę świetny mecz. Mam nadzieje że będziemy mogli oglądać dalsze sukcesy naszej reprezentacji.
Dnia 24052013r odbył się mecz wisły kraków przeciwko koronie kielce.
Każdy kibic tego dnia miał dreszczyk,starcie dwóch potężnych drużyn to byo coś wielkiego.
Według początkowej gry w orła i reszkę powinna zaczynać wisła.W10 minucie meczu bramke strzeliła korona.Na półmetku meczu szanse były bardzo wyrównane.W minutę przed zakończeniem meczu decydującą bramkę strzeliła korona i ta tez drużyna zwycięsko wyszła z areny wraz z tłumem kibiców.
Bardzo sie cieszę że mogłem uczestniczyć w tym meczu ponieważ wygrała moja najulubieńsza drużuna i w dodatku zwyciezyła 4 punktami