Napiszcie mi wypracowanie nie musi byc prawdziwe np Wybiezcie sobie jakie tam chcecie 1.Smuteeczek 2 wielka radosc co chcecie byle by dlugie i bez bledow 1 lepsza odpowiedz bezbledna i dluga zostanie nagrodzonna powodzenia xd :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
12 tysięcy
Był wieczór. Młoda dziewczyna wracała z pracy. Jeśli przyjrzeć by się bliżej można by zauważyć zaczerwienione oczy. Widać płakała i to całkiem niedawno. Powoli skręciła w jedną z ciemnych uliczek.
-Proszę, proszę, kto zaszczycił nas swoją obecnością?-usłyszała znajomy, drwiący głos.
-A jak myślisz?-zapytała, w duchu modląc się, by jej głos nie drżał-Przyszłam spłacić dług.
-Ooo… czyli jednak się zdecydowałaś.-właściciel głosu przybliżył się i oczom dziewczyny ukazał się wysoki, umięśniony brunet. Podszedł i położył rękę na jej ramieniu.-No, Aśka, dobry wybór.
Dziewczyna z obrzydzeniem strząsnęła jego dłoń.
-Mam pieniądze Michał.-odpowiedziała
-Tak? A skąd, bank obrabowałaś? Jeszcze wczoraj twierdziłaś, że nie uda ci się ich zdobyć.
-Ja… pożyczyłam. A teraz bierz je i znikaj z mojego życia na zawsze.
Michał wziął z wyciągniętej ręki torbę.
-12 tysięcy?-upewnił się
-Co do grosza. A teraz wynoś się.-mężczyzna jeszcze raz zerknął do torby. Po chwili odwrócił się na pięcie i odszedł. Asia podeszła do jakiegoś budynku i usiadła opierając się plecami. Przez chwilę uspokajała oddech, ale nie zdało się to na wiele. Schowała twarz w dłonie i się rozpłakała. Po jakiejś godzinie zadzwonił telefon. Odebrała.
-Słucham.-powiedziała drżącym głosem
-Powinnaś już u mnie być.-usłyszała głos swojego… szefa
-Tak, przepraszam, panie Gusta, zaraz będę.-powiedziała i powoli wstała
-Chcę cię widzieć za 15 minut.-powiedział i się rozłączył. Dziewczyna szybkim krokiem ruszyła w kierunku domu mężczyzny. 10 minut później była na miejscu. Uspokoiła oddech i zapukała. Po kilku sekundach ze środka dobiegło ciche ,,otwarte”. Asia powoli otworzyła drzwi. Od razu poczuła alkohol. Westchnęła i jak najszybciej ruszyła na przeciwległy koniec korytarza, gdzie znajdował się gabinet jej szefa. Zapukała, a drzwi od razu się otworzyły. Zobaczyła pana Gusta i jego syna-Adriana, który, warto dodać, był pijany.
-Nada się.-stwierdził młodzieniec i wyszedł.
-A więc… tam masz strój.-stwierdził mężczyzna wskazując na kupkę rzeczy na biurku-Ubierz się w to i za 10 minut bądź w salonie.-kiedy tylko skończył mówić ruszył w kierunku drzwi. W ostatniej chwili się zatrzymał.-Może jednak… przypilnuję, żebyś wszystko dobrze założyła.
-Ale… ja mam być kelnerką. Mam założyć sukienkę i…-dziewczyna nie dokończyła. Zamiast stroju kelnerki zobaczyła obcisłą, czarną i bardzo skąpą sukienkę.
-Mała zmiana planów.-mężczyzna uśmiechnął się wrednie-Będziesz striptizerką. A, że mój syn i jego koledzy nie lubią długo czekać na finał…
-Nie!-dziewczyna krzyknęła-Nie możesz mnie do tego zmusić!
-Mogę.-stwierdził-Jeśli nie chcesz sama tego założyć, mogę ci pomóc.-Mężczyzna zbliżał się do Asi, która wzięła do ręki pierwszą rzecz którą zobaczyła. Była to duża, kryształowa waza. Gusta złapał dziewczynę z talii i przyciągnął do siebie, a ona niewiele myśląc rozbiła mu wazę na głowie. Mężczyzna upadł z hukiem na podłogę. Po chwili drzwi gabinetu się otworzyły i wpadł Adrian. Przykucnął przy nim i sprawdził, czy oddycha.
-Zabiłaś go!-wrzasnął do Aśki.
-Nie, nie, nie, nie…-dziewczyna powtarzała to w kółko.
-Nie zaprzeczaj! Zabiłaś go!-Chłopak podszedł do Asi i z całej siły walnął w brzuch-Teraz ja zabiję ciebie!
Adrian wyszedł na chwilę, po czym wrócił z dwoma kolegami. Cała trójka zaczęła kopać, bić bezbronną dziewczynę. Asia po kilku minutach straciła przytomność…
I jak, może być? Pisałam na szybko. Imiona możesz zmienić