Wojska Sobieskiego zaczęły się formować na skraju lasu w dopiero w późnych godzinach popołudniowych. Oczom Polaków ukazał się Wiedeń, na którego przedpolach roiło się od obozów tureckich i błysku ognia z dział. Polska husaria stojąca na wzgórzu na tle ciemnego lasu i zarośli była niewidoczna dla przeciwnika. Pierwszym rozkazem polskiego dowódcy było wysłanie jednego oddziału na rozpoznanie terenu i wybadanie, czy Turcy nie przygotowali pułapek. Kara Mustafa, sądząc iż to główny atak wojsk nieprzyjaciela wysłał wielką ilość kawalerii, która z wielkim zapałem goniła wycofywujących się żołnierzy, dotarła na skraj lasu gdzie Polacy zdążyli wytoczyć armaty i otworzyć ogień na wojska tureckie. Powstał niesamowity chaos w szeregach wroga. Sobieski wykorzystał ten moment. Dał znak do rozpoczęcia szturmu. Po szarży ruszyły wojska polskie oraz jazda niemiecka. Zrazu z wolna, potem nabierając tempa, wreszcie z łoskotem skrzydeł, hukiem bitewnym i drżeniem ziemi husaria przeleciała cały teren od lasu aż po rzekę Wiedenkę, zmiatając wszystko co napotkała na drodze. Armia turecka wraz z dowódcą uciekła w popłochu z poczuciem porażki, cofając się na tereny węgierskie. Straty Turków były ogromne, pozostawili swoje uzbrojenie oraz zapasy wojenne. Mieszkańcy Wiednia witali radośnie swych obrońców. Całe miasto hucznie obchodziło swoje wyzwolenie.
Wojska Sobieskiego zaczęły się formować na skraju lasu w dopiero w późnych godzinach popołudniowych. Oczom Polaków ukazał się Wiedeń, na którego przedpolach roiło się od obozów tureckich i błysku ognia z dział. Polska husaria stojąca na wzgórzu na tle ciemnego lasu i zarośli była niewidoczna dla przeciwnika.
Pierwszym rozkazem polskiego dowódcy było wysłanie jednego oddziału na rozpoznanie terenu i wybadanie, czy Turcy nie przygotowali pułapek.
Kara Mustafa, sądząc iż to główny atak wojsk nieprzyjaciela wysłał wielką ilość kawalerii, która z wielkim zapałem goniła wycofywujących się żołnierzy, dotarła na skraj lasu gdzie Polacy zdążyli wytoczyć armaty i otworzyć ogień na wojska tureckie.
Powstał niesamowity chaos w szeregach wroga. Sobieski wykorzystał ten moment. Dał znak do rozpoczęcia szturmu. Po szarży ruszyły wojska polskie oraz jazda niemiecka.
Zrazu z wolna, potem nabierając tempa, wreszcie z łoskotem skrzydeł, hukiem bitewnym i drżeniem ziemi husaria przeleciała cały teren od lasu aż po rzekę Wiedenkę, zmiatając wszystko co napotkała na drodze.
Armia turecka wraz z dowódcą uciekła w popłochu z poczuciem porażki, cofając się na tereny węgierskie.
Straty Turków były ogromne, pozostawili swoje uzbrojenie oraz zapasy wojenne. Mieszkańcy Wiednia witali radośnie swych obrońców. Całe miasto hucznie obchodziło swoje wyzwolenie.